Autor znaku graficznego Solidarność Jerzy Janiszewski wyraził we wtorek wsparcie dla Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, któremu władze NSZZ Solidarność wycofały zgodę na używanie logo związku.
List ws. logo Solidarności skierował w ubiegły poniedziałek do dyrektora ECS Basila Kerskiego zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Tadeusz Majchrowicz. Treść pisma udostępniła we wtorek na Facebooku prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. "Solidarność jest dla wszystkich. Nie ma zgody na zawłaszczanie symbolu walki o wolność, prawa człowieka i prawa obywatelskie" - skomentowała.
Rzecznik prasowy Europejskiego Centrum Solidarności Magdalena Mistat oświadczyła, że ECS "przyjęło do wiadomości" list kierownictwa "S".
"Dziś, po upublicznieniu pisma, Jerzy Janiszewski skontaktował się z Basilem Kerskim, dyrektorem ECS, udzielając wsparcia instytucji i wyrażając negatywną ocenę treści pisma NSZZ +Solidarność+, co uczynił także na swoim profilu na Facebooku (grafik napisał: Nie zgadzam się!). Dziękujemy Jerzemu Janiszewskiemu za solidarność z ECS. Twórca znaku +Solidarność+ wyraził życzenie, aby ECS korzystało z tego znaku do prowadzenia działalności statutowej" - poinformowała Mistat.
Majchrowicz w liście do Kerskiego napisał, że "odwołując się do posiadanych przez związek autorskich praw majątkowych do logo NSZZ +Solidarność+ (przekazane za wynagrodzeniem przez autora Jerzego Janiszewskiego) oraz mając na względzie związanie wartościami zapisanymi w statucie, na straży których stoi cała nasza organizacja, jak i każdy jej członek z osobna, zmuszeni jesteśmy wyrazić zdecydowany protest przeciwko wykorzystywaniu znaku w działalności sprzecznej z dziedzictwem związku".
"Brak zgody na takie działania musi prowadzić do wycofania wszelkich zgód na wykorzystywanie znaku - logo NSZZ +Solidarność+ przez Europejskie Centrum Solidarności" - czytamy w liście wiceszefa "S" do Kerskiego.
Majchrowicz zaznaczył, że "powyższe nie dotyczy wystawy stałej prezentowanej zwiedzającym w siedzibie Europejskiego Centrum Solidarności oraz materiałów z nią związanych".
Możliwość ograniczenia ECS prawa do wykorzystywania logo Solidarności zapowiedział na konferencji prasowej w Gdańsku 3 kwietnia przewodniczący Solidarności Piotr Duda. Krytykował wówczas m.in. zorganizowanie w siedzibie ECS debaty środowisk LGBT pt. "Jeden partner/ka przez całe życie, czy co tydzień jeden/jedna?".
"Wiązaliśmy duże nadzieje, jeśli chodzi o bycie założycielem Europejskiego Centrum Solidarności. Myśleliśmy, że będzie bardzo dobra współpraca między ECS a salą BHP; że te nasze działania pokażą w Polsce, ale przede wszystkim w Europie i w świecie, czym była i jest Solidarność, jakie wartości przyświecały robotnikom w 1980 r., że Solidarność rodziła się pod krzyżem, że była wielka pomoc Kościoła dla Solidarności. A niestety Europejskie Centrum Solidarności idzie w zupełnie innym kierunku: stało się miejscem do politykowania i polityki, a także miejscem, w którym promują się środowiska LGBT" - mówił Duda.
Podkreślił, że dla niego, jako szefa związku jest to "nie do przyjęcia". "Statut Solidarności i jego preambuła jednoznacznie mówi o wartościach chrześcijańskich i nauce społecznej Kościoła. Dla nas, dla Solidarności jest to nie do przyjęcia, dlatego zawiesiliśmy (w lutym) naszych przedstawicieli w Radzie ECS" - tłumaczył lider "S".(PAP)
autor: Robert Pietrzak
rop/ mam/