Spektakle Teatru Narodowego z Kiszyniowa zostaną zaprezentowane podczas rozpoczynającego się w środę Tygodnia Mołdawskiego organizowanego przez Teatr Dramatyczny w Białymstoku. Wydarzenie potrwa do soboty.
Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku już od jakiegoś czasu stara się przybliżać białostoczanom teatrów i kultur wybranych regionów Europy. Na wiosnę na deskach białostoskiego teatru można było obejrzeć spektakle Republikańskiego Teatru Dramaturgii Białoruskiej z Mińska.
Teraz po raz pierwszy polska publiczność będzie miała możliwość obejrzeć spektakle z Mołdawii - powiedziała w środę na konferencji prasowej dyrektorka Teatru Dramatycznego w Białymstoku Agnieszka Korytkowska-Mazur.
Dodała, że zaproszenie mołdawskiego teatru było możliwe dzięki współpracy, jaka nawiązała się między dwoma placówkami. Na początku listopada białostocki teatr ze swoimi spektaklami gościł na scenie w Kiszyniowie; Korytkowska-Mazur wyreżyserowała też jedno przedstawienie z mołdawskim zespołem.
"Bardzo się cieszę z tej współpracy, bo ona pokazuje, że Partnerstwo Wschodnie i hasła mówiące o współpracy, tutaj są praktyką po prostu. Ludzie spotykają ludzi, którzy myślą podobnie, czują podobnie, żyją w przestrzeniach, które się od siebie dużo nie różnią, mają podobne doświadczenia historyczne, ale są też bardzo ciekawi tych wszystkich rzeczy, które jednak pozostają różnicami" - powiedziała Korytkowska-Mazur.
Dyrektor Teatru Narodowego im. M. Eminescu z Kiszyniowa Petru Hadaraca mówił, że to ogromne wyróżnienie dla mołdawskiego teatru. Mówił, że to trzeci projekt we współpracy z Polakami, ale po raz pierwszy teatr ze swoimi spektaklami występuje w Polsce.
Zespół teatru z Kiszyniowa liczy 50 aktorów, do Białegostoku przyjechało 21. Na scenie Teatru Dramatycznego zostaną pokazane trzy spektakle. Będą to dwa przedstawienia na podstawie dramatów Sławomira Mrożka: "Dom na granicy" (w reżyserii Korytkowskiej-Mazur) i "Na pełnym morzu" (w reżyserii Hadarca) oraz popularną sztukę "Filumena Marturano, czyli rozwód po włosku".
Korytkowska-Mazur pytana o wybór spektakli, które będą pokazywane w Białymstoku, powiedziała, że teksty Mrożka - w jej ocenie - mówią o rzeczywistości nie tylko polskiej, ale są też bliskie Mołdawii. Hadarca dodał, że Mrożka można uznać za rumuńskiego dramaturga, bo "bardzo dobrze znał się także na rumuńskich problemach".
Spektakle mołdawskiego teatru będą grane w Białymstoku do soboty. Korytkowska-Mazur powiedziała, że cieszą się one dużym zainteresowaniem, na niektóre z nich nie ma już wolnych miejsc. W sumie wszystkie przedstawienia obejrzy ok. 2 tys. widzów. (PAP)
swi/ agz/