Poszukiwanie śladów słynnych jazzmanów, polityków i artystów, mieszkających w słynnej "czarnej" dzielnicy Nowego Jorku - książka "Harlem" Tomasza Zalewskiego trafiła do księgarń. Zalewski odwiedza zarówno najpopularniejsze miejsca, jak i ciemne zaułki.
Zalewski - dziennikarz i publicysta, wieloletni korespondent PAP z Waszyngtonu - opisuje najbiedniejszą i jedną z najsłynniejszych dzielnic "miasta, które nigdy nie śpi". Przez kilka miesięcy mieszkał w tej części Manhattanu.
"Zawsze chciałem mieszkać na Manhattanie. Ale nawet w East Village, gdzie wynajmowałem kiedyś skromną klitkę, w 2013 r. czynsze okazały się za wysokie. Ktoś poradził: spróbuj w Harlemie. Taniej i tylko kwadrans metrem do Metropolitan Museum i Lincoln Center" - pisze Zalewski. "Byłem tam przedtem tylko raz, chyba jakoś w 1990 roku. Opustoszałą ulicą szliśmy ze stacji metra do kościoła Abyssinian Baptist Church na niedzielne nabożeństwo z chórami gospel. Byliśmy jedynymi białymi (...) Chór śpiewał wspaniale. Wysłuchaliśmy go i więcej nie wróciliśmy. Do Harlemu się wtedy nie jeździło, zwłaszcza po zmroku" - wspomina.
W swojej książce Zalewski przypomina historię dzielnicy, jej rozwój, złoty okres zwany "renesansem Harlemu" oraz upadek finansowy i próbę modernizacji. Opowiada o ludziach, nadających dzielnicy charakter, przedstawia zarówno miejsca znane z przewodników turystycznych, jak i te zapomniane, ciemne zaułki dzielnicy. Pokazuje kontrasty między zamożnym światem a opuszczonymi, starymi kamienicami, między Harlemem turystów i celebrytów, a dzielnicą biedoty, walczącej z plagą narkomanii.
Do dzielnicy od lat 20. - na przełomie XIII i XIX wieku była podmiejską siedzibą bogaczy i polityków, mieszkał tam m.in. Alexander Hamilton - ciągnęła biedota z całego miasta, w poszukiwaniu niższych czynszów. Dzielnica przypominała etniczny i kulturowy tygiel, tworząc oryginalną, harlemowską kulturę.
Lata 20., czas prohibicji, nazywany jest "renesansem Harlemu". Okolica stała się modna, została głównym ośrodkiem twórczości literackiej i artystycznej czarnoskórej społeczności Nowego Jorku. Artyści, sportowcy, politycy i aktywiści mieszkali obok gangsterów i dilerów.
"Spojrzałem na mapę - Harlem nie tylko leży na Manhattanie, leży w jego środku. Nazwa +uptown+ jest myląca. Przypomniałem też sobie, że zawsze uwielbiałem jazz (...) Gillespiego, Monka, Elli i innych dawno już nie ma, ale - pomyślałem sobie - jeśli jest życie po życiu, ich duchy muszą mieszkać właśnie tutaj. Będę szukał ich śladów w tym magicznym miejscu" - pisze Zalewski.
Do dzielnicy od lat 20. - na przełomie XIII i XIX wieku była podmiejską siedzibą bogaczy i polityków, mieszkał tam m.in. Alexander Hamilton - ciągnęła biedota z całego miasta, w poszukiwaniu niższych czynszów. Dzielnica przypominała etniczny i kulturowy tygiel, tworząc oryginalną, harlemowską kulturę.
To w Harlemie rozkwitał nowojorski jazz. W klubach przy 52. ulicy - m.in. Onyx, Minton's Playhouse czy 3 Deuces - występowali tacy muzycy jak Charlie "Bird" Parker, Dizzy Gillespie, Thelonious Monk, John Coltrane i Miles Davis. W Apollo Theater, gdzie przez lata organizowano "wieczory amatorów" - każdy mógł wystąpić - po raz pierwszy publicznie zaśpiewała Ella Fitzgerald. To w klubach w Harlemie zaczynała śpiewać Eleanora Fagan, znana później jako Billie Holiday.
Innym ważnym miejscem dla Harlemu był klub The Savoy Ballroom, znany także jako "Home of Happy Feet", ze względu na organizowane tam wieczory taneczne. Prowadził inną politykę niż, przeznaczony wyłącznie dla zamożnych białych, słynny klub okresu prohibicji, Cotton Club. Savoy zintegrował swoją widownię, nie rozróżniając między białymi a czarnymi. Tam też, w 1937 r., odbyła się słynna "bitwa big-bandów" w której mierzyły się ze sobą zespoły Chicka Webba i Benny'ego Goodmana. Wydarzeniem tym żyła cała dzielnica. Savoy nazywana była "duszą Harlemu".
W teatrze Lafayette w 1936 r. Orson Welles wystawił swoją interpretację "Makbeta", a w Hotelu Theresa - od otwarcia w 1913 r. do upadku pod koniec lat 60. - zatrzymywali się Louis Armstrong, Josephine Baker, Sugar Ray Robinson, Malcolm X., czy Muhammad Ali. Tłumy zebrały się pod hotelem, by świętować zwycięstwo mistrza świata wagi ciężkiej, pięściarza Joe Louisa nad Niemcem Maxem Schmelingiem.
Do końca lat 60. Harlem pozostawał domem dla czarnoskórej ludności Nowego Jorku i centrum politycznej i społecznej aktywności. Z początkiem lat 70. zaczęło się to zmieniać, gdy część majętniejszych mieszkańców zaczęła się wyprowadzać w poszukiwaniu wyższego standardu życia. Harlem stoczył się w matnię bezrobocia, narkomanii i przemocy. Lata 90. to okres gentryfikacji dzielnicy i walki władz miasta z przestępczością i bezrobociem.
Do najsłynniejszych mieszkańców Harlemu należą m.in. żydowski pisarz Szolem Alejchem, iluzjonista Harry Houdini, dramaturg Arthur Miller, gangster Giuseppe Morello, bracia Marx, jazzmani - Louis Armstrong, Duke Ellington, Billie Holiday, Lena Horne, Bud Powell, Sonny Rollins, reżyser filmowy Jules Dassin, poeta Armiri Baraka i działacze społeczni W. E. B. Du Bois, Marcus Garvey, Malcolm X.
Tomasz Zalewski jest także autorem książki "Inne Stany. Czym różnią się od nas Amerykanie" (2011). Książka "Harlem" ukazała się w serii "Terra Incognita" wydawnictwa W.A.B.(PAP)
pj/ mow/