W czwartek mija 21 lat od wstąpienia Polski do NATO. Polska jest dziś siedzibą natowskich instytucji i miejscem stacjonowania sojuszniczych wojsk; polscy żołnierze współtworzą siły NATO na wschodniej flance.
Według najnowszego, przeprowadzonego w lutym sondażu CBOS członkostwo Polski w NATO cieszy się rekordowa akceptacją – popiera je 83 proc. dorosłych mieszkańców Polski.
Po przełomie 1989 roku polska polityka zagraniczna zmierzała do powiązania Polski z Zachodem i jego instytucjami. Początkowo, dopóki istniał ZSRR, polscy politycy zabiegali o kontakty z Sojuszem i gwarancje ochrony z jego strony. W październiku 1989 po raz pierwszy w historii NATO na obrady Zgromadzenia Parlamentarnego NATO w Rzymie zaproszono dwóch parlamentarzystów z Polski – wówczas jeszcze należącej do Układu Warszawskiego.
W 1992 r. Sojusz oświadczył, że "drzwi do NATO są otwarte", a w 1993 roku zapewnił, że Polska będzie wśród pierwszych nowo przyjętych państw. W styczniu 1994 Stany Zjednoczone zadeklarowały, że rozszerzenie nie jest już kwestią „czy”, ale „jak i kiedy”. W 1997 r. szczyt NATO w Madrycie wystosował zaproszenia do Czech, Węgier i Polski. Trzy miesiące później zakończyły się rozmowy akcesyjne, a w 1998 r. rozpoczął się proces ratyfikacji.
12 marca 1999 w Independence w stanie Missouri Polska, Czechy i Węgry zostały oficjalnie przyjęte do NATO. Przed Kwaterą Główną w Brukseli na maszt podniesiono flagi trzech nowych państw członkowskich.
Kilkanaście dni po formalnym wstąpieniu Polski do NATO Sojusz dokonał ataku z powietrza na Jugosławię, aby skłonić Serbów do podpisania porozumienia w sprawie Kosowa i zaprzestania prześladowań albańskich mieszkańców tej prowincji. Polska włączyła się w pomoc humanitarną dla uchodźców, wystawiła też kontyngent do sił KFOR. Z czasem Polska zaangażowała się w kolejne misje, w tym w misję obrony przestrzeni powietrznej Litwy, Łotwy i Estonii - rozbudowaną po rosyjskiej aneksji Krymu – oraz sojusznicze operacje w Afganistanie i Iraku.
Konsekwencją rosyjskiej agresji na Ukrainie było także przysłanie wojsk USA i innych krajów sojuszniczych do Polski, krajów bałtyckich, Rumunii i Bułgarii. Polska skorzystała z art. 4 traktatu powołującego NATO; zapis ten przewiduje konsultacje, gdy któryś z sojuszników czuje się zagrożony.
Obecnie Polska jest miejscem stacjonowania jednego z wielonarodowych batalionów rozlokowanych po szczycie NATO w Warszawie w celu wzmocnienia wschodniej flanki, polscy żołnierze stacjonują w sprzymierzonych państwach.
Ulokowane w Elblągu dowództwie Wielonarodowej Dywizji Północ-wschód koordynuje działania wielonarodowych grup bojowych na północno-wschodniej flance wchodzących w skład sił wzmocnionej wysuniętej obecności (eFP).
Wielonarodowy Korpus Północ-Wschód z dowództwem w Bydgoszczy jest przygotowany, by w razie konieczności stać się częścią systemu dowodzenia NATO i przejąć dowództwo nad sojuszniczymi siłami lądowymi w rejonie Bałtyku, w tym siłami bardzo wysokiej gotowości (VJTF) zwanymi szpicą.
Logistycznemu zabezpieczeniu działań "szpicy" mają służyć jednostki wsparcia – NFIU; jedna z nich została ulokowana w Bydgoszczy, gdzie działa też sojusznicze Centrum szkolenia Sił Połączonych (JFTC).
Przed przystąpieniem Polski, Czech i Węgier Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego liczyła 16 państw, dziś jest ich 29. Po Polsce do NATO wstąpiły m. in. Albania, Chorwacja, Estonia, Litwa, Łotwa, Rumunia, Słowacja i Słowenia. Na ukończeniu jest akcesja Macedonii Północnej.
W ciągu 21 lat polskiego członkostwa sojusznicy kilkakrotnie potwierdzali zamiar zwiększania wydatków obronnych do poziomu co najmniej 2 proc. PKB - w Polsce takie nakłady zostały gwarantowane ustawowo i stopniowo rosną, mając do roku 2030 osiągnąc poziom 2,5 procent. Sojusz ewoluował i starał się dostosowywać do zmieniającego się swiata.
Poza wyzwaniami czysto wojskowymi Sojusz uwzględnia takie zagrożenia dla bezpieczeństwa, jak ataki cybernetyczne, bezpieczeństwo energetyczne czy ekonomiczne i gospodarcze skutki globalnego ocieplenia. Zarazem podkreśla podstawowe znaczenie zasady kolektywnej obrony, o co przy okazji kolejnych szczytów zabiega Polska.
W ciągu 21 lat polskiego członkostwa sojusznicy kilkakrotnie potwierdzali zamiar zwiększania wydatków obronnych do poziomu co najmniej 2 proc. PKB - w Polsce takie nakłady zostały gwarantowane ustawowo i stopniowo rosną, mając do roku 2030 osiągnąć poziom 2,5 procent. Sojusz ewoluował i starał się dostosowywać do zmieniającego się świata. Na ostatnim spotkaniu liderów Sojusz za kolejną domenę działań - poza lądem, morzem, powietrzem i sferą cybernetyczną – uznał przestrzeń kosmiczną. Uznał też, że rosnące znaczenie Chin oznacza szanse i wyzwania.(PAP)
autor: Jakub Borowski
brw/ itm/