Specjaliści Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN podjęli szczątki dziewięciu osób, prawdopodobnie ofiar zbrodni komunistycznych z lat 1949-52, na cmentarzu Jeruzalem w Raciborzu. To były wyjątkowe prace, użyliśmy kilku metod, by rozwikłać tajemnice nekropolii - podkreślił Adam Kondracki z IPN w Katowicach.
O odkryciu Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN poinformowano w czwartek w podsumowaniu prac, które przeprowadzono między 2 a 13 listopada br. na cmentarzu parafialnym Jeruzalem w Raciborzu. Kolejny etap poszukiwań zaplanowano na przyszły rok.
Badania Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN - jak poinformował Instytut - miały na celu odnalezienie szczątków ofiar komunizmu, straconych i zmarłych w raciborskim więzieniu w latach 1947-52, w tym siedmiu żołnierzy podziemia niepodległościowego, sześciu współpracowników podziemia, członka antykomunistycznej organizacji młodzieżowej, a także mężczyzny, który sprzeciwiał się przymusowej kolektywizacji wsi.
"Podczas zakończonego etapu prace zespołu skoncentrowały się na odnalezieniu szczątków 9 ofiar, co udało się osiągnąć" - podał IPN, podkreślając, że kontekst archeologiczny i analiza antropologiczna wykazały, że "mogą to być zmarli w latach 1949–52 w raciborskim więzieniu poszukiwani".
"Szczątki zostaną poddane dalszym badaniom, w tym próbie identyfikacji genetycznej" - zapewnił Instytut.
Główny specjalista z Biura Poszukiwań i Identyfikacji w Oddziale IPN w Katowicach Adam Kondracki przekazał w czwartek PAP, że prace na cmentarzu Jeruzalem w Raciborzu były wyjątkowe i to z kilku powodów. "Zazwyczaj mamy do czynienia z poszukiwaniem na ciasnych kwaterach cmentarnych, w grobach już wtórnie wykorzystanych do pochowków. Tu mieliśmy miejsca nienaruszone i możliwość badania archeologicznego szeroką płaszczyzną" - podkreślił.
"Świetną pracę wykonali archeolodzy i antropolog, dzięki czemu mogliśmy uchwycić sekwencje pochówków, które odpowiadają zapisom w księgach cmentarnych. Typowanie miejsc było bardzo ciekawe, bo pozwalało użyć kilku metod i źródeł, aby rozwikłać tajemnice nekropolii" - dodał.
Ekspert podkreślił też, że niezwykłym doświadczeniem było to, że poszukiwane szczątki należały do ofiar z terenu całej Polski. "Zwykle poszukujemy ofiar komunizmu związanych z lokalnym Podziemiem Niepodległościowym - a w Raciborzu zmarli w Centralnym Więzieniu pochodzili z różnych miejsc Polski, więc badając ich życiorysy zanurzyliśmy się w historię powstania antykomunistycznego w skali całego kraju" - zwrócił uwagę Kondracki.
Racibórz jest do dziś - jak zaznacza IPN - siedzibą zakładu penitencjarnego z połowy XIX w., który po wojnie, jako Więzienie Centralne dla ok. 1300 osadzonych, przyjmował skazanych z całej Polski, w tym także więźniów politycznych. W latach 1945–56, prawdopodobnie z powodu epidemii gruźlicy, pogłębionej ciężkimi warunkami bytowymi w przepełnionym ponad miarę więzieniu, zmarło wielu osadzonych. Większość z nich pogrzebano na cmentarzu Jeruzalem.
"Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN stanęło zatem przed rzadką okazją odnalezienia w jednym miejscu np. uczestników słynnych akcji zbrojnych na Kielce z sierpnia 1945 r. i Radomsko z kwietnia 1946 r." - podał Instytut, wymieniając - jak czytamy - partyzanta plutonu KWP-NSZ "Wędrowiec" i specjalisty od ucieczek rodem z poakowskiej "Organizacji Makopola" oraz żołnierza kpt. Hedy "Szarego" i bliskiego współpracownika st. sierż. Dziemieszkiewicza "Roja", a także ofiary komunizmu z Podlasia, Mazowsza, Lubelszczyzny, Kielecczyzny, Ziemi Sandomierskiej, Ziemi Łódzkiej i Górnego Śląska.
IPN dodał też, że cechą wyjątkową cmentarza Jeruzalem jest pozostawienie miejsc pochówków z lat 40. i 50. na tyłach nekropolii w niemal nienaruszonym stanie. "Dało to niecodzienną sposobność poszukiwań szczątków ofiar komunizmu w pierwotnym ułożeniu spoczynkowym" - podano. (PAP)
nno/ aszw/