Inny był patriotyzm 300 lat temu, a za 100 lat będzie jeszcze inny, ale za każdym razem chodzi o to samo uczucie; to nieusuwalny element życia każdej politycznej wspólnoty – mówi PAP historyk idei, filozof, dr hab. Dariusz Gawin z Instytutu Filozofii i Socjologii PAN.
Dr hab. Dariusz Gawin podkreślił, że patriotyzm i nacjonalizm to pojęcia bardzo głęboko zakorzenione w naszej kulturze, towarzyszące nam od setek lat.
„Zwykło się przyjmować, że patriotyzm to jest uczucie miłości do własnej ojczyzny, do kraju, politycznej wspólnoty, w której żyjemy” – tłumaczył. Z kolei nacjonalizm – jak mówił – to rodzaj ideologii, która zrodziła się w XIX wieku i związana była przede wszystkim z przekonaniem, że narody toczą z sobą walkę na śmierć i życie. „W trakcie tej walki wygrywają tylko silniejsi, wobec tego, żeby mój naród wygrał, musi być bezwzględny wobec innych. To rodzaj egoizmu narodowego” – powiedział.
O ile patriotyzm jest uczuciem pozytywnym, skierowanym ku własnej wspólnocie na odczuwanie z niej dumy, to nacjonalizm jest zawsze przeciwstawianiem my/oni, gdzie „oni” są gorsi, a „my” lepsi.
„Często słychać głosy – choć już nie tak często, jak dwadzieścia czy trzydzieści lat temu – które w każdej formie patriotyzmu widzą zagrożenie nacjonalizmem, ksenofobią czy rasizmem. Kiedy jest mowa o dumie, np. z własnego kraju czy z narodu, krytycy nazbyt ich zdaniem manifestacyjnego patriotyzmu mówią ironicznie o pobrzękiwaniu szabelką, podbijaniu bębenka czy łopocie husarskich skrzydeł. Rozumiem źródła historyczne tego przewrażliwienia – przede wszystkim chodzi tu o doświadczenie dwudziestowiecznych wojen i totalitaryzmów - ale jednocześnie trzeba pamiętać, że to jest jednak rodzaj przewrażliwienia” – podkreślił historyk idei.
Dodał jednocześnie, że to przewrażliwienie bywa potrzebne, by w normalnym, cywilizowanym patriotyzmie nie stracić z oczu zagrożenia nacjonalizmem i ksenofobią.
Historyk zwrócił także uwagę, jak istotnym elementem zespalającym wspólnotę jest patriotyzm, niezależnie od tego, z jakim typem ustroju mamy do czynienia. „Ludzie, którzy chcą stanowić pewną wspólnotę losu, nie mogą +tylko+ umówić się, że tak długo, jak wspólne życie będzie przynosiło im korzyści, będą żyli razem, dlatego że w momencie, kiedy przyjdzie nieszczęście, moment próby, rozbiegną się, nie będą chcieli razem stawić czoła stojącym przed nimi wyzwaniom” – wyjaśniał.
Jak zaznaczył, każda prawdziwa wspólnota, także ta polityczna, musi się opierać na wzajemnej solidarności, gotowości zespołowego ponoszenia ciężarów, gotowości do poświęcania własnego interesu w imię dobra przekraczającego horyzont jednostki. „Do tego nie wystarczy tylko racjonalne kalkulowanie zysków i strat, jakie daje nam wspólne życie, ale potrzebne są również – jak powiadał wielki filozof w XIX w. Alexis de Tocqueville – +przyzwyczajenia serca+ i te przyzwyczajenia serca wyrabiamy sobie przez wspólne życie, obchodzenie wspólnych świąt, wychowanie wprowadzające nas w nasze rodzime narracje i tradycje” – powiedział dr hab. Dariusz Gawin.
„Gwałtowne spory, które toczymy dzisiaj w Polsce, świadczą o tym, że wszyscy uważamy się za patriotów, tylko różnie definiujemy patriotyzm, ale mimo wszystko coś nas łączy, póki ciągle chcemy się spierać o Polskę” – dodał.
W tym kontekście – podkreślił – patriotyzm jest absolutnie nieusuwalnym elementem życia każdej politycznej wspólnoty, także demokracji liberalnej i nowoczesnych społeczeństw. „Inny był patriotyzm 300 lat temu, a za 100 lat będzie jeszcze inny, ale za każdym razem chodzi o to samo uczucie” – tłumaczył historyk idei.
Patriotyzm wynosi się z domu, szkoły, lecz i z życia ze współobywatelami. Jego istotną częścią jest uczucie dumy, które może budzić przeszłość, teraźniejszość, ale także wyzwania przyszłości.
„Jesteśmy dumni z historii, lecz i z tego, że polska reprezentacja, sportowcy dokonują rzeczy wielkich. W tym sensie łączymy się we wspólnotę i to pokazuje, że aby odczuwać patriotyzm, potrzebujemy rytuałów, symboli, potrzebujemy jakichś zdarzeń, które uczą nas tego i przekazują informację, że Polska to coś dla nas ważnego i cennego” – mówił.
Jest wiele form wyrażania uczucia przywiązania i przynależności do wspólnoty. Jego manifestacją może być wywieszenie flagi, udział w oficjalnych uroczystościach, ale także w wydarzeniach mniej oficjalnych, jak np. bieg niepodległości czy gra miejska śladami przeszłości. „W ostatnich kilkunastu latach to się bardzo zmieniło. Narodziła się nowa formuła patriotyzmu i ekspresji tego uczucia. Już to umiemy robić. Kiedyś mieliśmy kompleks w stosunku do zachodnich narodów czy Amerykanów, że wywieszają przed każdym domem flagę. Teraz nie mamy już kompleksów i z roku na rok wychodzi to coraz lepiej” – ocenił dr hab. Dariusz Gawin. (PAP)
ksk/ skp/