Nagroda i płyta to potwierdzenie, że zespół jest na poziomie światowym - ocenił w rozmowie z PAP Henryk Wojnarowski, który przygotował Chór Filharmonii Narodowej do nagrania płyty "Penderecki Conducts Penderecki", nagrodzonej statuetką Grammy.
W tym roku Grammy, nagrody amerykańskiej Narodowej Akademii Sztuk i Technik Rejestracji, przyznano po raz 59. Ceremonia odbyła się 12 lutego w Los Angeles.
W kategorii "Muzyka chóralna" statuetkę przyznano albumowi "Penderecki Conducts Penderecki, vol. 1", nagranemu w Filharmonii Narodowej. Dzieła chóralne jednego z najsłynniejszych polskich twórców Krzysztofa Pendereckiego wykonał Chór i Orkiestra Filharmonii Narodowej pod dyrekcją kompozytora. Chór do nagrania przygotował Henryk Wojnarowski.
"Przygotowałem chór tak, jak do wszystkich innych płyt, a było ich 56 w Chórze Filharmonii, czy do koncertów - pracowałem w Filharmonii 38 lat, było ich więc ponad tysiąc. Mój udział był dość znaczący, tym bardziej, że nagroda została przyznana w kategorii +Muzyka chóralna+, nie za dyrygenturę czy w kategorii orkiestrowej" - powiedział Wojnarowski w rozmowie z PAP. Jak ocenił, nagroda - i sam album "Penderecki Conducts Penderecki" - "to potwierdzenie tego, że zespół jest w znakomitej formie wykonawczej, na poziomie światowym".
W nagraniu albumu udział wzięli także wybitni soliści: Johanna Rusanen, Agnieszka Rehlis i Nikolay Didenko. Praca jest także premierą fonograficzną jednej z najnowszych kompozycji Pendereckiego pt. "Dies Illa". Zawiera także nową interpretację utworu, który zapoczątkował światową karierę polskiego artysty - "Psalmów Dawida".
Płyta jest pierwszą z planowanego cyklu, prezentującego dzieła orkiestrowo-chóralne jednego z najsłynniejszych polskich kompozytorów, nagrodzonego już Grammy w 1988 r. za II Koncert wiolonczelowy, w 1999 r. uhonorowano go jako kompozytora za najlepszy utwór współczesny (II Koncert skrzypcowy), a także jako wykonawcę, dyrygującego własnym utworem; w 2001 r. otrzymał statuetkę za "Credo", a w 2013 r. nagrodzono płytę z jego dziełami orkiestrowymi - statuetkę otrzymali wówczas także Antoni Wit i Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Narodowej.
"Nie sądzę, by ta nagroda przyczyniła się szczególnie do popularyzowania w świecie osoby Pendereckiego. Profesor jest osobą doskonale znaną - zarówno jego muzyka jak i on sam, jako człowiek. Jego popularność jest tak ogromna, że trudno wręcz o jej rozszerzanie. Jego muzyka jest wykonywana wszędzie, na całym świecie" - ocenił Wojnarowski.(PAP)
pj/ pat/