Na tegoroczne Biennale antykwaryczne i jubilerskie w Paryżu, organizowane po raz 27., prywatnymi odrzutowcami przybywają chińscy kolekcjonerzy, licząc, że uda im się nabyć mistrzowsko opracowane klejnoty hongkońskiego jubilera Wallace'a Chana.
Biennale antykwaryczne należy do najbardziej prestiżowych targów na świecie. W otoczeniu wspaniałej scenografii gromadzone są pod jednym dachem prawdziwe skarby i arcydzieła. Jest to zarazem najdroższa na świecie impreza wystawiennicza.
W ciągu lat jej oprawę powierzano największym gwiazdom, m.in. projektantowi Christianowi Lacroix, architektom Andre Crivellemu i Jean-Michelowi Wilmotte, włoskiemu scenografowi operowemu Pier Luigi Pizziemu. W tym roku Grand Palais w Paryżu zmienił się w luksusowy francuski ogród. Jacques Grange, dekorator wnętrz dla takich sław jak Yves Saint Laurent, Isabelle Adjani, księżna Monako Karolina, Francois Pinault, Karl Lagerfeld, zainstalował w hołdzie dla Andre Le Notre'a, autora ogrodów Wersalu, nawet fontannę z wodą zapachową.
W tej wytwornej scenerii zwiedzającym i potencjalnym nabywcom swoje skarby udostępnia w tym roku od 11 do 21 września 89 wystawców.
Swego czasu "Le Monde" uznał Biennale za pokaz w pigułce "idei Francji" jako kraju luksusu, wyśmienitości i pozaczasowej elegancji. Ale wydarzenie to ma również walor poznawczy, a nawet naukowy, gdyż nad doborem eksponatów pieczę sprawuje surowa specjalistyczna komisja; na targi przyjeżdżają także przedstawiciele największych bogatych muzeów.
Swego czasu "Le Monde" uznał Biennale za pokaz w pigułce "idei Francji" jako kraju luksusu, wyśmienitości i pozaczasowej elegancji. Ale wydarzenie to ma również walor poznawczy, a nawet naukowy, gdyż nad doborem eksponatów pieczę sprawuje surowa specjalistyczna komisja; na targi przyjeżdżają także przedstawiciele największych bogatych muzeów.
Impreza łącząca tradycję i innowację w niepowtarzalny spektakl śmiało może rywalizować z największymi Europejskimi Targami Sztuk Pięknych (TEFAF) w Maastricht.
W tym roku w Grand Palais wystawia swoje precjoza 14 słynnych domów jubilerskich, m.in. Bulgari, Cartier, Chaumet, Dior, Piaget, Van Cleef & Arpels, czy Graf z Londynu. Wallace Chan, wybitny artysta jubiler z Hongkongu, wśród swoich klejnotów zaprezentował m.in. największy na świecie różowy szafir.
Alexandre Reza, paryski jubiler pochodzenia rosyjskiego o korzeniach rodzinnych w Samarkandzie, uznawany za największego współczesnego kolekcjonera klejnotów, pokazał 20 unikatowych dzieł jubilerskich.
Według niego "biennale jest tak ważne, ponieważ to jedyne targi, na których wszystkie jubilerskie talenty spotykają się w najpiękniejszym centrum wystawienniczym, aby pochwalić się najlepszymi swymi pracami". Jak dodaje, "każdy dom jubilerski długo pracuje nad stworzeniem najdoskonalszych cacek, by pokazać klientom i światu, na czym polega jego wyjątkowa marka, przykładając się do tego z dużym poświeceniem".
Ceny idą w miliony dolarów. Iskrzący się klejnotami naszyjnik "Marzenie Peonii" kosztuje około 30 mln dolarów.
Firma Laurence'a Graffa, nazywanego "królem diamentów", pokazała nadzwyczaj rzadką biżuterię. Dwa ponad stukaratowe brylanty w jednym wyrobie to prawdziwa rzadkość. Królewska gwiazda Paryża działa na widza wprost hipnotycznie: brosza składa się z żółtego diamentu nazwanego Słonecznikiem Graffa o wadze 107,46 karatów i nieskazitelnej Perfekcji Graffa o wadze 100 karatów, w kształcie gruszki.
Wallace Chan to wielkie nazwisko współczesnego dizajnu jubilerskiego. Przyciąga swymi rzeźbami owadów, kwiatów, ryb w oksydowanym kolorowo tytanie. Przychodzą zobaczyć je potencjalni klienci, dizajnerzy, dyrektorzy artystyczni innych domów jubilerskich i artyści w poszukiwaniu inspiracji.
"Ten różowy szafir znaleziono przed setkami lat, a ja dostałem go zaledwie sześć lat temu. Uważany jest za największy i najidealniejszy różowy szafir na świecie. Przemówił do mnie jego kolor, ma purpurowe lub fioletowe refleksy, a purpura mieści się między czerwienią a błękitem. Czerwień reprezentuje człowieka impulsywnego, błękit - kogoś, kto jest bardzo spokojny, a człowiek zawsze znajduje się gdzieś między tymi stanami" - wyjaśnia Chan.
"Kiedy widzę kamień, jeśli coś w nim wyczuwam, próbuję zakomunikować to przez światło i kolor" - dodał mistrz współczesnej sztuki jubilerskiej, którego prace mienią się feerią barw, a swymi nieregularnymi kształtami przypominają secesję. W Grand Palais pokazał też "Na skrzydłach ważki" z owalnego jadeitu, różowych szafirów, kolorowych brylantów i granatów w rzeźbionej oprawie z tytanu. "Tutaj spotyka się biżuteria ze sztuką na najwyższym poziomie" - komentuje Alexander Davis, który swój jubilerski butik ma w ekskluzywnej londyńskiej dzielnicy Mayfair.
Główne domy jubilerskie zaprezentowały biżuterię, która odzwierciedla ich historyczne marki: Cartier - panterę, Van Cleef & Arpels bajkowe obsypane klejnotami klipsy, a Bulgari - kolekcję wężową, w nawiązaniu do swego godła oraz platynowy naszyjnik ze szmaragdami Elizabeth Taylor, sprezentowany jej z okazji ślubu w 1964 roku przez Richarda Burtona. (PAP)
klm/ mc/