W Domu Polskim w Nowym Sołońcu pierwsza dama Agata Kornhauser–Duda spotkała się z mieszkającymi w Rumunii Polakami. Podczas wizyty wręczono odznaczenia państwowe działaczom polonijnym - poinformowała w czwartek kancelaria prezydenta.
W środę podczas wizyty na rumuńskiej Bukowinie małżonka prezydenta spotkała się z mieszkającymi tam Polakami. Towarzyszył jej sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, Adam Kwiatkowski, który w imieniu głowy państwa, wręczył odznaczenia państwowe działaczom polonijnym.
"Odznaczenia są wyrazem uhonorowania państwa działań na rzecz podtrzymywania, ale również rozwijania polskości i tu na rumuńskiej Bukowinie i w całej Rumunii" – powiedziała cytowana w komunikacie Agata Kornhauser–Duda. "Za to wszystko, co robią państwo dla polskiej społeczności mieszkającej w Rumunii, przyczyniając się do kreowania pozytywnego wizerunku Polski i Polaków za granicą. Za to w imieniu własnym i męża z całego serca państwu dziękuję" - podkreśliła.
Pierwsza dama w swoim przemówieniu mówiła też napaści Rosji na Ukrainę. Zapewniła, że Polska czyni wszystko, również na niwie dyplomatycznej, by wojna jak najszybciej się zakończyła. "Wszyscy mamy świadomość, że nasi bracia Ukraińcy nie walczą tylko o pokój dla swojego kraju, ale również o pokój dla całego wolnego świata. "Nie zgadzamy się na to, co dzieje się w Ukrainie, nie zgadzamy się na bestialskie czyny, których dopuszczają się rosyjscy żołnierze" - podkreśliła.
Pierwsza dama przypomniała ponadto o nadchodzącym Dniu Polonii i Polaków za Granicą. "Niestety przez ostatnie dwa lata pandemia koronawirusa uniemożliwiła kontynuowanie tej tradycji, stąd bardzo cieszę się, że w tym roku znowu będziemy mogli do naszych spotkań powrócić" – powiedziała. Dodała, że z niecierpliwością czeka na ten dzień.
"Mam szczerą nadzieję, że w najbliższych dniach nasza biało–czerwona stanie się symbolem jedności i solidarności wszystkich Polaków: i tych mieszkających w Polsce, i tych 20 milionów Polaków mieszkających poza ojczyzną" - podkreśliła małżonka prezydenta.
Pierwsza dama spotkała się z kilkoma kobietami z Ukrainy, które znalazły schronienie w Domu Polskim. (PAP)
Autorka: Patrycja Sikorska
psi/ ann/