Senat RP pragnie oddać hołd Wielkiemu Polakowi i uczcić jego pamięć w 140 rocznicę urodzin i 80 rocznicę śmierci - głosi projekt uchwały, której pierwsze czytanie odbyło się w środę na posiedzeniu Senackiej Komisji Ustawodawczej.
Na rok 2017 przypadają aż dwie rocznice związane z nazwiskiem Bolesława Leśmiana – 140 rocznica urodzin i 80 rocznica śmierci Bolesława Leśmiana. "Jego twórczość zaliczana jest do najznakomitszych dokonań w literaturze polskiej. O wartości jego poezji decyduje maestria artystyczna, nie tylko wykorzystująca w najlepszy sposób możliwości polszczyzny, lecz także poszerzająca jej granice w stopniu, jaki niewielu artystów słowa potrafiło osiągnąć w dziejach kultury polskiej" - głosi tekst uchwały.
"Zarówno pochwała piękna języka polskiego, jak zachęta do głębokiego namysłu to potrzeby elementarne także dzisiaj, w warunkach dyktatu kultury masowej, sprzyjającej zanikowi dbałości o jakość mowy i myśli. Bolesław Leśmian był czołowym przedstawicielem polskiej literatury dwudziestolecia międzywojennego. W 1933 r. został uhonorowany godnością członka Polskiej Akademii Literatury. Senat Rzeczypospolitej Polskiej pragnie obecnie oddać hołd temu Wielkiemu Polakowi i uczcić jego pamięć w 140 rocznicę urodzin i 80 rocznicę śmierci" - dodano w tekście uchwały, w której zawarty jest także apel Senatu RP do szkół oraz instytucji naukowych i kulturalnych, aby w swojej działalności popularyzowały postać, twórczość oraz idee poety.
Bolesław Leśmian urodził się 22 stycznia 1877 r., a zmarł 5 listopada 1937 r. Przedstawiona na początku roku przez senatora Jerzego Fedorowicza propozycja, by to właśnie Leśmian był jednym z patronów roku 2017 została odrzucona. Senat może wyznaczyć najwyżej pięciu patronów danego roku i wybór senatorów padł na lekarza Władysława Biegańskiego, generała Józefa Hallera, Tadeusza Kościuszkę oraz Władysława Raczkiewicza. Rok 2017 jest też rokiem Koronacji Matki Bożej Częstochowskiej.
W listopadzie 2016 r. także Sejm RP odrzucił projekt ustanowienia roku 2017 Rokiem Bolesława Leśmiana. Pod patronatem Sejmu RP odbywają się w tym roku obchody Roku Rzeki Wisły, Josepha Conrada – Korzeniowskiego, Marszałka Józefa Piłsudskiego, Adama Chmielowskiego - św. Brata Alberta, błogosławionego Honorata Koźmińskiego oraz Tadeusza Kościuszki. Sejm RP uczcił Leśmiana okolicznościową uchwałą, podjętą 25 stycznia 2017 roku.
Jarosław Rymkiewicz, autor "Encyklopedii Leśmiana", mówił PAP 22 stycznia 2017 r., w 140 rocznicę urodzin poety: "Był największym polskim poetą XX wieku. Kiedy żył, zawistni koledzy poeci wyśmiewali się z niego i jego wierszy, a on dokonał rzeczy, których nikt przed nim nie dokonał. Trzeba to wreszcie wyraźnie powiedzieć - w dziejach naszej literatury narodowej jego miejsce jest obok największych - obok Jana Kochanowskiego, Adama Mickiewicza i Juliusza Słowackiego. Jego poezja porusza się na granicy istnienia, niekiedy tę granicę przekracza. Można go nazwać wielkim poetą naszego tutejszego istnienia, można go też nazwać wielkim poetą nicości".
Przyjęło się uważać, że Bolesław Leśmian urodził się w 22 stycznia 1877 r. w Warszawie, choć on sam podawał niekiedy jako rok urodzenia 1878. Lata szkolne i studenckie spędził w Kijowie, w tym okresie opublikował po rosyjsku w tamtejszych czasopismach literackich m.in. cykl poematów "Łunnoje pochmielje" i "Pieśni Wasilisy Priemudroj". W antologiach rosyjskich z początku XX w. Leśmian jest prezentowany jako twórca rosyjski. Taka kariera mogła być dla poety kusząca, wybrał jednak jako swój środek wyrazu polszczyznę.
"Jego twórczość zaliczana jest do najznakomitszych dokonań w literaturze polskiej. O wartości jego poezji decyduje maestria artystyczna, nie tylko wykorzystująca w najlepszy sposób możliwości polszczyzny, lecz także poszerzająca jej granice w stopniu, jaki niewielu artystów słowa potrafiło osiągnąć w dziejach kultury polskiej" - głosi tekst projekt uchwały Senatu.
Jako poeta języka polskiego Leśmian debiutował w warszawskim "Wędrowcu" w 1895 r. W kolejnych latach publikował w różnych pismach wiersze, teksty z dziedziny krytyki literackiej i teatralnej, współpracował też z "Chimerą" redagowaną przez Miriama - Zenona Przesmyckiego. W 1912 r., w wieku 36 lat, Leśmian wydał w oficynie Jakuba Mortkowicza swój pierwszy tom wierszy - "Sad rozstajny", prawie zupełnie zignorowany przez krytykę i niezauważony przez publiczność.
Podczas podróży po Europie w latach 1903-06 (odwiedził m.in. Monachium, Paryż i Bretanię) Leśmian poznał przyszłą żonę - malarkę Zofią Chylińską. Leśmianowie powrócili do Polski, a w 1920 r. ukazał się kolejny tom wierszy "Łąka", który, podobnie jak wcześniejszy, nie cieszył się powodzeniem wśród czytelników i krytyki. Stefan Kołaczkowski pisał, że w tych wierszach panuje "zmysłowy mistycyzm i demoniczna lubieżność" a także "prymitywistyczny symbolizm", a wszystko to uznał za napisane z "nieco oschłym artystycznym kunsztem".
