9 lipca 1929 r. w swoim domu w Bystrej (Śląskie) zmarł Julian Fałat – malarz i rysownik, czołowy reprezentant malarstwa pejzażowego i rodzajowego okresu Młodej Polski, zapisany w dziejach polskiej sztuki, jako mistrz akwareli.
Fałat rzeczywiście najchętniej posługiwał się farbami wodnymi, które pozwalały mu uzyskać delikatne tony o płynnych konturach, nieosiągalne w technice olejnej. Powtarzał jednak często, iż akwarelistą został tylko dlatego, że w pierwszych latach artystycznej kariery nie miał możności nabycia drogich farb olejnych.
Urodził się 30 lipca 1853 r. w Tuligłowach koło Komarna na ziemi lwowskiej. Kraina dzieciństwa Fałata to wyjątkowo malowniczy zakątek Galicji - pagórki, urokliwe dolinki, stawy, młyny wodne, bagna, oczerety, łąki pełne żółtych kaczeńców. I do tych idyllicznych krajobrazów, przesłaniających biedę galicyjską, malarz będzie chętnie powracał. Rodzinny dom był ubogi. Julian był piątym dzieckiem wiejskiego organisty Kazimierza Fałata, ale wszyscy trzej synowie zdobyli wykształcenie: Józef został księdzem, Stanisław prawnikiem, a on - malarzem.
Uczęszczał do szkół we Lwowie, ale uczniem był niefrasobliwym – często wagarował albo wręcz uciekał ze szkoły. Nie pomogła nawet opieka najstarszego brata Józefa, który po upadku powstania styczniowego trafił do seminarium i zajął się Julianem.
Uczęszczał do szkół we Lwowie, ale uczniem był niefrasobliwym – często wagarował albo wręcz uciekał ze szkoły. Nie pomogła nawet opieka najstarszego brata Józefa, który po upadku powstania styczniowego trafił do seminarium i zajął się Julianem. Z gimnazjum w Przemyślu również przyszły malarz uciekł. W Krakowie został przyjęty do Szkoły Sztuk Pięknych, podległej Instytutowi Technicznemu i ukończył ją w 1871 r. Rok później wyruszył z Krakowa, aby przyjąć pracę w charakterze rysownika u Stanisława Krzyżanowskiego, właściciela majątków na Ukrainie. Pojechał ze swoim mocodawcą do Moskwy, a potem do Odessy, gdzie znalazł pracę u architekta Feliksa Gąsiorowskiego. Za jego namową – gdy już znużyły go prace przy „budowie pałaców nababów odesskich” udał się do Zurichu.
Jednak dopiero wyjazd do Monachium w 1875 r. miał ogromne znaczenie dla dalszej twórczości Fałata. W Mnichowie – jak Polacy po swojsku nazywali Monachium - Fałat poznał Józefa Brandta, Leona Wyczółkowskiego, Wojciecha Kossaka, Jana Owidzkiego. A w 1877 r. zapisał się na Akademię Sztuk Pięknych i studiował u Alexandra Straehubera i Gustawa Raaba. Na uczelni za studium z natury uzyskał brązowy medal. Jednak najwybitniejsza z wczesnych prac Fałata powstała nie w Monachium, ale podczas pobytu artysty w Rzymie na przełomie 1880 i 1881 r. Akwarela „Popielec”, zakupiona za sporą sumę 1000 zł do Krakowa na wystawę przyniosła młodemu artyście uznanie; pokazywana na wystawach w Monachium, Krakowie, Warszawie i Wiedniu podobała się publiczności i krytykom.
