Humorystyczno-romantyczna historia, a w jej tle: zderzenie kultur i tradycji religijnych - tak o sztuce "Szabasowa dziewczyna” Daniela Simona mówi reżyser Marcin Sławiński. Premiera komedii o miłości katoliczki i Żyda odbędzie się 14 stycznia w Teatrze Żydowskim.
Zakochany mężczyzna boi się kolejnego nieudanego małżeństwa - wybranka jego serca jest polską katoliczką, on sam jest amerykańskim Żydem; różnicami kulturowymi zasłania się przed małżeństwem. Wokół tak zarysowanego problemu rozgrywa się komedia romantyczna „Szabasowa dziewczyna” autorstwa Daniela Simona – brata słynnego amerykańskiego dramaturga Neila Simona i jednego z komediowych idoli młodego Woody’ego Allena.
„To komedia, opowiadająca o miłości amerykańskiego Żyda do emigrantki z Polski. Ta humorystyczno-romantyczna historia jest rzucona na tło zderzenia kultur, tradycji religijnych. Jest ono przez Simona zaprezentowane w sposób niezwykle dowcipny” – powiedział reżyser spektaklu Marcin Sławiński podczas czwartkowego spotkania z dziennikarzami.
„Bardzo często z komedii wychodzimy rozbawieni. Ta sztuka bawi, ale również mówi o metafizycznej potrzebie współczesnego człowieka. Potrzeba religii, poszukiwanie czegoś ponad zainteresowanie religią może dać niespodziewane efekty, jak w przypadku naszej bohaterki, wychowanej w środowisku religijnie obojętnym” – dodał.
Reżyser przekonywał, że spektakl Simona powinien spodobać się zarówno widzowi, który do teatru przyjdzie dla rozrywki, jak i temu, który na scenie chce widzieć teatr artystyczny.
„Nie obrażajmy się na słowo +rozrywka+. Szczególnie, że Strindberg napisał, że teatr to jest rozrywka dla ludzi światłych. Mamy do czynienia z rozrywką, ale nie obrażającą inteligencji widzów” – podkreślił Sławiński.
Dodał, że przedstawienie może być również okazją do zapoznania się z żydowską obyczajowością religijną. „Uważamy z kpinami, natomiast sam autor – amerykański Żyd – z ogromnym poczuciem humoru na temat własnego narodu, opowiada o śmiesznostkach, związanych z tą piękną tradycją” - zauważył.
Główny bohater w ogóle nie jest zainteresowany kwestiami religijnymi – wykorzystuje je, by uciec przed małżeństwem. „Wymyśla całą intrygę. Przekonuje, że jego matka załamie się, jeśli on ożeni się z gojką. Matka stanowi dla niego alibi, dla którego on po prostu nie może się ożenić z nie-Żydówką. Tymczasem ta oświadcza, że przejdzie na judaizm. Dziewczyna nagle zaczyna być ekspertem od religii żydowskiej” – powiedział Sławiński.
Premiera „Szabasowej dziewczyny” obędzie się na scenie Klubu Dowództwa Garnizonu Warszawa, w których gościnnie występuje zespół Teatru Żydowskiego. Zarówno dyrekcja placówki, jak zespół artystyczny ma nadzieję, że w niedalekiej przyszłości teatr powróci do siedziby na Placu Grzybowskim. Budynek przeznaczony został do rozbiórki. W miejscu gmachu teatru ma stanąć biurowiec, w ramach inwestycji powstać ma także przestrzeń, przystosowana do potrzeb działań teatru.
W przedstawieniu występują: Piotr Chomik, Sylwia Najah, Henryk Rajfer, Marek Ślosarski, Dawid Szurmiej, Wojciech Wiliński, Maciej Winkler, Ernestyna Winnicka; scenografia: Wojciech Stefaniak; kostiumy: Agnieszka Kaczyńska.(PAP)
pj/ agz/