Zagroda Felicji Curyłowej w Zalipiu, nazywanym „malowaną wsią”, po ponad rocznej modernizacji wraca na turystyczną mapę i ponownie dostępna jest dla zwiedzających. Miejsce co roku odwiedza ok. 15 tys. osób, w tym wielu turystów z Japonii.
"Zadbaliśmy przede wszystkim o dawny budynek mieszkalny pani Felicji Curyłowej, poprawiliśmy też całą zabudowę zagrody, między innymi stodołę, która będzie pełniła funkcję letniego miejsca edukacji. Tam będą organizowane warsztaty, będzie można malować zalipiańskie kwiaty, robić bukiety" - powiedział PAP w piątek dyrektor Muzeum Okręgowego w Tarnowie Andrzej Szpunar.
Zagroda zmarłej w 1974 r. malarki Felicji Curyłowej jest filią tarnowskiej placówki. Znajduje się w Zalipiu - nazywanym też "malowaną wsią" - które słynie ze zwyczaju ozdabiana elewacji domów i całych zagród malowanymi, kolorowymi kwiatami.
Jak podkreślił Szpunar, w ramach zakończonego tam remontu zajęto się również innym budynkiem, stojącym na tym terenie; drugi dom został odnowiony, wyposażony i przygotowany do zwiedzania przez gości.
"Dla mnie najważniejsza sprawą w całym projekcie było to, że dołożyliśmy jeszcze jeden budynek. Jest to dom mieszkalny nieżyjącej już malarki, pani Stefanii Łączyńskiej. I jest on malowany zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz" - powiedział Szpunar.
Jak dodał, dzięki przeprowadzonym pracom w Zalipiu powstał miniskansen, składający się z trzech domów. Powiększono również teren, na którym się znajdują.
Dyrektor tarnowskiego muzeum podkreślił również, że liczba odwiedzających miejsce "rośnie bardzo dynamicznie". "Od 8-9 tys. zwiedzających, doszliśmy już do 15-16 tys. (rocznie). Podobno jedna trzecia z nich to cudzoziemcy" - zaznaczył.
W jego ocenie, miejsce "jest bardzo dobrze odbierane" i często odwiedzane przez gości z daleka, a mianowicie Japończyków. Przypomniał, że Zalipie kilkukrotnie odwiedziła japońska telewizja, a wśród odwiedzających pojawiają się również Francuzi, Niemcy, Anglicy i Holendrzy. Szpunar zwrócił uwagę, że miejscowość leży na uboczu i nie da się odwiedzić jej przypadkowo, jadąc autostradą, zatem zwiedzający dobrze wiedzą, do jakiego miejsca przyjeżdżają.
Uroczyste otwarcie Zagrody odbędzie się podczas najbliższej, czerwcowej edycji konkursu "Malowana chata".
Remont - trwający od sierpnia 2017 r. do listopada ub.r. - odbył się w ramach wojewódzkiego projektu modernizacyjnego "Skansenova – systemowa opieka nad dziedzictwem w małopolskich muzeach na wolnym powietrzu". Wartość samych prac budowlanych przekroczyła kwotę 1,1 mln zł.
Wieś Zalipie nie jest jedyną w tym regionie, gdzie od kilku pokoleń pielęgnuje się i rozwija zwyczaj malowania domów i ich wnętrz w oryginalne wzory roślinne. Zdobnictwo to powstało prawdopodobnie w końcu XVIII wieku i związane było z zanikiem dymnych chat. Kobiety malowały wapnem na zakopconych ścianach plamy, zwane „packami”, aby choć trochę rozjaśnić i upiększyć wnętrza swoich domów. Propagatorką tej unikatowej sztuki ludowej była wybitna malarka Felicja Curyło (1904-1974). Dom artystki po jej śmierci został zachowany w identycznej postaci, jak za życia artystki. (PAP)
autorka: Nadia Senkowska
nak/ itm/