583 numizmaty z kolekcji André van Bastelaera zaprezentowano na wystawie „Złota kolekcja. Monety André van Bastelaera”, której wernisaż odbył się w poniedziałek na Zamku Królewskim w Warszawie. Monety m.in. Cesarstwa Rzymskiego i Bizantyńskiego, brabanckie i belgijskie, będzie można oglądać do 27 listopada.
"Pokazujemy nieznany skarb Zamku Królewskiego w Warszawie. Mamy rzeczy, które trudne są do pokazywania, niewdzięczne przy zwiedzaniu, ale stanowiące klasę samą w sobie. Klasę w tym wypadku jednej z najlepszych kolekcji numizmatycznych złotych monet w skali świata" - powiedział na wernisażu dyrektor Zamku Królewskiego Wojciech Fałkowski.
Przypomniał, że kolekcja monet trafiła na Zamek jeszcze w czasie odbudowy. "W latach 70. do profesora Stanisława Lorentza zgłosił się uczony, notariusz, kolekcjoner, historyk André van Bastelaer, który zaproponował swoją kolekcję, jako dar fundacyjny nowo powstającego Zamku. Kolekcję, która jest fundamentem, podnosi rangę gabinetu numizmatycznego, który Zamek posiada, dał po prostu jako owoc swojej pracy wieloletniej, owoc zbierania, dociekań, również wymiany z innymi kolekcjonerami" - wyjaśnił Fałkowski.
Zaznaczył, że "takich darów się zdarza niewiele, ale Zamek ma szczęście do wybitnych i hojnych donatorów".
Wskazał, że "wystawa jest hołdem dla osoby, która uwierzyła, że to jest ważne miejsce, ważny symbol i że trzeba tak zrobić, wtedy, kiedy jeszcze nie wszyscy byli o tym przekonani i wtedy, kiedy nie wszyscy chcieli wierzyć, że ten Zamek tak szybko, pięknie i z taką wielka maestrią zostanie wskrzeszony".
Pierwszy z trzech głównych działów kolekcji, która jest po raz pierwszy prezentowana publicznie, stanowią monety rzymskie i bizantyńskie. Zwiedzający znajdą tu swoisty poczet cesarzy sportretowanych na aureusach i solidach, złotych monetach rzymskich, tym cenniejszy, że autorowi zbioru udało się zgromadzić egzemplarze w doskonałym stanie zachowania. Monet z Bizancjum jest nieco mniej, jednak nadal jest to jeden z najświetniejszych tego typu zbiorów w Polsce.
Największą część kolekcji stanowią monety brabanckie i belgijskie – a więc rodzime dla twórcy kolekcji – André van Bastelaera. To wśród nich znajduje się najwięcej numizmatów wykonanych z innych metali – srebra i miedzi.
Jak ocenili organizatorzy wystawy "najbardziej urzekają jednak średniowieczne monety złote. Brabanckie skudaty, flandryjskie noble, złote moutony (+baranek+), rydery (+jeździec+), leeuwy (+lew+) – a więc monety nazywane od przedstawień na nich umieszczonych – wspaniale reprezentują dojrzałą sztukę średniowiecza. Jednak także późniejsze monety, wybite już w Królestwie Belgii po 1830 r., warte są uwagi – były one szczególnie bliskie sercu doktora van Bastelaera" - wskazano.
Ostatnim działem kolekcji są monety świata. Jego największą część stanowią bliskie Belgii numizmaty francuskie, ale reprezentowane są także monety pochodzące z innych państw europejskich, a także z odleglejszych zakątków globy: Australii, Stanów Zjednoczonych czy Meksyku.
André van Bastelaer urodził się 17 sierpnia 1907 r. w Brukseli. Studiował medycynę na Uniwersytecie Katolickim w Lowanium, gdzie w 1933 r. uzyskał dyplom doktora. Na jego zainteresowanie nauką i sztuką wpłynęła tradycja rodzinna. Fascynację numizmatyką przejął po ojcu – René van Bastelaerze, od którego otrzymał pierwsze monety, które stały się zalążkiem przyszłej kolekcji. Zmarł 31 maja 1990 r. W ostatnich latach swojego życia przyjeżdżał do Polski i poruszony świadomością poniesionych przez nią strat wojennych, postanowił ofiarować jej swoją kolekcję.
Wernisaż wystawy uświetnił występ artystów z zespołu Gang Tango.
Wystawa została przygotowana w związku z XVI Międzynarodowym Kongresem Numizmatycznym (XVI International Numismatic Congress), który odbędzie się w Warszawie w dniach 11–16 września 2022 r.
Ekspozycję dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ aszw/