Rodzice przyszłych pierwszoklasistów powinni się starać przedstawiać dzieciom pozytywny obraz szkoły i wyjaśniać, jak będzie wyglądała nauka - powiedziała PAP dr Marta Majorczyk, doradca rodzinny w poradni przy Uniwersytecie SWPS.
"Warto wprowadzić atmosferę świętowania tego, że dziecko rozpoczyna kolejny etap życia" - dodała.
"Dzieci rozpoczynające naukę w szkole są bardzo otwarte i ciekawe i nie mają żadnych doświadczeń związanych z tym, jak funkcjonuje szkoła. Dlatego tak ważne jest, by rodzice nie narzucali dziecku swoich przekonań o edukacji szkolnej, nie straszyli go. Nawet jeżeli rodzic miał negatywne doświadczenia w szkole, nie powinien mówić dziecku: +gdy pójdziesz do szkoły, to będziesz musiał ciężko pracować+, +szkoła cię ustawi+ itd. To może spowodować u dzieci lęk, niepokój, obawy przed szkołą" - przestrzegała.
Zaznaczyła, że dziecku należy przedstawiać pozytywny i realistyczny obraz szkoły. "Dobrym rozwiązaniem jest znalezienie ciekawych książek, które pozytywnie przedstawiają życie szkolne z perspektywy bohatera literackiego będącego w podobnym wieku jak nasze dziecko. Na tej podstawie można z dzieckiem rozmawiać o tym, jak szkoła jest zorganizowana, co może je w niej spotkać" - powiedziała dr Majorczyk, nauczyciel akademicki poznańskich uczelni, promotor edukacji prorozwojowej.
"Rodzice powinni kreować w dziecku pozytywne emocje związane ze szkołą. Warto wprowadzić atmosferę świętowania tego, że dziecko rozpoczyna kolejny etap życia. Można mu też mówić, że pozna nowe koleżanki i kolegów. Rodzice mogą także wyjaśniać dziecku, że wiedza i umiejętności, jakie zdobędzie w szkole, pomogą mu w codziennym życiu. Ważne jest także wspólne z dzieckiem przygotowanie jego pokoju przed rozpoczęciem roku szkolnego" - wskazała.
Dodała, że warto też usystematyzować plan dnia dziecka pod koniec wakacji. "Od 3 września dziecko będzie funkcjonować od poniedziałku do piątku w stałych porach i będzie to od niego wymagało pewnych umiejętność organizacyjnych, np. spakowania tornistra na kolejny dzień, zadbania o swoje przedmioty szkolne, zaplanowania, co należy przynieść na zajęcia szkolne. Pierwsze niepowodzenia mogą pojawić się w związku z koniecznością systematycznej pracy. Dziecko musi zrozumieć, że najpierw powinno odrobić lekcje, a dopiero później będzie miało czas na zabawę" - powiedziała.
"Proces adaptacyjny trwa około dwóch tygodni do miesiąca, czasami dłużej. Wymaga on od rodziców cierpliwości, wspierania dziecka i konsekwencji w działaniu" - poinformowała. Przypomniała, że rodzice powinni też dbać o to, by dziecko było przygotowane na zajęcia kolejnego dnia. "Nie powinni jednak tego robić za dziecko, ale mu o tym przypominać, upewniać się, że nie zapomniało. Wyręczanie dziecka w tych obowiązkach może wyrobić w nim postawę wyuczonej bezradności i w przyszłości mogą pojawić się kłopoty" - ostrzegała.
Dr Majorczyk wskazała, że jednym z wyzwań, jakim dziecko będzie musiało stawić czoła w pierwszych dniach nauki, jest nawiązanie relacji z wychowawczynią. "Może to być element stresujący, szczególnie dla dzieci, które nie są aż tak otwarte, komunikatywne, podchodzą do nowo poznanych osób z dystansem. Ważnym doświadczeniem będzie także nawiązanie relacji z pozostałymi uczniami, zwłaszcza jeśli dziecko przychodzi do nowego środowiska rówieśniczego" - powiedziała.
Zwróciła uwagę, że ważne jest również nawiązanie prawidłowych relacji między rodzicami a wychowawcą klasy. Rodzice powinni poinformować nauczyciela o istotnych sprawach, które mogą mieć wpływ na proces edukacyjny, np. o chorobach przewlekłych dziecka lub o przyjmowanych przez nie lekach. Wychowawca, wiedząc o specjalnych potrzebach dziecka, będzie mógł wcześniej podjąć działania w celu pomocy uczniowi, np. organizując dodatkowe zajęcia lub angażując pedagoga szkolnego.
Natomiast wychowawcy powinni na bieżąco przekazywać rodzicom informacje o postępach dziecka, nie skupiając się jedynie na jego ewentualnych niepowodzeniach, ale także wskazując jego sukcesy.
"Bardzo ważne jest, by rodzice pamiętali, że to oni wychowują dziecko, a szkoła ich w tym jedynie wspiera. Rodzice muszą podejmować działania, aby ułatwić dziecku naukę. Nauczyciele natomiast muszą pamiętać, że nie są tylko dydaktykami, ale także wychowawcami" - powiedziała dr Majorczyk.(PAP)
autorka: Olga Zakolska
ozk/ wus/