Wicepremier, minister kultury Piotr Gliński zapowiedział, że w ramach Funduszu Wsparcia Kultury do instytucji kultury trafi około 400 mln zł. Wsparcie wyniesie do 40 proc. strat deklarowanych przez instytucje samorządowe i do 50 proc. w przypadku przedsiębiorców i organizacji pozarządowych.
O inicjatywie, która ma na celu wesprzeć branżę kulturalną poszkodowaną przez koronawirusa, minister poinformował na środowej konferencji prasowej. Fundusz Wsparcia Kultury wyniesie około 400 mln zł. Pieniądze z niego mają trafić przede wszystkim do branży artystycznej zajmującej się muzyką, teatrem, tańcem, ale także m.in. do organizatorów koncertów.
"Wsparcie będzie wynosiło do 40 proc. strat deklarowanych danej instytucji samorządowej i do 50 proc. w przypadku przedsiębiorców i organizacji pozarządowych, z tym, że od sumy strat deklarowanych będą odliczane te wszystkie sumy wsparcia, które uzyskała dana instytucja w oparciu o możliwości, jakie stwarzają tarcze antykryzysowe" - powiedział Gliński.
Cały proces legislacyjny ma się zakończyć do września. "Chcemy, żeby parlament przegłosował tę nowelizację 14 sierpnia" - zapowiedział Gliński.
Jak tłumaczył, poszczególne wnioski o wsparcie rozpatrywać będzie specjalna komisja, a rekompensatę można będzie uzyskać za okres od początku pandemii w marcu do końca tego roku. "Przewidujemy, że straty, które będą ponosiły instytucje, to będą straty co najmniej do końca tego roku, bo jak widzimy, pandemia na całym świecie dalej trwa" - powiedział minister.
"We wrześniu najprawdopodobniej rozpocznie się zbieranie ofert, wniosków. Myślę, że mniej więcej do miesiąca ten czas na zbieranie ofert będzie trwał i potem przejdziemy już do fazy podejmowania decyzji i wypłat" - mówił.
Wicepremier wyraził nadzieję, że fundusz będzie istotnym wsparciem, które możliwi instytucjom kultury przetrwanie. "A w każdym bądź razie solidarne funkcjonowanie w państwie, które dba o swoje ważne instytucje" - dodał.
Podkreślił, że mechanizm wsparcia udało się wprowadzić dzięki współpracy ze środowiskiem artystycznym w Instytucie Teatralnym oraz Instytucie Muzyki i Tańca. "Razem ze środowiskiem polskich artystów, przedstawicielami świata kultury wypracowany został pewien mechanizm, pomysł funduszu, który ma rekompensować częściowo straty, a tym samym utrzymywać instytucje kultury w ruchu" - wyjaśnił.
Głos na konferencji zabrały przedstawicielki obu instytucji - dyrektor Instytutu Muzyki i Tańca Katarzyna Meissner oraz szefowa Instytutu Teatralnego im. Zbigniewa Raszewskiego Elżbieta Wrotnowska-Gmyz.
"Chcemy, żeby instytucje artystyczne zachowały ciągłość działania. Wszyscy widzieliśmy i cały czas widzimy, jak ważne jest to działanie, jak bardzo Polacy potrzebują kultury na co dzień. Zależy nam na ochronie miejsc pracy w całym sektorze, zarówno pracy artystów, jak i specjalistów, którzy często pracują na backstage'u" - mówiła Meissner.
Wrotnowska-Gmyz podkreślała, że mowa o projekcie, który został zainicjowany przy współpracy administracji rządowej ze środowiskiem artystycznym. Dziękowała za to wszystkim zaangażowanym. "Zależy nam na tym, żeby ta pomoc trafiła do artystów jak najszybciej. Liczymy też na to, że nie jest to ostatnie wielkie wsparcie, że to nie ostatni krok. Przygotowujemy także rozwiązania dla artystów freelancerów oraz program wsparcia dla teatru alternatywnego" - dodała.
Minister podkreślił, że otrzymane pieniądze będzie można przeznaczyć na cele statutowe danej instytucji. Dodał, że rekompensatą nie będą objęte instytucje prowadzone lub współprowadzone przez MKiDN. "Te instytucje, które są prowadzone lub współprowadzone przez ministra kultury, są na bieżąco wspierane z naszego budżetu, może też nie w 100 proc. zawsze, ale w znacznej części" - wskazał, dodając, że przykładowo Teatr Wielki - Opera Narodowa w ramach pomocy otrzymał 3,5 mln zł.
Podkreślając, że kultura nie pozostawała dotychczas bez wsparcia, minister powiedział, że według jego szacunków w różnych formach pomocy sektor ten uzyskał do tej pory minimum 4 mld zł. "Bo to jest kwestia przecież kwestia dopłat na funkcjonowanie, to jest kwestia podtrzymywania pracy freelancerów na umowach cywilnoprawnych, kwestia zwolnień z ZUS-u, i tak dalej" - wymieniał.
Przyznał jednak, że to wciąż nie jest wystarczająco dużo. "Wiemy o tym, że polska kultura wytwarza więcej wartości zarówno materialnej, jak i niematerialnej, dlatego te 400 mln zł dedykowanych konkretnym instytucjom to jest bardzo istotna pomoc" - powiedział minister.(PAP)
autorka: Sonia Otfinowska
sno/ wj/