Z okazji 80. rocznicy deportacji Żydów z Europy Zachodniej do Litzmannstadt Getto w Łodzi zaplanowano cykl wydarzeń upamiętniających ich tragiczny los. Główne uroczystości odbędą się w poniedziałek na Stacji Radegast, na którą przyjeżdżały transporty do getta.
"Od 17 października do 4 listopada 1941 roku do Łodzi - przemianowanej przez Niemców na Litzmannstadt - każdego dnia docierały pociągi, w których przewożeni byli Żydzi z dużych miast Rzeszy i Protektoratu Czech i Moraw. W tym roku przypada 80. rocznica tych wydarzeń, w związku z czym zapraszamy na główne uroczystości, które odbędą się 18 października na Stacji Radegast, a także towarzyszącą im wystawę, koncert i projekcję filmu" - poinformowała PAP dyrektorka Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi Joanna Podolska.
W poniedziałek o godz. 11 w holu miast na Stacji Radegast - oddziale Muzeum Tradycji Niepodległościowych odbędzie się uroczystość ku czci więźniów Litzmannstadt Getto. Następnie w Centrum Dialogu młodzież z łódzkich liceów obejrzy film "The Living Witnesses" Karoliny Markiewicz i Pascala Piron, po nim zaplanowano spotkanie z twórcami i gośćmi specjalnymi pod hasłem "Nie bądź obojętny".
Izabela Połońska podkreśliła, że jest to dla niej bardzo szczególne przedsięwzięcie - prezentacja pisanych w tamtych czasach tekstów ludzi, "którzy znaleźli się w tej strasznej, dramatycznej sytuacji - 80 lat temu - w mieście, które kocham i w dzielnicy, gdzie się urodziłam".
"The Living Witnesses" to film łączący przeszłość z teraźniejszością: od antysemityzmu, rasizmu i Holokaustu z czasów II wojny światowej po nową falę rasizmu, która pojawia się dziś w Europie. Trzech świadków drugiej wojny światowej, ocalałych z deportacji lub obozów koncentracyjnych, spotyka się w nim z trzema studentami z Luksemburga. Mając w pamięci deportacje i zagładę Żydów, odkrywają, jak zbrodnie przeciwko ludzkości wciąż odgrywają znaczącą rolę w świadomości współczesnych społeczeństw.
Wieczorem na koncert dedykowany deportowanym "Z czyjej jesteś tęsknoty…" do Centrum Dialogu zaproszą Izabela Połońska (wokal), Leszek Kołodziejski (akordeon) i Robert Stefański (klarnet). Koncert jest inspirowany tekstami pisanymi w getcie, które znalazły się w antologii "Oblicza getta" wydanej przez Uniwersytet Łódzki.
Izabela Połońska podkreśliła, że jest to dla niej bardzo szczególne przedsięwzięcie - prezentacja pisanych w tamtych czasach tekstów ludzi, "którzy znaleźli się w tej strasznej, dramatycznej sytuacji - 80 lat temu - w mieście, które kocham i w dzielnicy, gdzie się urodziłam".
Natomiast już w niedzielę o godz. 16 w Wozowni przy Pałacu Biedermanna odbędzie się wernisaż wystawy "Siostry Kafki". Jest ona efektem współpracy grupy artystek Frakcja z Łodzi oraz artystek z grupy Endmoräne z niemieckiej Brandenburgii. Ideą ekspozycji jest przypomnienie losów kobiet z getta, stąd też tytułowe nawiązanie do sióstr Franza Kafki - Gabriele Hermann i Valerie Pollak, które także były deportowane do Litzmannstadt.
Jesienią 1941 r. Niemcy przywieźli do łódzkiego getta – gdzie wcześniej zamknięto już 160 tys. polskich Żydów – blisko 20 tys. Żydów z niemieckich, austriackich, czeskich i luksemburskich miast. Wśród nich było wielu naukowców, lekarzy, pisarzy i artystów z Berlina, Pragi, Wiednia czy Frankfurtu.
W niedzielny wieczór w Centrum Dialogu odbędzie się premiera spektaklu "Żebyś przeżyła wojnę", zrealizowanego na podstawie wspomnień i rozmów z czasów II wojny światowej. To próba uchwycenia istoty człowieczeństwa zarówno w kontekście ograniczeń wojny jak i współczesności.
Jesienią 1941 r. Niemcy przywieźli do łódzkiego getta – gdzie wcześniej zamknięto już 160 tys. polskich Żydów – blisko 20 tys. Żydów z niemieckich, austriackich, czeskich i luksemburskich miast. Wśród nich było wielu naukowców, lekarzy, pisarzy i artystów z Berlina, Pragi, Wiednia czy Frankfurtu, m.in. Paul Kornfeld, jeden z ważniejszych pisarzy ówczesnej Europy. Z Frankfurtu deportowano wybitnego specjalistę w dziedzinie chorób nowotworowych, profesora Wilhelma Caspariego, a z Wiednia – światowej sławy pianistę Leopolda Birkenfelda.
Warunki, w jakich przyszło żyć przybyszom z Europy Zachodniej - podobnie jak pozostałym mieszkańcom getta - były makabryczne. Wielu z nich zmarło w pierwszych tygodniach z rozpaczy, chorób i głodu, wielu popełniło samobójstwo. Kilka miesięcy później, w maju 1942 roku, ponad 10 tys. przesiedleńców wywieziono do ośrodka zagłady w Chełmnie nad Nerem (Kulmhof), a w 1944 r. niemal wszyscy pozostali trafili do Auschwitz-Birkenau. Wojnę przeżyli nieliczni.(PAP)
Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ pat/