"Beethoven i jego następcy: Brahms i Mahler" to hasło tegorocznego 19. Festiwalu Wielkanocnego im. Ludwiga van Beethovena - powiedział PAP Andrzej Giza, dyrektor z organizującego festiwal Stowarzyszenia im. Ludwiga van Beethovena.
Anna Bernat: Program 19. Festiwalu Wielkanocnego im. Ludwiga van Beethovena, który odbywać się będzie w Warszawie od 22 marca do 3 kwietnia został ogłoszony. Jest bogaty i pełen rozmachu, melomani mogą mieć problem, tak wiele jest propozycji i miejsc, w których odbywać się będą koncerty. Panie dyrektorze, co wybrać?
Andrzej Giza: Skoro festiwal trwa blisko dwa tygodnie, to program musi być odpowiedni, o co dba dyrektor generalna pani Elżbieta Penderecka. Zresztą, tak jest niemal co roku już od tych kilkunastu lat, mamy przecież 19. edycję festiwalu. I mamy już swoją festiwalową publiczność; niektórzy bywają na wszystkich koncertach, a są tacy, którzy przychodzą tylko na kilka bądź jeden i teraz właśnie pochylają się nad programem.
Większość koncertów odbędzie się w warszawskiej Filharmonii Narodowej, w dwóch salach: koncertowej i kameralnej, oraz dodatkowo w Zamku Królewskim. Podczas trzynastu dni festiwalowych zaplanowaliśmy 10 koncertów symfonicznych, dwa kameralne, dwa recitale fortepianowe, recital pieśni i koncert chóralny, jak też jedno wykonanie opery, w ramach naszego cyklu, który realizujemy od wielu lat, prezentacji mniej znanych dzieł operowych.
Anna Bernat: Jaka to będzie opera?
Andrzej Giza: "The Turn of the Screw", którą Benjamin Britten, uznawany za najwybitniejszego kompozytora brytyjskiego XX wieku, napisał w roku 1954. To wydarzenie realizujemy we współpracy z wydziałem muzycznym Uniwersytetu Yale w USA.
Anna Bernat: Każdy Festiwal Wielkanocny ma swoje hasło, główną ideę, swoje dominanty. Jak jest w tym roku?
Andrzej Giza: Hasło tegorocznego festiwalu brzmi "Beethoven i jego następcy: Brahms i Mahler". I właśnie ci kompozytorzy będą prezentowani w sposób specjalny. Koncert podwójny a-moll Johannesa Brahmsa i IV Symfonia Gustava Mahlera znalazły się obok Uwertury Coriolan Ludwiga van Beethovena w programie Koncertu Inauguracyjnego, podczas którego wystąpi Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach pod dyrekcją wielkiego amerykańskiego dyrygenta Leonarda Slatkina.
Anna Bernat: A których wykonawców poleciłby pan szczególnie, jakich koncertów nie wolno pominąć?
Andrzej Giza: Każdy koncert jest ważny, ale pragnę zwrócić uwagę na występ Czeskiej Orkiestry Filharmonicznej pod dyrekcją wybitnego dyrygenta Jiriego Belohlavka. Cieszy się on międzynarodowym uznaniem - prowadził wiele uznanych orkiestr, w tym: BBC Symphony Orchestra, Berliner Philharmoniker, Boston Symphony Orchestra, Cleveland Orchestra, New York Philharmonic.
Do festiwalowych wydarzeń zaliczyć też należy przyjazd do Warszawy zespołu ze Stanów Zjednoczonych Boston Baroque z dyrygentem Martinem Pearlmanem; wykonają oni "Vespro della Beata Vergine", utwór sakralny z 1610 r. Claudio Monteverdiego.
Anna Bernat: A kto jest największą gwiazdą pośród solistów?
Andrzej Giza: Ogromnym zainteresowaniem cieszy się zapowiedziany w programie występ chińskiego pianisty Li Yundi. Był on zdobywcą I nagrody na XIV Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie w roku 2000 i wtedy też otrzymał nagrodę specjalną Towarzystwa im. Fryderyka Chopina za najlepsze wykonanie poloneza. Li Yundi, który zdobył popularność na całym świecie, jest uznawany za jednego z najważniejszych interpretatorów muzyki Chopina.
Na festiwal wraca też znakomity czeski pianista Rudolf Buchbinder. Publiczność będzie też miała okazję posłuchać takich wielkich pianistów jak Alexei Volodin z Rosji i Simon Trpceski z Macedonii.
Anna Bernat: A jak się zapowiada finał festiwalu?
Andrzej Giza: Podobnie jak w koncercie inauguracyjnym, w finale wystąpi Narodowa Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach pod dyrekcją Aleksandra Liebreicha, od 2012 r. dyrektora artystycznego i pierwszego dyrygenta tej orkiestry. W programie tego wieczoru usłyszymy bohaterów tegorocznego festiwalu, czyli Mahlera i Brahmsa, a także polskie prawykonanie utworu "Dies Illa" Krzysztofa Pendereckiego. Kompozytor napisał ten utwór na zamówienie Festiwalu Flamandzkiego w Brukseli, który był poświęcony 100. rocznicy wybuchu I wojny światowej.
Jestem przekonany, że melomani, którzy lubią muzykę współczesną, ale też wielką literaturę muzyczną XIX wieku znajdą coś dla siebie w programie festiwalu.
Anna Bernat: Kolejne edycje Festiwalu Wielkanocnego mają swoją oprawę graficzną; zapowiadane są przez piękne plakaty, mamy zatem do czynienia z prawdziwą korespondencją sztuk: muzyki i plastyki.
Andrzej Giza: To projekt, który jest mi bardzo bliski, prowadzę go od samego początku, zapraszając wybitnych polskich artystów do projektowania naszych plakatów. Mieliśmy już plakaty Sasnala, Maciejowskiego, Szlagi, twórców, którzy odnoszą sukcesy na całym świecie i - jak się okazało - mają subtelne wyczucie kwestii muzycznych. W tym roku plakat przygotowała wybitna warszawska artystka Monika Zawadzki.
Rozmawiała Anna Bernat (PAP)
abe/ mhr/