Przedstawiciele Sztolni Królowa Luiza w Zabrzu odebrali Grand Prix Nagrody Dziedzictwa Przemysłowego/Nagrody Europa Nostra. Doceniono rewitalizację kompleksu opartego m.in. o część ciągnącej się pod miastami regionu XIX-wiecznej sztolni.
O tym, że Sztolnia Królowa Luiza, będąca częścią Muzeum Górnictwa Węglowego, została jednym z tegorocznych laureatów nagrody (w kategorii konserwacja) informowano już w maju br. Ceremonia wręczenia nagród odbyła się we wtorek w Paryżu. Jak poinformował w środę urząd marszałkowski woj. śląskiego, który wraz z władzami Zabrza współprowadzi górnicze muzeum, sztolnia została także uhonorowana Grand Prix nagrody, jednym z siedmiu rozdzielonych spośród wszystkich 25 tegorocznych laureatów konkursu.
„To dla regionu powód do dumy” - powiedział w środę marszałek woj. śląskiego Jakub Chełstowski. „Widać, że synergia podmiotów przynosi konkretne efekty. To wyjątkowe wyróżnienie, jesteśmy na etapie rozmów z Komisją Europejską i ten obiekt idealnie wpisuje się w nasze plany związane z rewitalizacją. To, co zostało tu stworzone, jest wyjątkowe w skali Europy” - ocenił Chełstowski.
Laureaci nagrody – w tym roku 25 podmiotów z 16 europejskich krajów - zostali wyłonieni przez Komisję Europejską i zajmującą się dziedzictwem europejskim organizację Europa Nostra w czterech kategoriach, spośród 149 zgłoszeń. Przedsięwzięcie jest finansowane z programu „Kreatywna Europa”.
Udostępniony w całości w ub. roku kompleks Sztolnia Królowa Luiza to efekt ponad 10-letnich prac rewitalizacyjnych. Prace w zabrzańskich górniczych podziemiach, koncentrujących się wokół wyrobisk dawnej Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej, rozpoczęto w 2008 r.
Budowa Sztolni Dziedzicznej w latach 1799-1863 była ogromnym przedsięwzięciem. Chodziło o infrastrukturę umożliwiającą odwadnianie dużych państwowych kopalń w dzisiejszych - Zabrzu i Chorzowie i kilkunastu kopalń mniejszych, prywatnych. Całkowita długość ciągnącej się kilkadziesiąt metrów pod ziemią sztolni, którą w pewnym zakresie spławiano też do wylotu w centrum Zabrza węgiel, sięgała 14,2 km (spadek wynosił 87 cm na każdy kilometr).
To wokół sztolni rozwinęły się w XIX w. liczne kopalnie i zakłady przemysłowe, a wokół nich następnie miasta regionu: dzisiejsze Zabrze, Ruda Śląska, Świętochłowice oraz Chorzów.
Ujście sztolni, tracącej na znaczeniu wraz z coraz głębszym wydobyciem, zamurowano w 1951 r. Aby ponad pół wieku później zbadać, a potem odkopać liczącą ok. 2,5 km część jej wyrobisk, najpierw odkopano zlikwidowane (czyli zasypane kamieniem) przy okazji likwidacji kopalni Zabrze Bielszowice szyby Carnall (udrożniony w 2009 r.) i Wilhelmina (2011-2012).
Potem zalegający do wysokości trzech metrów, naniesiony w ciągu dziesięcioleci przez wodę muł, był wybierany łopatami. Ładowany na taczki był nimi dowożony do wylotu lub szybu. Takie udrażnianie sztolni rozpoczęło się w 2012 r. i trwało cztery lata. Wyciągnięto 20 tys. ton mułu (ok. 800 tys. taczek). Potem zabezpieczono podziemne wyrobiska i zamontowano konieczną infrastrukturę.
Części naziemne kompleksu Sztolnia Królowa Luiza (nazwa od dawnej kopalni, której częścią był m.in. szyb Carnall) są gotowe i czynne od dawna. Pierwszą część podziemi uruchomiono w połowie 2017 r.
Szczególnie atrakcyjny, ponadkilometrowy odcinek wodny sztolni, od tzw. mijanki pod browarem do wylotu w centrum miasta, obsługują od połowy ub. roku napędzane elektrycznie łodzie. Zbudowano je na kształt tych, którymi niegdyś sztolnią spławiano węgiel. Turyści wypływają poprzez nawiązujący do historycznego portal sztolni do otwartego portu w centrum miasta.
Łącznie w zrewitalizowanym kompleksie Sztolni Królowa Luiza – wykorzystującym też płytkie wyrobiska dawnej kopalni Luiza, gdzie dziś mieści się największy w Europie podziemny park czynnych maszyn górniczych - udostępniono ok. 5 km podziemnych tras turystycznych. Na powierzchni tej części kompleksu działa też Rodzinny Park Naukowy 12C.
Całkowita wartość projektów, które objęły rewitalizację kompleksu Sztolnia Królowa Luiza, sięgnęła 212,1 mln zł. Największa część środków, 72,4 mln zł, pochodziła z Unii Europejskiej. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zapewnił 48,2 mln zł, budżet państwa poprzez Ministerstwo Energii (na zabezpieczenie podziemnych wyrobisk) – 8,2 mln zł. Miasto włożyło 26,3 mln zł, woj. śląskie 11,2 mln zł, a muzeum – 8,8 mln zł. 36,6 mln zł to środki ze zwrotu VAT.(PAP)
autor: Mateusz Babak
mtb/ itm/