500 tys. zł przekaże samorząd województwa podlaskiego gminie Supraśl na realizację nowej formy upamiętniania ofiar zbrodni hitlerowskich z czasu II wojny światowej w Grabówce k. Białegostoku. Marszałek Artur Kosicki i burmistrz Supraśla Radosław Dobrowolski podpisali w środę umowę w tej sprawie.
W Grabówce znajdują się miejsca masowych egzekucji mieszkańców Białostocczyzny, zamordowanych przez Niemców w latach 1941-44. Według danych, które przyjmują i podają historycy, mogło tam być rozstrzelanych nawet ok. 16 tys. mieszkańców regionu: Polaków, Białorusinów, Żydów i jeńców sowieckich. Historycy oceniają, że to największa na Białostocczyźnie zbrodnia niemiecka. Co roku w połowie czerwca w Grabówce odbywają się uroczystości upamiętniające jej ofiary.
Przyznane w środę środki na miejsce pamięci w Grabówce pochodzą z budżetu województwa podlaskiego na 2021 r., w którym wydzielono Fundusz Wsparcia Gmin i Powiatów.
Marszałek województwa podlaskiego, Artur Kosicki, powiedział, że miejsce pamięci narodowej w Grabówce wymaga godnego upamiętnienia, ofiary zbrodni hitlerowskich należy upamiętnić i uhonorować, a wiedzę o tym przekazywać kolejnym pokoleniom.
"Grabówka i miejsce zbrodni hitlerowskich to pewien symbol Białostocczyzny i całego województwa podlaskiego" - powiedział burmistrz Supraśla Radosław Dobrowolski.
"Grabówka i miejsce zbrodni hitlerowskich to pewien symbol Białostocczyzny i całego województwa podlaskiego" - powiedział burmistrz Supraśla Radosław Dobrowolski. Przypomniał, że obecna forma upamiętnienia tego miejsca nie była remontowana od lat 70-tych XX w. i jest potrzeba, aby to się zmieniło, bo o to miejsce i pamięć trzeba zadbać. Poinformował, że jest już koncepcja, nowa aranżacja miejsca. Upamiętnienie ma mieć charakter ekumeniczny. Zostaną odnowione kwatery poległych, powstanie miejsce, gdzie będzie można organizować uroczystości.
"Razem z IPN chcemy tutaj też tworzyć taką aleję pamięci, aby to miejsce nie tylko przybliżało te trudne dzieje ostatniej wojny, ale żeby nawet swoją wymową krzyczało. Krzyczało w imieniu tych, którzy tam polegli, aby więcej nie było takiej sytuacji, że jeden naród występuje przeciwko drugiemu narodowi, że eksterminuje, nie pozwala żyć tylko ze względu na inną narodowość czy na inne wyznanie" - podkreślił Dobrowolski.
"Razem z IPN chcemy tutaj też tworzyć taką aleję pamięci, aby to miejsce nie tylko przybliżało te trudne dzieje ostatniej wojny, ale żeby nawet swoją wymową krzyczało. Krzyczało w imieniu tych, którzy tam polegli, aby więcej nie było takiej sytuacji, że jeden naród występuje przeciwko drugiemu narodowi, że eksterminuje, nie pozwala żyć tylko ze względu na inną narodowość czy na inne wyznanie" - podkreślił Radosław Dobrowolski.
Według już wcześniej prezentowanej koncepcji, głównym elementem nowego pomysłu na upamiętnienie miejsca w Grabówce jest ściana podzielona na dwie części. Jej gładka część, podświetlona na biało, będzie symbolizowała ludzkie życie. Druga część, podświetlona na czerwono, będzie miała kilkanaście tysięcy otworów - to symbol kilkunastu tysięcy strzałów, od których zginęli ludzie w Grabówce. Znajdzie się tam też miejsce na ołtarz do uroczystości i ławki dla odwiedzających cmentarz.
Burmistrz Dobrowolski poinformował, że aby zrealizować koncepcję upamiętnienia, gmina Supraśl dołoży ok. 1 mln zł, przypomniał także, że wsparcie finansowe zadeklarowały już trzy lata temu także władze Białegostoku. Dodał, że liczy również na wsparcie z ministerstwa kultury.
Liczba ofiar - 16 tys. - jest podana w książce "Grabówka 1941-1944. Masowe egzekucje w świetle relacji świadków", którą wcześniej wydał IPN. Podano ją na podstawie danych z 1945 r. z sądu grodzkiego w Białymstoku z kwestionariuszy o masowych grobach na terenie Grabówki i lasu Zielona. Autor tej książki Karol Usakiewicz informował w 2019 r., że są znane jedynie dwie imienne listy ofiar egzekucji masowych z raportów Armii Krajowej, z 8 grudnia 1943 r. i z 11 stycznia 1944 r.
Liczba ofiar - 16 tys. - jest podana w książce "Grabówka 1941-1944. Masowe egzekucje w świetle relacji świadków", którą wcześniej wydał IPN. Podano ją na podstawie danych z 1945 r. z sądu grodzkiego w Białymstoku z kwestionariuszy o masowych grobach na terenie Grabówki i lasu Zielona. Autor tej książki Karol Usakiewicz informował w 2019 r., że są znane jedynie dwie imienne listy ofiar egzekucji masowych z raportów Armii Krajowej, z 8 grudnia 1943 r. i z 11 stycznia 1944 r.
Burmistrz Supraśla powiedział w środę PAP, że 16 tys. to dane zawyżone, należy raczej mówić o 7-10 tys. ofiar (taką liczbę podał podczas podpisywania umowy), bo o takich liczbach mówią teraz historycy IPN, ale zaznaczył, że brakuje dokładnych ustaleń. Wskazał przy tym, że ustalenie stanu faktycznego jest niemożliwe, bo Niemcy zacierali także ślady tej zbrodni - z dołów śmierci wydobywano i palono zwłoki.(PAP)
autor: Izabela Próchnicka
kow/ aszw/