Bardzo cieszy odzyskanie przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ikony „Trzy Marie u grobu”, którą przed 30 laty skradziono z tej placówki – mówi PAP dyrektor Muzeum Warmii i Mazur Piotr Żuchowski. To dowód na to, że porozumienia o odzyskiwaniu zabytków działają – podkreśla.
"Z całą pewnością ikona odzyskana przez ministerstwo jest ikoną z naszych zbiorów, to nie ulega najmniejszej wątpliwości, nasi pracownicy uczestniczyli w potwierdzaniu jej autentyczności" – powiedział PAP dyrektor Muzeum Warmii i Mazur Piotr Żuchowski.
W miniony piątek Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało o odzyskaniu zabytkowej ikony z przedstawieniem "Trzech Marii u grobu", skradzionej ze zbiorów Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie przed 30 laty. Pracownicy ministerstwa odkryli tę XVI-wieczną ikonę w katalogu zakończonej aukcji ikon rosyjskich i greckich w Düsseldorfie. Wykorzystując system informacji o rynku wewnętrznym Unii Europejskiej, zwrócili się do Ministerstwa Kultury i Nauki Nadrenii Północnej-Westfalii. W odpowiedzi strona niemiecka potwierdziła, że jest to poszukiwane przez Polskę dzieło sztuki, a dom aukcyjny z Düsseldorfu wyraził gotowość zwrotu obiektu.
"Nie wiemy jeszcze, kiedy ikona fizycznie wróci do Olsztyna. Wiemy, że jest w dobrym stanie" – powiedział PAP Żuchowski.
Ikona wykonana w technice tempery jajecznej na desce jest datowana na XVI w. Jest jedną z 29 ikon, które skradziono z wystawy w olsztyńskim zamku w grudniu 1990 r. (dzienna data kradzieży jest jedynie przypuszczalna). Do kradzieży doszło po zakończeniu wystawy ikon, sale wystawowe przez kilka dni pozostawały zamknięte i opieczętowane, a otworzono je, gdy do Olsztyna przyjechał ekspert tego rodzaju sztuki z Rosji. Wówczas zauważono kradzież. Złodzieje, którzy prawdopodobnie weszli do zamku po sznurowej drabinie, wypychając okno, zrabowali wówczas 29 bezcennych ikon.
W ubiegłym roku jedną ze skradzionych ikon z wizerunkiem Archanioła Michała Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego odzyskało z niemieckiego muzeum w Recklinghausen w Nadrenii Północnej-Westfalii. Ikona ta pochodziła z przełomu XVII/XVIII w. i przekazał ją muzeum prywatny kolekcjoner. Na razie odzyskanej ikony nie można oglądać w olsztyńskim zamku.
"Zastanawiamy się, w jaki sposób ją zaprezentować, myślimy o zorganizowaniu stałej wystawy, na której będzie można podziwiać ikony. Bardzo nas cieszy, że kolejna skradziona ikona wróci do Olsztyna" – powiedział Żuchowski.
Autorki: Joanna Kiewisz-Wojciechowska, Anna Kruszyńska
jwo/ akr/ joz/