Mamy XXI w., a mierzymy się z dekomunizacją i obalamy pomniki, paskudne zarówno w treści, jak i w formie. Trzeba się tego pozbyć raz na zawsze i jesteśmy na dobrej drodze ku temu – stwierdził w wywiadzie dla tygodnika „Sieci” prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki.
Pytany w rozmowie opublikowanej w poniedziałkowym numerze, czy rosyjski najazd na Ukrainę sprawia, że opowieść o sowieckiej mentalności Rosjan, którą nie wszyscy chcieli zrozumieć, staje się łatwiejsza do przekazania, szef IPN odparł, że "historia, która była już – wydawać się mogło, że na dobre – zamknięta w publikacjach, projektach edukacyjnych, wystawach, powtarza się brutalnie na naszych oczach”.
"Z całą pewnością rosyjska agresja na Ukrainę wpłynęła otrzeźwiająco choćby na tych, którzy jeszcze niedawno mieli krytyczne podejście do misji dekomunizacji przestrzeni publicznej prowadzonej przez IPN. Widzimy to w kontaktach z samorządami, że jest o wiele większe zrozumienie dla usuwania sowieckich pomników. Lepiej dociera do ludzi, czym był komunizm i jak wyraźnie znajduje kontynuację w ramach dzisiejszej Federacji Rosyjskiej" – wskazał.
"Z całą pewnością rosyjska agresja na Ukrainę wpłynęła otrzeźwiająco choćby na tych, którzy jeszcze niedawno mieli krytyczne podejście do misji dekomunizacji przestrzeni publicznej prowadzonej przez IPN. Widzimy to w kontaktach z samorządami, że jest o wiele większe zrozumienie dla usuwania sowieckich pomników. Lepiej dociera do ludzi, czym był komunizm i jak wyraźnie znajduje kontynuację w ramach dzisiejszej Federacji Rosyjskiej" – wskazał.
Stwierdził, że nie ukrywa, iż liczy na to, że w jego kadencji dokona się ostatni etap dekomunizacji przestrzeni publicznej w Polsce. "W ciągu trzech miesięcy zlikwidowaliśmy 20 pomników z listy, którą stworzyliśmy w IPN, a obejmującej 60 upamiętnień Armii Czerwonej. Wynik całkiem niezły, szczególnie biorąc pod uwagę, że od przyjęcia przez Sejm ustawy o zakazie propagowania komunizmu mija pięć lat” – ocenił. (PAP)
ktl/ mhr/