Benedykt XVI pozostawił nam świadectwo swojego głębokiego przekonania o świętości Jana Pawła II; dawał temu wyraz wielokrotnie m.in. w swoich homiliach – powiedział we wtorek biskup gliwicki Sławomir Oder. Podkreślił, że Benedykt XVI najlepiej znał papieża Polaka.
Biskup Oder na konferencji prasowej podsumowującej obrady 394. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski tłumaczył proces beatyfikacyjny i kanonizacyjny papieża Jana Pawła II.
Biskup gliwicki, który był także postulatorem procesu beatyfikacyjnego papieża Polaka zwrócił uwagę, że zwykle Kościół rozpoczyna taki proces nie szybciej niż pięć lat od śmierci kandydata. Jak wyjaśnił, warunkiem uruchomienia prac procesowych jest stwierdzenie tzw. opinii świętości. "Z doświadczenia wiemy, że jeżeli rzeczywiście opinia świętości jest ugruntowana i uzasadniona, to na pewno istnieje po pięciu latach. W przypadku Jana Pawła II zdecydowano się na jedyną dyspensę, jaka została udzielona w tym procesie" - powiedział bp Oder.
Jak dodał, w tej sprawie "motywy były ewidentne". "Był to przede wszystkim napływ ludu bożego zarówno przed śmiercią, w chwili umierania papieża, jak i w okresie poprzedzającym jego pogrzeb, a później w trwających nieustannie, pomimo upływającego czasu, aż do dzisiaj pielgrzymkach do grobu św. Jana Pawła II" - podkreślił biskup gliwicki.
Jak wyjaśnił, "ten głos ludu bożego jest punktem wyjścia w każdym procesie beatyfikacyjnym".
Przypomniał, że decyzję o zdyspensowaniu od okresu oczekiwania podjął papież Benedykt XVI, który - jak mówił biskup - najlepiej znał papieża Polaka.
Duchowny zaznaczył, że "Benedykt XVI pozostawił nam świadectwo swojego głębokiego przekonania o świętości swojego poprzednika". "Dawał temu wyraz wielokrotnie. Pierwszym przejawem tego przekonania był fakt owej dyspensy, która opierała się na osobistym doświadczeniu spotkania z Janem Pawłem II" - powiedział.
Zdaniem bpa Odera świadectwa świętości Jana Pawła II zawierają też liczne homilie papieża Benedykta na jego temat.
Biskup gliwicki zwrócił też uwagę, że oprócz wsłuchiwania się w głos Kościoła, badania dokumentów i świadectw ludzi, ważne jest także oczekiwanie na "bożą pieczęć".
"W przypadku św. Jana Pawła II pierwszy głos +z góry+ nadszedł niecały miesiąc po jego śmierci, kiedy został ogłoszony przypadek uzdrowienia z choroby Parkinsona siostry Marie Simon-Pierre" - powiedział.
Biskup przypomniał, że w następstwie tego świadectwa został rozpoczęty proces o cud, który - jak mówił - został przeprowadzony w sposób rzetelny i skrupulatny. "Mogę tylko powiedzieć, że w tym procesie zostało przeprowadzonych około 20 różnych ekspertyz, od ekspertyzy grafologicznej, ekspertyzy psychiatrycznej, psychologicznej poprzez ekspertyzę dotyczącą różnego rodzaju aspektów medycznych, aż po ekspertyzę genetyczną dotyczącą tego casusu" - podkreślił bp Oder.
Jak mówił, takie działania pozwoliły na uzyskanie pewności, co do faktycznego uzdrowienia siostry Simon-Pierre z choroby Parkinsona w sposób, który dla nauki jest niezrozumiały.
"W chwili, kiedy Ojciec Święty ogłaszał Jana Pawła II błogosławionym, w dalekiej Kostaryce zabrzmiał po raz drugi głos Boga. Pani Floribeth została uzdrowiona z choroby, która praktycznie oznaczała w jej przypadku albo całkowitą niezdolność do normalnego funkcjonowania, albo w najgorszym i bardzo prawdopodobnym przypadku, nagłą śmierć. Chodziło o tętniaka mózgu" - wskazał bp Oder.
Jak dodał, lekarze stwierdzili, że to, co się stało można porównać do odrośnięcia odciętej ręki.
Biskup gliwicki zaznaczył ponadto, że nieprawdziwe są głosy, iż w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II nie zostali przesłuchani wszyscy świadkowie. Jak podkreślił w tej sprawie wszystko jest udokumentowane.(PAP)
Autorki: Karolina Kropiwiec, Iwona Żurek, Magdalena Gronek
kkr/ iżu/ mgw/ mhr/