Tegoroczna edycja Szalonych Dni Muzyki, opatrzona podtytułem „W stronę nowego świata”, odbędzie się pomiędzy 28 a 30 września. Festiwal organizuje Orkiestra Sinfonia Varsovia w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej.
Podczas festiwalu zaplanowano 55 koncertów, wystąpi tysiąc artystów. Będą to m.in. skrzypaczka Alena Baeva, wiolonczelista Pablo Ferrandez, Orkiestra Kameralna Polskiego Radia Amadeus oraz Polska Orkiestra Radiowa.
Na koncertach z cyklu "W starym kinie" pianista jazzowy Paul Lay wcieli się w rolę tapera (artysty grającego na żywo muzykę do filmu - PAP) podczas dwóch projekcji "Emigranta" Charlie'ego Chaplina. Jazzu będzie można posłuchać również na koncercie zespołu Marcin Masecki Trio oraz Adam Bałdych Quartet.
Jak powiedział dyrektor orkiestry Sinfonia Varsovia Janusz Marynowski, na festiwalu odbędzie się prawykonanie trzech kompozycji, które wygrały konkurs "Polonez dla Niepodległej". Prowadzona przez niego orkiestra Sinfonia Varsovia zagra podczas siedmiu koncertów festiwalu.
Podobnie jak w poprzednich edycjach wystąpią również zespoły i orkiestry ze szkół muzycznych. Dyrektor Centrum Edukacji Artystycznej Zdzisław Bujanowski poinformował, że "w poprzednich edycjach wzięło udział 28 orkiestr ze szkół muzycznych (...), około 4 tys. młodych ludzi".
"Tematem tegorocznej edycji Szalonych Dni Muzyki jest emigracja. Podzieliłem ją na trzy grupy: emigrację przymusową, emigrację z wyboru oraz emigrację wewnętrzną" - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej dyrektor artystyczny festiwalu Rene Martin.
Jak wyjaśnił "z emigracją przymusową mamy do czynienia przede wszystkim w XIX i XX w. Za ucieczką kompozytorów z kraju rodzinnego stały często tragiczne wydarzenia polityczne". Swoją opowieść ilustrował przykładami - m.in. Sergiusza Prokofiewa, który opuścił Rosję w 1918 r., oraz Igora Strawińskiego. Na festiwalu usłyszymy III symfonię c-moll op. 44 Sergiusza Prokofiewa oraz Suitę nr 2 na małą orkiestrę Igora Strawińskiego.
Przed niemieckim nazizmem uciekł Erich Korngold, który do Stanów przyjechał w 1934 r. Tworzył on muzykę dla studia Warner Bros. jest m.in. autorem ścieżki dźwiękowej do filmu "Robin Hood". Jego koncert skrzypcowy zostanie wykonany podczas inauguracji festiwalu.
Na jednym z koncertów zespół w składzie: klarnecista Raphael Severe, skrzypek Olivier Charlier, wiolonczelista Sung-Won Yang oraz pianista Emmanuel Strosser wykona kwartet "Na koniec czasu" Oliviera Messiaena. Jak opowiadał Martin, utwór ten powstał podczas pobytu kompozytora w obozie koncentracyjnym w Goerlitz, na terenie dzisiejszego Zgorzelca. Messiaen poznał tam czterech francuskich muzyków, skomponował dla nich kwartet, czerpiąc inspirację z Apokalipsy św. Jana. Światowa premiera utworu miała miejsce w styczniu 1941 r. w tamtejszym obozie, przed publicznością składającą się z 500 więźniów.
Do drugiej kategorii - emigracji z wyboru, należy zdaniem dyrektora festiwalu, m.in. Antonin Dvorak, którego 9 symfonię "Z Nowego Świata", 2 koncert wiolonczelowy oraz kwartet amerykański będzie wykonany podczas tegorocznej edycji. Czeski kompozytor wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Inspirował się popularną muzyką amerykańską oraz muzyką Indian.
Martin wymienił również muzyków, którzy w jego ocenie należą do kategorii "emigracji wewnętrznej" - Beethovena, który stracił słuch w wyniku, po czym zamknął się na świat zewnętrzny, oraz Schumanna, który przez chorobę psychiczną zapełnił samobójstwo.
Z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości w programie znajdą się utwory polskich twórców, przede wszystkim Ignacego Jana Paderewskiego. "Chcielibyśmy w ten sposób oddać hołd jego wysiłkom artystycznym i politycznym, które przyczyniły się do odzyskania niepodległości przez Polskę" - zaznaczył dyrektor artystyczny festiwalu.
"Myślę, że tegoroczna edycja Szalonych Dni Muzyki będzie inna od pozostałych. Być może będzie bardziej wzruszająca, ponieważ opowiemy w niej historię XX w. Pokażemy, że kompozytorzy wierzą nie tylko w swoje dzieła, ale i swoją ojczyznę" - podsumował Martin.
Część koncertów odbędzie się w pawilonie koncertowym przed TWON. Dyrektor fundacji Ogrody Muzyczne Ryszard Kubiak zaznaczył, że kompozycje, które słychać na pl. Teatralnym, przyciągają nie tylko tych, którzy kochają muzykę, ale też przypadkowych przechodniów. Zauważył, że czasem "jest to ich pierwszy kontakt z muzyką klasyczną". (PAP)
autor: Olga Łozińska
oloz/ wj/