Dopiero wyjazd do Monachium w 1875 r. miał ogromne znaczenie dla dalszej twórczości Fałata. W Mnichowie – jak Polacy po swojsku nazywali Monachium - Fałat poznał Józefa Brandta, Leona Wyczółkowskiego, Wojciecha Kossaka, Jana Owidzkiego. A w 1877 r. zapisał się na Akademię Sztuk Pięknych i studiował u Alexandra Straehubera i Gustawa Raaba. Na uczelni za studium z natury uzyskał brązowy medal. Jednak najwybitniejsza z wczesnych prac Fałata powstała nie w Monachium, ale podczas pobytu artysty w Rzymie na przełomie 1880 i 1881 r. Akwarela „Popielec”, zakupiona za sporą sumę 1000 zł do Krakowa na wystawę przyniosła młodemu artyście uznanie.
„Popielec” a także następne prace „Portret mężczyzny z fajką” i „Dziad w kruchcie” charakteryzują się realizmem i drobiazgowym oddaniem szczegółów, Paradoksalnie, artysta posługując się technika akwarelową próbował uzyskać efekt zbliżony do malarstwa olejnego.
„Krótki pobyt we Włoszech wywarł większy i trwalszy wpływ na rozwój malarstwa Fałata niż parę lat studiów w Monachium. Światło i koloryt południa szybko rozjaśniły jego paletę, pojawiły się odważne zestawienia czerwieni, zieleni, błękitu i żółcieni rzucone na biel papieru. Artysta przestał się interesować manierą akademicką i śmiało wyszedł w plener” - napisała Dorota Dzierżanowska w książce „Fałat. Ludzie. Czasy. Dzieła”.
Po powrocie do Warszawy w 1882 r. na życie zarabiał jako rysownik w „Tygodniku Ilustrowanym”, „Tygodniku Powszechnym” i w „Kłosach”. Jednak, kiedy tylko mógł, uciekał z miasta. Latem wyjeżdżał na Żmudź i na Litwę. Powstały wtedy prace „Młyn wodny” – pierwszy pejzaż wiejski, panoramiczny obraz olejny (1883); „Zbieranie chmielu” (1884); ”Dziewczyna w kwiecistej chuście” (1884); „Jezioro Świteź” (1884). Pejzaż wodny z szuwarami, ptactwem, pochylona sosna, której korona zatopiona jest w wodach Świtezi powracał wielokrotnie w twórczości malarza.
W 1886 r. malarza spotkała przygoda życia. W lutym Wilhelm Pruski, późniejszy cesarz Wilhelm II, udał się do Nieświeża na polowanie. Tym samym pociągiem co monarcha, zaopatrzony w papiery polecające, jedzie Fałat. To od lutowej wizyty w Nieświeżu obrazy polowania w śniegu staną się specjalnością artysty. Polowanie malował w kilku wariantach: nagonka, trębacze, z oszczepem na niedźwiedzia, ruszenie niedźwiedzia z barłogu, oszczepniki, obozowisko myśliwskie, powrót z polowania ("Polowanie na niedźwiedzia", 1888; "Powrót z polowania z niedźwiedziem", 1892).
Akwarele przedstawiające słynne polowanie z udziałem Wilhelma Pruskiego zostały reprodukowane w albumie „Souvenir de chasse a l’ours donne a Nieśwież” wydanym w Berlinie jesienią tego samego roku. Prezentowane były też na wystawach w Berlinie, Warszawie i Krakowie. Po sukcesie akwarel z polowania Fałat wynajął pracownię w Berlinie i coraz częściej był zapraszany do cesarskiego pałacyku myśliwskiego w Hubertstock, gdzie malował głównie polowania na jelenie. Wracał też do Nieświeża.
