Literatura science fiction ma w Polsce świetlaną przyszłość. Jest to taki rodzaj literatury, który nigdy nie ustąpi z rynku. Zawsze będzie na topie – ocenił w piątek na spotkaniu autorskim w Abu Zabi pisarz Andrzej Sapkowski.
Od środy w Abu Zabi (ZEA) trwają 28. Międzynarodowe Targi Książki - jedno z największych wydarzeń tego rodzaju na Bliskim Wschodzie. Polska - po raz pierwszy - jest gościem honorowym targów.
Autor m.in. sagi o „Wiedźmini” pytany w trakcie spotkania, jaka jest przyszłość literatury science fiction w Polsce, odpowiedział, że „świetlana”. „Jest to rodzaj literatury, która nigdy nie ustąpi z rynku. Nigdy. Zawsze będzie na topie” – podkreślił.
Jak mówił, gdy spojrzymy np. na listę bestsellerów New York Times’a to zobaczymy pisarzy fantasy w tym Neila Gaimana, Joea Abercrombie.
Sapkowski przyznał w trakcie spotkania, że gdy sam sięga po książki, nie czyta tylko literatury fantasy i science fiction, bo czytanie ich traktuje jako obowiązek, a pierwszeństwo mają kryminały. „Dla fanu czytam kryminały i powieści. Dla przykładu, uwielbiam Davida Baldacci” – dodał.
Na pytanie, jakie rady skierowałby do młodych pisarzy science fiction, odpowiedział z uśmiechem: „Wybierzcie lepszą profesję. Coś, co gwarantuje wam przyszłość, trzymajcie się z daleka od pisania”.
Sapkowski pytany przez PAP, czy jego zdaniem na rynku arabskim literatura fantasy ma szansę zaistnieć, przyznał, że w trakcie spotkania z fanami zdumiało go pytanie o wpływ literatury fantasy na przestępczość i jeżeli patrzeć przez pryzmat tego pytania, to „chyba nie ma”. „Bo jeżeli komuś mogło coś takiego do głowy przyjść, to może, nie musi, ale może to być objaw pewnego stosunku do tego typu literatury” – zwrócił uwagę autor „Wiedźmina”.
Na pytanie, czy taki odbiór literatury fantasy może być związany z religią islamską, odpowiedział: „Dla mnie literatura fantasy i science fiction, oprócz tego, że uwielbiałem ją od dziecka, to zawsze dawała mi pewien komfort psychiczny, bo ja pisząc takie rzeczy, które pisze w żaden sposób nie muszę i nie chcę deklarować się po żadnej ze stron. I nikt nie ma prawa na podstawie moich książek powiedzieć, że ten facet jest za tym stronnictwem, a przeciwko tej grupie. Nie, tego nie powinno się widzieć i moim zdaniem nie ma takiej możliwości, żeby to zobaczyć, tym bardziej nie ruszałbym islamu, czy czegoś w tym względzie, zwłaszcza, że to bywa niebezpieczne” – podkreślił pisarz.
Autor „Wiedźmina” ocenił także, że w Polsce mamy obecnie rynek konsumenta. „Czytelnik wchodzi do księgarni i wybiera, co chce – jeden wybiera Sapkowskiego, drugi kogoś innego, nikt mu tego nie zabroni, a jeszcze inny kupi jedno i drugie. Dlaczego nie?” – powiedział.
Pytany, czy rozmawiał z Netflixem na temat serialowej adaptacji „Wiedźmina”, odpowiedział: „były takie rozmowy”. Zdradził, że posiada już scenariusz pilotażowego odcinka. (PAP)
Z Abu Zabi Katarzyna Krzykowska
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ itm/