Stworzył niezwykle rozpoznawalną frazę. To była charakterystyczna dykcja prozatorska o niepodrabialnym szyku i nawracających refrenach – mówi o twórczości zmarłego w piątek Jerzego Pilcha pisarz Jacek Dehnel.
Równocześnie dodał, że był on niesłychanie oczytanym człowiekiem, cenionym pisarzem, ale też lubianą osobą, z niewymuszonym, charakterystycznym „Pilchowskim” poczuciem humoru.
„Ceniłem go za język, który stworzył. Bazując trochę na Gombrowiczu, trochę na Schulzu, stworzył własną, niepowtarzalną frazę, która przejawiała się zarówno w felietonach, jak i w prozie. Wystarczyło przeczytać jedno zdanie, by stwierdzić, że to napisał Pilch” – zaznaczył Dehnel.
Jak wyjaśnił dalej, chodziło o charakterystyczną powtarzalność twórczości, zarówno jeśli chodzi o architekturę tekstu, jak i powracające tematy. „Cała twórczość Pilcha wiązała się z taką repetytywnością, nieustannie wracał do swoich tematów” – powiedział.
Wśród „węzłowych” tematów przeplatała się Wisła, luteranie, alkohol, kobiety, piłka nożna. Zdaniem pisarza to one właśnie sprawiały, że jego twórczość była „niekończącą się wariacją, w której cały czas powracał do tych samych spraw. Oczywiście raz lepiej, raz gorzej, to zupełnie normalne u każdego twórcy” - dodał.
Dehnel wspomniał także o niezwykłym, Pilchowskim poczuciu humoru. „To taki mariaż humoru czeskiego i polskiej melancholii, który chyba wziął się z wychowanie na pograniczu tych dwóch kultur” – ocenił, dodając, że nie silił się wcale na bycie śmiesznym. „Wszystko u niego było en passant. Wychodziło mu lekko, w niewymuszony sposób” - zauważył.
Jego zdaniem Pilch był też autorem uniwersalnie lubianym, który miewał oczywiście kategoryczne poglądy, ale - przez charakterystyczne poczucie humoru i niesłychany urok osobisty - był nie tylko ceniony jako pisarz, ale także lubiany jako człowiek. „Niezwykle charakterna figura” – podsumował.
Dehnel odniósł się również do ogromnego oczytania i wiedzy literackiej Pilcha: „Jak przechodzimy przez te wszystkie teksty, o kobietach, alkoholizmie, +luterskich+ obyczajach, może się na pierwszy rzut oka wydawać, że to miły gadułka. Ale Pilch naprawdę nie napisał tego na kolanie, wszystko to wyrasta z głębokiej znajomości literatury, z zanurzenia w jej historii. Pod tymi żartami jest i Kafka, i Dostojewski” – powiedział. (PAP)
Autorka: Klaudia Torchała
tor/ wj/