Benedykt XVI z doświadczenia życia wyniósł przekonanie o konieczności więzi między wiarą a rozumem – mówił przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki podczas mszy św. w intencji zmarłego papieża. Jak dodał, niemiecki papież powtarzał, że „bez prawdy nauka, sztuka, moralność i religia popadają w fałsz”.
Emerytowany papież Benedykt XVI zmarł 31 grudnia 2022 r. W czwartek na placu Św. Piotra w Watykanie odbyła się msza pogrzebowa Benedykta XVI pod przewodnictwem papieża Franciszka. Trumnę papieża złożono w grobie w Grotach Watykańskich w miejscu, gdzie w latach 2005-2011 był pochowany Jan Paweł II.
Sobotniej mszy św. z udziałem Episkopatu Polski w Świątyni Opatrzności Bożej przewodniczył nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio.
W homilii abp Gądecki podkreślił, że zgromadzeni na tej mszy św. chcą złożyć Panu Bogu ogólnopolskie dziękczynienie za życie i dzieło papieża Benedykta XVI, który "umiłował Chrystusa całym swoim życiem".
Podkreślił, że Benedykt XVI "z całego doświadczenia dotychczasowego życia wyniósł przekonanie o konieczności więzi między wiarą a rozumem".
"Reformę Kościoła pojmował jako odnowę, która prowadzi z powrotem do sedna wiary, a nie do pozbawienia jej istotnych elementów przez tych, którzy zadowalają się instytucjonalnym katolicyzmem i chętnie poświęcają filary wiary, aby zyskać powszechną akceptację" - zastrzegł.
Przypomniał, że 25 marca 1977 r. papież Paweł VI mianował Josepha Ratzingera arcybiskupem Monachium i Fryzyngi, a potem, 25 listopada 1981 r. papież Jan Paweł II mianował go prefektem Kongregacji Nauki Wiary.
Według abp Gądeckiego, Benedykt XVI często powtarzał, że "bez prawdy nauka, sztuka, moralność i religia popadają w fałsz". "Przed tym niebezpieczeństwem chciał nas uchronić. Odejście od prawdy musi prowadzić do dyktatury relatywizmu, którego przykład mamy obecnie w nieludzkiej, absolutnej kontroli myśli i zachowań głównego nurtu libertynizmu w świecie zachodnim" - mówił hierarcha.
Przypomniał, że w 1986 r. św. Jan Paweł II mianował kard. Ratzingera przewodniczącym Komitetu ds. opracowania nowego Katechizmu Kościoła Katolickiego. "Wszystko to wiązało się z kwestią wiary w życiu Kościoła. Chodziło w nim o przekaz jasnej wiary, zgodnej z credo Kościoła. Taka wiara zostaje dzisiaj często zaszufladkowana jako fundamentalizm" - ocenił abp Gądecki.
Przewodniczący Episkopatu przypomniał, że kiedy 19 kwietnia 2005 r. kard. Ratzinger został wybrany papieżem, sam siebie określił jako "zwykłego i skromnego pracownika winnicy Pańskiej".
Jak wyjaśnił, nowy papież wielokrotnie występował w obronie małżeństwa i rodziny, sprzeciwiając się "niszczeniu jego nierozerwalności na skutek coraz łatwiejszego rozwodu (...) oraz kohabitacji mężczyzny z kobietą bez prawnej formy małżeństwa, tzw. małżeństwom na próbę, aż po pseudomałżeństwo osób tej samej płci".
Zdaniem abp. Gądeckiego "żądanie wspólnego życia dla homoseksualistów, którzy domagają się prawnej formy związku o takiej samej wartości jak małżeństwo" silnie z tym wszystkim kontrastuje. "Ta tendencja zaznacza odejście od systemu moralnej historii ludzkości, która – nie zważając na wszystkie różnorodne formy prawne małżeństwa – zawsze uznawała, że małżeństwo jest w swojej istocie szczególną komunią mężczyzny i kobiety, która jest otwarta na dzieci, a tym samym na rodzinę" - zastrzegł hierarcha.
Według niego "to nie jest kwestia dyskryminacji, ale raczej pytania, kim jest istota ludzka jako mężczyzna i kobieta i jak wspólnocie mężczyzny i kobiety można nadać formę prawną".
Przypomniał również, że papież Benedykt XVI "konsekwentnie dążył do oczyszczenia Kościoła z przestępstw wykorzystywania seksualnego małoletnich". "Ciężkim rokiem dla niego był 2010, gdy wystosował list do katolików Irlandii w związku z przypadkami nadużyć seksualnych wobec nieletnich. Podkreślał, że +bycie księdzem jest nie do pogodzenia z nadużyciami seksualnymi+. W ślad za tym spowodował, że wszystkie konferencje episkopatów opracowały specjalne wytyczne, jak zwalczać tego rodzaju przypadki w Kościołach lokalnych" - wymienił.
Jak zaznaczył przewodniczący Episkopatu, Benedykt XVI był wielkim współczesnym teologiem. Przypomniał, że papież emeryt pozostawił po sobie kilkanaście tomów różnych pism, w tym trzy encykliki: o wierze, nadziei i miłości oraz trzytomowe dzieło „Jezus z Nazaretu”.
Przypomniał słowa, które Benedykt XVI zawarł w swoim Testamencie duchowym, w którym pisał, że w ciągu długiego życia był świadkiem zmian w naukach przyrodniczych i widział, jak rozpływały się pozorne pewniki sprzeczne z wiarą. "Widziałem i widzę, jak z plątaniny hipotez wyłonił się i na nowo wyłania racjonalność wiary. Jezus Chrystus jest naprawdę Drogą, Prawdą i Życiem – a Kościół, przy wszystkich swoich niedoskonałościach, jest naprawdę Jego Ciałem" - pisał papież senior.
Abp Gądecki podkreślił, że gdy idzie o Polaków, Benedykt XVI prosił nas przede wszystkim o to, abyśmy "mocno trwali w wierze i nie dali się zwieść". Przypomniał słowa Benedykta XVI wypowiedziane na pl. Piłsudskiego w Warszawie 26 maja 2006 r.: "Trwajcie mocni w wierze, przekazujcie ją waszym dzieciom, dawajcie świadectwo łasce, której doświadczyliście w sposób tak obfity przez działanie Ducha Świętego w waszej historii".
"On sam, wierząc w ten, sposób mógł powiedzieć: +Cieszę się, że znowu zobaczę moich rodziców, rodzeństwo, przyjaciół, i wyobrażam sobie, że będzie tak samo wspaniale, jak było u nas w domu+" - zastrzegł abp Gądecki.(PAP)
autor: Iwona Żurek
iżu/ amac/