Widzowie 29. New York Jewish Film Festival zobaczyli nowojorskie premiery filmów z udziałem polskich artystów. W „Słodkim końcu dnia” Jacka Borcucha wystąpiły Krystyna Janda i Katarzyna Smutniak. Zbigniew Zamachowski zagrał w „Polanie wśród brzeziny” Marceline Loridan-Ivens.
Dyrektor festiwalu Aviva Weintraub nazwała „Słodki koniec dnia” fascynującym filmem.
„Znana polska aktorka Krystyna Janda prezentuje bardzo mocny, emocjonalny występ w głównej roli znanej polskiej poetki pochodzenia żydowskiego, mieszkającej w Toskanii. Jej komentarze w trakcie lokalnego wydarzenia rodzą niezamierzone konsekwencje” – powiedziała PAP Weintraub.
Janda odtwarzająca postać laureatki nagrody nobla Marii zdobyła na festiwalu Sundance 2019 Specjalną Nagrodę Jury. Kiedy Maria dostaje wiadomość o tragicznym wydarzeniu, pod wpływem emocji, podczas uroczystości nadania tytułu honorowego obywatela miasta, zamiast kurtuazyjnych podziękowań wygłasza szokująco niepoprawną politycznie mowę, co rodzi dotkliwe skutki.
W odniesieniu do „Polany wśród brzeziny” dyrektor festiwalu przypomniała, że koprodukcję Francji, Niemiec i Polski z 2003 roku reżyserowała Francuzka Marceline Loridan-Ivens, która była też autorką pamiętnika. Główne role zagrali Anouk Aimée i August Diehl.
Film opowiada o ocalałej z Holokaustu kobiecie (Aimée), jadącej z Nowego Jorku do Auschwitz. Poznaje tam młodego niemieckiego fotografa (Diehl), który odkrył właśnie, że jego dziadek służył w SS.
„Ten poruszający, autobiograficzny dramat (...) zaprezentowaliśmy w hołdzie Loridan-Ivens, która zmarła w 2018 roku” – podkreśliła Weintraub.
W „Polanie wśród brzeziny” Zamachowski kreuje rolę mężczyzny z Krakowa pomagającego w odszukiwaniu korzeni czy też śladów po bliskich tych ludzi, którzy przeżyli Holokaust.
Według tygodnika Jewish Week festiwal uwzględniania w programie filmy z tych miejsc na świecie, gdzie można spotkać Żydów. Szczególnie mocno koncentruje się na Stanach Zjednoczonych, Izraelu i byłym bloku wschodnim.
W tym roku zaprezentowano 32 tytuły, w tym filmy fabularne, krótkometrażowe i dokumentalne. Były pośród nich, produkcje z 2019 roku, które znalazły się na długiej liście nominowanych do Oskara: izraelski thriller „Incitement” Yarona Zilbermana, nawiązujący do zabójstwa premiera Izraela Icchaka Rabina oraz węgierski dramat „Those Who Remained” Barnabasa Totha o mężczyźnie w średnim wieku i nastolatce, którzy ocaleli z II wojny światowej.
Program obejmował m.in. „Write Me” Pearl Gluck inspirowanej wierszem Deborah Kahan Kolb’s „After Auschwitz”, a także dramat w reżyserii Drora Zahaviego „Crescendo” o dyrygencie tworzącym młodzieżową orkiestrę izraelsko-palestyńską.
Trybutem dla włoskiego reżysera Vittoria De Siki była projekcja Ogrodu Finizi-Continich z w 50 rocznicę jego premiery. Akcja rozgrywa w latach 30. minionego wieku. Opowiada o społeczności żydowskiej, która stara się uchronić przed rosnącym we Włoszech antysemityzmem.
Festiwal pokazał też światową premierę odrestaurowanego niemego filmu Charlesa Davenporta „Broken Barriers” (Khavah) z 1919 roku. Był to pierwszy film na podstawie opowieści Szolema Aleichema, które stanowiły inspirację dla „Skrzypka na dachu”.
Festiwal trwający od 15 do 28 stycznia zaprezentowało Muzeum Żydowskie i Film at Lincoln Center. Współpracował z nimi Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ pat/