Papież Franciszek, przebywający w Grecji, po wizycie na wyspie Lesbos i spotkaniu z uchodźcami w niedzielę, odprawił po powrocie do Aten mszę św. Uczestniczyło w niej około 1000 osób. Kierował do nich słowa otuchy podkreślając, iż nie należy obawiać się tego, że jest się małym i nielicznym.
W homilii w ateńskiej sali koncertowej Megaron papież mówił, że Bóg ma "szczególne upodobanie w małości i pokorze". Msza odbyła się w prestiżowej sali filharmonii. Watykaniści zauważają, że to najpiękniejsze wnętrze, w jakim odprawiona została papieska liturgia.
"Ta paradoksalna strategia przekazuje nam bardzo piękne przesłanie: posiadanie władzy, bycie człowiekiem kultury i sławy nie jest gwarancją podobania się Bogu. Wręcz przeciwnie, może to doprowadzić do tego, że ktoś stanie się arogancki i odrzuci Boga" - wyjaśnił Franciszek.
Kolejnym przesłaniem dodającym otuchy - mówił - jest to, że Bóg kieruje swój wzrok tam, gdzie panuje smutek i samotność. "Możemy tego doświadczyć w życiu: często nie udaje się jemu dotrzeć do nas, gdy otaczają nas aplauzy i myślimy jedynie o sobie. Za to udaje mu się to zwłaszcza w godzinach próby" - dodał papież.
Franciszek podkreślał, że wtedy Bóg przychodzi ze słowami bliskości, współczucia i czułości.
Zwracając się do wiernych katolickich, stanowiących mniejszość w Grecji prosił: "Nie lękajcie się małości, ponieważ kwestią nie jest bycie małymi i nielicznymi, ale otwarcie się na Boga i na innych".
Mówił o potrzebie nawrócenia, czyli wykraczania poza zwykły sposób myślenia i schematy, sprowadzające wszystko do "ego", do dążenia do samowystarczalności bądź zamknięcia w rygoryzmie i lęku.
"Nawrócenie - tłumaczył - oznacza niesłuchanie tego, co niszczy nadzieję i tych, którzy mówią, że nic w życiu się nie zmieni".
"To odrzucenie przekonania, że jesteśmy skazani na pogrążanie się w ruchomych piaskach przeciętności. To niepoddawanie się wewnętrznym oporom, które pojawiają się zwłaszcza w chwilach próby, aby nas zniechęcić i powiedzieć nam, że nie damy rady, że wszystko idzie źle i że stanie się świętymi nie jest dla nas" - zaznaczył papież.
Z Aten Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ ap/