Od soboty w Muzeum Narodowym w Warszawie będzie można oglądać, odzyskany po latach przez ministerstwo kultury, obraz Johanna Conrada Seekatza. Minister kultury Bogdan Zdrojewski przekazał w środę dzieło dyrektor muzeum - Agnieszce Morawińskiej.
Obraz „Św. Filip chrzci sługę królowej Kandaki” odzyskano dzięki współpracy rządów Polski i USA, a dokładnie - polskiego ministerstwa kultury z amerykańską agencją dochodzeniową Homeland Security Investigations. Dzieło przekazano ministrowi Bogdanowi Zdrojewskiemu w ubiegłym tygodniu, w konsulacie RP w Nowym Jorku.
Na środowej uroczystości w Warszawie obecni byli eksperci HSI. "Dziękuję - zawdzięczamy wam sprawną i niezwykle profesjonalną działalność w zakresie odzyskiwania dzieł sztuki (...). Bardzo ważne dla nas jest, że współpraca z administracją amerykańską przebiega tak, jakbyśmy sobie tego życzyli" - mówił szef resortu kultury. Jak poinformował, odzyskany obraz jest warty ok. ćwierć miliona złotych.
"Obraz Seekatza ma dla nas - poza wartością artystyczną - dużą wartość historyczną. Trafił do Szkoły Sztuk Pięknych w Warszawie w 1852 roku - dziesięć lat przed tym jak w 1862 roku powstało Muzeum Narodowe w Warszawie, wówczas pod nazwą Muzeum Sztuk Pięknych (...). Ten obraz to jeden z pierwszych naszych numerów inwentarzowych. Dlatego jego powrót przypomina o naszej historii i jest ogromnie wzruszający" - podkreśliła Agnieszka Morawińska.
Dzieło prezentowane będzie w Muzeum Narodowym w Warszawie, w Galerii Dawnego Malarstwa Europejskiego, od soboty do 23 lutego.
"Św. Filip chrzci sługę królowej Kandaki" to olej na blasze miedzianej przedstawiający temat z Dziejów Apostolskich. Jego autor był uznanym niemieckim artystą, tworzącym w XVIII wieku.
Obraz pochodził ze zbiorów Piotra Fiorentiniego (1791-1858) polskiego oficera, urzędnika i kolekcjonera, który swoją kolekcję zapisał Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie. Następnie obraz trafił do zbiorów Muzeum Sztuk Pięknych, którego kontynuatorem jest Muzeum Narodowe w Warszawie. Na początku XX w. płótno było eksponowane w galerii umiejscowionej w tymczasowym lokalu muzeum przy ulicy Wierzbowej. Do momentu wybuchu II wojny światowej obraz znajdował się w gmachu Muzeum.
Losy obiektu w czasie wojny są nieznane; można jedynie przypuszczać, że pozostał w muzeum do 1944 roku.
Po zajęciu Warszawy przez wojska niemieckie rozpoczął się trwający całą okupację proceder niszczenia i rabunku dzieł sztuki. Grabież największe nasilenie przybrała w pierwszym okresie wojny 1939/1940 oraz po upadku powstania warszawskiego w 1944 r. Zwłaszcza wtedy wiele zabytków uległo zniszczeniu lub zostało skradzionych. Wśród nich przypuszczalnie znajdowało się dzieło Seekatza.
W 2011 roku, w wyniku prowadzonego przez HSI śledztwa ustalono, że w roku 2006 obraz został sprzedany w jednym z domów aukcyjnych w Nowym Jorku, a następnie trafił do galerii w Londynie. Do Wielkiej Brytanii udał się delegowany przez resort kultury ekspert, który potwierdził, że chodzi o dzieło figurujące na polskiej liście strat wojennych. Na podstawie dokumentacji przygotowanej przez resort kultury rozpoczęto procedury prawno-administracyjne umożliwiające powrót dzieła z Londynu do USA, a następnie przekazanie dzieła stronie polskiej.
"Wspaniale jest widzieć jak obraz wraca na właściwe miejsce" - podkreślił w środę zastępca szefa misji w ambasadzie USA w Polsce Douglas C. Greene. "Niszczyć kulturę danego narodu, to tak jakby niszczyć sam naród. Wiem, że polskie ministerstwo kultury będzie w dalszym ciągu prowadzić starania o odzyskanie utraconych dóbr kultury i - jak zawsze w tym zakresie - może polegać na Stanach Zjednoczonych" - zapewnił Greene.
Dwa lata temu, dzięki wspólnym staraniom polskiego ministerstwa kultury i HSI do Polski wróciły dwa obrazy Juliana Fałata "Naganka na polowaniu w Nieświeżu” i „Przed polowaniem w Rytwianach”, odnalezione w 2006 roku w nowojorskich domach aukcyjnych.
Aktualnie ministerstwo prowadzi starania o zwrot 46 obiektów. Resort kończy proces odzyskiwania zagrabionego w czasie II wojny światowej obrazu "Schody pałacowe" Francesco Guardiego. Dzieło znajduje się w Galerii Państwowej w Stuttgarcie. (PAP)
agz/ ls/