Historia czekolady liczy 3 tys. lat, choć ledwie od niespełna 200 lat jemy ją w tabliczkach i bombonierkach. Służące do wyrobu czekolady ziarna kakaowca były niegdyś środkiem płatniczym, a kawiarnie, gdzie od XVII w. pito czekoladę – ogniskami rozmaitych rewolucji. Okazją do przypomnienia czekoladowej historii jest obchodzony w czwartek Światowy Dzień Czekolady. Znawca tematu, dr Jacek Kurek z Instytutu Historii Uniwersytetu Śląskiego, wskazał, że czekolada sprzed trzech tysięcy znana była wyłącznie w postaci napoju.
Rozpowszechnienie czekolady zawdzięczamy Ludwikowi XIV, który w XVII w. zatrudnił na swoim dworze specjalistów od serwowania kawy i czekolady; za nim zrobili to inni. W końcu XVII wieku w we Włoszech, Francji i Anglii pojawiły się pierwsze kawiarnie.
„W dodatku ludy mezoamerykańskie piły ją nie na słodko, ale na ostro, np. z dużym dodatkiem chili lub innych ostrych przypraw” – wskazał naukowiec.
Według historyków czekolada jest dziełem Olmeków – ludu mezoamerykańskiego, który wyginął co najmniej 400 lat przed Chrystusem. Tradycję produkcji czekolady kontynuowali potem Majowie i Aztekowie.
Ziarna kakaowca były walutą tamtejszych ludów. Najbogatsi władcy mieli w swoich spichlerzach blisko miliard ziaren, bardzo starannie poukładanych. „Tymi ziarnami płacono, ale zarazem je pito. Robiły to wyłącznie wyższe klasy społeczne, bogatsi ludzie” – wskazał historyk.
Europejczycy zetknęli się z czekoladą w 1502 r. w czasie czwartej wyprawy Krzysztofa Kolumba, kiedy rabunkowo przejęli jeden ze statków Majów. Nie rozumieli wówczas, dlaczego Majowie z tak ogromnym pietyzmem traktują te bardzo starannie poukładane i posegregowane ziarna. Ponieważ nie znali języków tamtejszych ludów, nie dowiedzieli się i wszystko wyrzucili. Dopiero kilkadziesiąt lat później zaczęto rozumieć w czym tkwi uroda czekolady.
Płynną czekoladę serwowano już w pierwszych kawiarniach, które zaczęły pojawiać się w Europie w XVII wieku. Jak mówił dr Kurek, mogłyby one nazywać się „czekoladarniami” gdyby nie fakt, że czekolada była znacząco droższa od kawy, a ponadto nie dawała intensywnej, pobudzającej mocy. Dlatego szybko w Europie to kawa stała się ważniejszym trunkiem, a czekolada, którą najpierw pito, a potem także jedzono, jedynie rodzajem deseru i wyrafinowanej przyjemności. Pierwsza tabliczka czekolady pojawiła się w 1849 r., a pierwsza bombonierka w 1867 r.
Rozpowszechnienie czekolady zawdzięczamy Ludwikowi XIV, który w XVII wieku zatrudnił na swoim dworze specjalistów od serwowania kawy i czekolady; za nim zrobili to inni. W końcu XVII wieku w we Włoszech, Francji i Anglii pojawiły się pierwsze kawiarnie. W samym Londynie w pierwszym dziesięcioleciu XVIII było już ich ok. 3 tys., a w Paryżu w czasie wybuchu rewolucji francuskiej ok. 2 tys. W Polsce pierwsza powstała w latach 20. XVIII wieku, za króla Augusta II Sasa.
Kawiarnie od początku budziły negatywne emocje władców, ponieważ były miejscami spotkań. Próbowano nawet zamykać je za pomocą specjalnych dekretów, ale bezskutecznie.
„W tych kawiarniach ostatecznie wybuchną wszystkie istotne nowoczesne rewolucje Europy Zachodniej – seksualne, obyczajowe, literackie” – wskazał dr Kurek – „od XVIII wieku kawiarnie były rozwijane, lubiane, uwielbiane, gromadzące coraz więcej osób nie tylko z najwyższych elit, ale i średniej klasy. To właśnie tam spotykano się, rozmawiano i buntowano” – mówił historyk, podkreślając, że w jakimś sensie to także część historii czekolady.(PAP)
mab/ ls/