W ogrodach Konsulatu Generalnego RP w Ostrawie świętowano w poniedziałek Dzień Flagi oraz Dzień Polonii i Polaków za Granicą. Konsul generalna RP Izabella Wołłejko-Chwastowicz powiedziała, że każdy polski dom to zobowiązanie od przeszłych pokoleń.
Konsul mówiła też o bezprecedensowej pomocy Polski i Czech dla ukraińskich uchodźców. Zaznaczyła, że Polacy i Czesi pamiętają czasy, gdy komunistyczne władze określały, co wolno, a czego nie, i teraz również dlatego w tak znaczący i bezprecedensowy sposób pomagają uchodźcom z Ukrainy.
Zebrani minutą ciszy uczcili pamięć zmarłych za wolność. Ivo Vondrak, hejtman (wojewoda) Kraju morawsko-śląskiego, w granicach którego mieszkają Polacy na Zaolziu, uznał, że współpraca polsko-czeska jest szczególnie istotna w czasach, gdy trzeba przeciwstawić się agresji Rosji na Ukrainę. Dzisiaj rozumiemy, jak silne są nasze związki – powiedział.
Wołłejko-Chwastowicz dziękowała społeczności polskiej za każdy zjazd organizacji polskiej, za każdą próbę chóru, koncert, festyn lub zbiórkę harcerską, które budują więzi z Polską.
Zapewniła, że rodacy w Czechach zawsze mogą liczyć na pomoc z Polski. To wy jesteście prawdziwymi ambasadorami Polski - stwierdziła zwracając się do przedstawicieli Polaków mieszkających w Czechach, a w szczególności na Zaolziu.
Polska mniejszość w tym regionie maleje, a każdy spis powszechny potwierdza tę tendencję. Jeszcze w 1991 roku Polaków w Czechach było 59 tys. Dziesięć lat później niecałe 52 tys., a w spisie z 2011 roku wyłącznie polską narodowość zadeklarowało niespełna 40 tys. osób.
Przewodniczący Kongresu Polaków w Republice Czeskiej Mariusz Wałach powiedział PAP, że na pełne wyniki spisu z 2021 roku i komentarze do nich jeszcze trzeba poczekać, ale powinny pojawić się wkrótce. Podkreślił, że rezultaty spisu, chociaż potwierdzają zmniejszanie się liczby Polaków na Zaolziu, są zadowalające i optymistyczne.
Z Ostrawy Piotr Górecki (PAP)
ptg/ fit/ ap/