W 1890 r. został członkiem Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych, a w 1891 r. organizował oddział polski na Międzynarodowej Wystawie Sztuki w Berlinie, na której zdobył srebrny medal. Na stałe mieszkał i pracował w Berlinie, ale wyjeżdżał też do Paryża, gdzie w 1893 r., namalował swój najlepszy pejzaż miejski „Cmentarz Montmarte”. Podróżował też do Łańcuta, Zakopanego, na Podole – tam, w Ułaszkowicach namalował cykl akwarel o miejscowych jarmarkach. Został członkiem Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie. Wystawiał w Berlinie i Chicago. W 1894 udał się w Tatry i Alpy. We Lwowie wziął udział W II Ogólnopolskiej Wystawie Sztuki. We Wiedniu otrzymał złoty medal za „Powrót z polowania”. W roku 1895 pracował wraz z Wojciechem Kossakiem przy panoramie Berezyny. W tym samym czasie objął też stanowisko dyrektora krakowskiej SSP, w której przeprowadził gruntowną reformę programu nauczania.
Od 1905 r. pełnił funkcję rektora uczelni. Posady profesorskie zaproponował gronu najwybitniejszych modernistów, m.in.: Stanisławowi Wyspiańskiemu, Leonowi Wyczółkowskiemu, Jackowi Malczewskiemu, Józefowi Mehofferowi, Janowi Stanisławskiemu, Teodorowi Axentowiczowi, Ferdynandowi Ruszczycowi i Józefowi Pankiewiczowi. Akademia Sztuk Pięknych zyskała europejską renomę.
W 1904 r. odbyła się wielka wystawa prac – ponad 100 – w warszawskiej Zachęcie. Cztery lata później także w Zachęcie przedstawił swój dorobek artystyczny, ale tym razem krytycy zarzucili artyście, że wielokrotnie powtarza motywy, że „fałacieje”. Jednak wystawa w 1913 r. we Lwowie z okazji 60. urodzin malarza przyniosła mu uznanie, podobnie jak kolejna w Berlinie
Ponad sześćdziesięcioletni Fałat nie mógł zostać żołnierzem Legionów, ale latem 1916 r. zgłosił się na front wołyński jako malarz wojenny. Razem z nim stawił się leciwy już Leon Wyczółkowski. Fałat tworzył wówczas akwarele patriotyczne, m.in.: „Ognisko obozowe na Wołyniu”, „Jeńcy przed Komendą w Legionowie”, ”Schrony pod Wołczeckiem”, a także portrety „Komendant Józef Piłsudski”, „Pułkownik Władysław Sikorski”, „Pułkownik Józef Haller” oraz „Wyjście Legionów”. Te portrety legionistów – jak podkreśliła Irena Kossowska na portalu culture.pl – stanowiły ważną grupę w rysunkowej spuściźnie artysty.
W 1921 r. artysta angażuje się w plebiscyt na Śląsku; maluje plakat propagandowy. W 1922 zostaje Dyrektorem Departamentu sztuki w Ministerstwie Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Po roku odchodzi z ministerstwa.
Z okazji 75. urodzin artysty został odznaczony Wstęgą Komandorii Orderu Restituta, w 1929 r. otrzymał Wielki Złoty Medal na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu.
Julian Fałat zmarł 9 lipca 1929 r. w swoim domu w Bystrej.
Obecnie znajduje się tam muzeum malarza z starannie zachowaną pracownią artysty, o której pisał Kornel Makuszyński: Wchodziło się do niej jak do zaczarowanego lasu: przez polanę rudym błyskiem migały jelenie, ze wzgórza toczył się gruby niedźwiedź, w jednym kacie kwitła wiosna, w drugim przejrzystą bielą puszył się śnieg, najpiękniejszy na świecie śnieg. Śnieg zaczął być cudny od czasu, kiedy pięćdziesiąt kilka zim podpatrzyło, jak go Fałat wybiela i jak niebieskie, głębokie rzuca na niego cienie”.
„Śniegi Fałata nie mają dotąd równych sobie w świecie, jako brawurowe użycie farb wodnych i jako sugestie nastroju” - zachwycał się Jan Lechoń, gdy opisywał w swoim powstałym na emigracji „Dzienniku” przedwojenne wystawy organizowane na Boże Narodzenie w Zachęcie.(PAP)
autor: Anna Bernat
abe/ pat/