
18 października 1965 r. przed Pałacem Namiestnikowskim stanął pomnik księcia Józefa Poniatowskiego. Te ostatnie przenosiny zakończyły trwającą ponad wiek odyseję tego dzieła.
Koncepcja powstania monumentu narodziła się niedługo po śmierci księcia w nurtach Elstery po bitwie pod Lipskiem w 1813 roku. Pozwolenie na ustawienie pomnika na placu przed ówczesnym Pałacem Namiestnikowskim uzyskała u cara Aleksandra I hrabina Anna Potocka, która przez matkę była spokrewniona z Poniatowskimi.
Powołano specjalny komitet zbierający fundusze na ten cel; po kilku latach udało się zebrać ponad 400 tysięcy złotych, co pozwoliło na zamówienie w 1817 roku obelisku u Bertela Thorvaldsena.
Ten duński artysta wykształcił się we Włoszech i zafascynowany był sztuką starożytnej Grecji i Rzymu. W Warszawie oprócz pomnika księcia Józefa Poniatowskiego zostawił również monument Mikołaja Kopernika, odsłonięty 11 maja 1830 r. przed siedzibą Towarzystwa Przyjaciół Nauk.
Pomnik księcia Józefa Poniatowskiego miał dużo mniej szczęścia. Thorvaldsen długo pracował nad tym projektem, a gdy wreszcie w 1829 r. przysłał naturalnej wielkości gipsowy model swojego dzieła, okazało się, że w Warszawie spodziewano się czegoś innego. Rzeźbiarz przedstawił bowiem swojego bohatera w stroju wzorowanym na rzymskiej tunice. Niektórzy więc się oburzali, że Poniatowski Thorvaldsena jest półnagi, a także niepodobny do siebie.
Artysta jednak nie ustąpił i na wzór modelu powstał odlany w brązie pomnik. Miał stanąć przed Pałacem Namiestnikowskim, niedługo wcześniej przebudowanym w stylu klasycystycznym przez Christiana Piotra Aignera. Z tych planów jednak nic nie wyszło z powodu wybuchu Powstania Listopadowego.
Niezmontowany jeszcze pomnik trafił wówczas do magazynów w Modlinie, a przed zniszczeniem uratował go feldmarszałek Iwan Paskiewicz, który wyprosił obelisk u cara Mikołaja I i w 1840 r. zabrał do swojej posiadłości w Homlu, gdzie stał przez kolejne 80 lat. W miejscu, gdzie planowano ustawić monument stanął za to pomnik samego Paskiewicza.
Polacy kilkakrotnie starali się o powrót monumentu do Warszawy, stało się to jednak możliwe dopiero w 1922 r. w ramach umowy o rewindykacji dóbr kultury towarzyszącej traktatowi ryskiemu.
Pomnik został przez warszawiaków entuzjastycznie powitany, jednak pewien czas trwały dyskusje nad jego lokalizacją. Początkowo stanął na dziedzińcu Zamku Królewskiego, a w 1923 r. ostatecznie umieszczono go na Placu Saskim, przed oknami Sztabu Generalnego, skąd monument księcia Poniatowskiego mógł obserwować jego admirator marszałek Józef Piłsudski.
Pomnik przetrwał w tym miejscu prawie do końca niemieckiej okupacji. Został wysadzony w powietrze po upadku Powstania Warszawskiego.
Po zakończeniu II wojny światowej Duńczycy, współczując pozbawionej wielu dóbr kultury Warszawie, przygotowali na podstawie modelu z Muzeum Thorvaldsena w Kopenhadze nowy wykonany w brązie odlew pomnika księcia Poniatowskiego i w 1951 roku przysłali drogą morską do Polski. Obelisk przedstawiający arystokratę walczącego w XIX wieku z Rosją, nie był zbyt entuzjastycznie przyjęty przez władze, ostatecznie stanął jednak w Łazienkach Królewskich nieco na uboczu, przed Starą Pomarańczarnią.
na zdjęciu: Pomnik księcia Józefa Poniatowskiego przed Starą Pomarańczarnią w warszawskich Łazienkach (stał tam w latach 1952-1965). Fot. PAP/CAF
Dopiero 16 października 1965 roku, w 152. rocznicę bitwy pod Lipskiem, został zabrany z Łazienek. Dwa dni później ustawiono go wreszcie w miejscu przeznaczenia, określonym w XIX wieku, na dziedzińcu Pałacu Namiestnikowskiego, który dziś jest Pałacem Prezydenckim.
Fragmenty oryginalnego pomnika odnalezione w 1951 roku w ruinach fabryki Lilpopa znajdują się obecnie w Parku Pamięci przy Muzeum Powstania Warszawskiego.(PAP)