W 1918 r. Leśmian objął stanowisko notariusza w Hrubieszowie, a cztery lata później przeniósł się do Zamościa. Kilkanaście lat po ślubie z Zofią, jako ojciec dwóch córek, poznał u znajomych w Iłży Dorę Lebenthal, młodą lekarkę. Poeta zakochał się z wzajemnością, a ich związek przetrwał do końca jego życia. To Dora był adresatką wiersza "W malinowym chruśniaku". Przez jakiś czas Leśmian miał właściwie dwa domy - jeden z rodziną, w Zamościu, drugi u Dory prowadzącej praktykę lekarską w Warszawie.
Praca notariusza nie pasjonowała Leśmiana, prowadzenie kancelarii powierzał swoim dependentom. Michał Wiszniewski, zamojski sędzia, wspominał, że Leśmian "rejentem był lichym, raczej można powiedzieć, że w ogóle notariuszem, poza swoja nominacją formalną, nie był". W 1929 r. nadeszła katastrofa. Kontrola wykazała, że dependent Leśmiana zdefraudował pieniądze kancelarii. Nie wiadomo, o jaką sumę chodziło, różne źródła określają ją od 30 do 200 tys. zł. Leśmian spłacił ją częściowo z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży biżuterii żony oraz funduszy Dory, która, aby pomóc ukochanemu, sprzedała "swoje piękne mieszkanie wraz z umeblowaniem oraz urządzeniem gabinetu lekarskiego" - napisał siostrzeniec Leśmiana Jan Brzechwa.
Niski wzrost Leśmiana to była pierwsza rzecz, która rzucała się w oczy tym, którzy go opisywali. Mieczysław Jastrun zapamiętał człowieka "maleńkiego wzrostu i z wielką głową o twarzy nie wyróżniającej się niczym szczególnym". Według Haliny Mortkowicz-Olczakowej Leśmian był "dziwny i mały jak karzełek z baśni", "zbyt drobny na swą obszerną szubę" oraz "podobny raczej do ościstego, żółtego pasikonika, niż do mężczyzny z krwi i kości". Edward Kozikowski zapamiętał Leśmiana jako człowieka "o wyglądzie świerszcza", Maria Strzeszewska piała, że poeta "robił wrażenie zasuszonego ptaszka". Większość zgadzała się, że Leśmian przypomina postaci ze swoich wierszy, zwłaszcza Znikomka z "Napoju cienistego". To, że mamy tak niewiele fotografii Leśmiana badacze wiążą z jego kompleksami na punkcie wyglądu.
Hanna Mortkowicz-Olczakowa, żona wydawcy wierszy Leśmiana, wspomina, że poeta, jeśli chodzi o sprawy finansowe, był "nieobliczalny i niepraktyczny, czy też może niedołężny i lekkomyślny". Miał też skłonności do hazardu. Był wielkim miłośnikiem życia kawiarnianego, a upodobał sobie szczególnie Małą Ziemiańską, gdzie przesiadywali wszyscy, którzy liczyli się w literaturze XX-lecia międzywojennego. Najważniejszy był mieszczący się na półpiętrze stolik Skamandrytów. Zaproszenie do niego było wielką nobilitacją, tak towarzyską jak literacką. Leśmian do skamandryckiego stolika nie został dopuszczony, siadywał raczej na dole kawiarni, co obrazuje stosunek najbardziej opiniotwórczego środowiska literackiego XX-lecia międzywojennego do autora "Łąki". W "Wiadomościach Literackich" przez 14 lat wydrukowano zaledwie 4 wiersze Leśmiana, pismo Skamandrytów wyraźnie go nie faworyzowało, choć w 1933 r. został wybrany do Polskiej Akademii Literatury. Środowisko prawicowych literatów odrzucało Leśmiana całkowicie z powodu pochodzenia. "Myśl Narodowa" w 1939 r. piórem autora ukrywającego się pod inicjałami INT wprost krytykowała "żydowskie" neologizmy Leśmiana i "niechęć do klasycznego rozumu" odziedziczoną po "rabinach ślęczących nad Kabałą".
W 1936 r. Leśmian ogłosił kolejny tomik "Napój cienisty", tradycyjnie już fatalnie przyjęty przez krytykę. W 1935 r. poeta przeniósł się wraz z rodziną do Warszawy. Tutaj 5 listopada 1937 r. zmarł na atak serca, pochowano go na Cmentarzu Powązkowskim. Rok później wyszła "Dziejba leśna", która też nie doczekała się uznania.
Stopniowo poezja Leśmiana znajdowała wyznawców. Julian Przyboś pisał o niej: "Gdy rozglądam się po poezji światowej niewiele znajduję przykładów podobnie bohaterskiej zaciekłości w walce słowem poetyckim o +możliwość innej jawy+". Zygmunt Kubiak rolę Leśmiana w światowej i europejskiej kulturze, zdefiniował w następujący sposób: "Są artyści wielcy przez swoją uniwersalność, przez to, że ogarniają ogromny zakres różnych spraw, jakie mogą obchodzić. I są artyści wielcy przez absolutną niepowtarzalność swojej wizji, przez to, że ukazują rzeczy, których bez nich nikt by nie ujrzał. Do tej drugiej kategorii należy wielkość Leśmiana. Był Leśmian. Do końca świata nie będzie drugiego Leśmiana". (PAP)
autor: Agata Szwedowicz
edytor: Paweł Tomczyk
aszw/ pat/