W Parku Promenada w Mysłowicach powstanie rzeźba, upamiętniająca ofiary niemieckiego zastępczego więzienia policyjnego oraz obozu pracy Rosengarten – zapowiada w sobotę Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które zapewniło też sfinansowanie przedsięwzięcia.
Od 1945 do 1946 r. (według części źródeł do 1947 r.) w tym samym miejscu działał komunistyczny obóz pracy, który również pochłonął tysiące ofiar, szczególnie mieszkańców regionu - Górnoślązaków.
"W Parku Promenada w Mysłowicach powstanie rzeźba upamiętniająca ofiary niemieckiego zastępczego Więzienia Policyjnego oraz obozu pracy +Rosengarten+. Projekt rzeźbiarsko-architektoniczny znalazł się w gronie 27 laureatów konkursu przeprowadzonego w ramach programu Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku +Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej-2023+" – napisano w sobotę na twitterowym profilu MKiDN.
"Dodatkowo, jako jeden z trzech, najwyżej ocenionych projektów, uzyskał stuprocentowe dofinansowanie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w kwocie 237 600 zł. Rzeźba ma powstać jeszcze w tym roku. Autorami projektu są Jacek Kiciński oraz Jan Kuka" – podał resort dodając, że "tragiczne losy osób więzionych w latach 1941-1947 w Rosengarten upamiętnia już odsłonięta w tym tygodniu tablica oraz mur imitujący ściany obozu".
W poniedziałek 13 lutego br. przy murze imitującym ściany baraku w mysłowickim Parku Promenada odbyło się uroczyste odsłonięcie tablicy upamiętniającej miejsce, w którym w latach 1941-1945 znajdowało się niemieckie "zastępcze więzienie policyjne Rosengarten, przez które przeszło ok. 20 tys. Polaków i przedstawicieli innych narodowości, natomiast w latach 1945-1946 komunistyczny obóz pracy".
Na nowej tablicy, poza podaniem powyższych informacji, czerwonymi literami zaakcentowano, że "to miejsce zostało naznaczone krwią ofiar dwóch totalitaryzmów". "Niech ten monument przypomina o tragicznym losie więzionych tu osób" – dodano, opatrując tablicę podpisami: "Mieszkańcy Mysłowic, Instytut Pamięci Narodowej, 2023 r.".
Dotąd miejsce było upamiętnione umieszczoną przed fragmentem muru tablicą z napisem: "Polskim patriotom, więzionym i pomordowanym przez oprawców hitlerowskich w policyjnym więzieniu zastępczym w latach 1941-1945. Górnoślązakom represjonowanym przez Służbę Bezpieczeństwa w okresie wprowadzania władzy ludowej w latach 1945-1947 – społeczeństwo Mysłowic".
Miejsce, w którym więziono tysiące ofiar, do niedawna porastały dziko rosnące zarośla. Teraz znajduje się tam park, wielu spacerowiczów przez lata nie zdawało sobie sprawy z tego, co działo się w tym miejscu kilka dekad wcześniej.
Podczas drugiej wojny światowej więzienie policyjne w Mysłowicach budziło grozę. Przetrzymywano tam i poddawano bestialskim torturom m.in. więźniów politycznych ze Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego, czasami całe rodziny. Każdy, kto tam trafiał, zazwyczaj spędzał w tym miejscu trzy najgorsze miesiące swojego życia, by później zostać deportowanym prosto do obozu koncentracyjnego Auschwitz - wskazuje IPN.
"Brutalne śledztwa, tortury i głód - tak wyglądała codzienność w nazywanym przez więźniów Rosengarten, czyli Ogrodzie Róż. Nie inaczej było, gdy obóz przejęli w 1945 r. komuniści" - przypominają historycy.
W 2015 r. ukazała się książka "Obóz Pracy w Mysłowicach w latach 1945–1946" autorstwa dr. Wacława Dubiańskiego, zastępcy naczelnika Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN w Katowicach. O ofiarach nazistowskich represji w tym miejscu opowiada też film dokumentalny pt. "Krzyk i Kolce Róż".
Po agresji niemieckiej na Polskę i masowych aresztowaniach, w więzieniach szybko zabrakło miejsc, dlatego zaczęto tworzyć nowe tego typu placówki. Na terenie obecnego woj. śląskiego taki obiekt powstał m.in. w Sosnowcu, jednak Niemcy uznali, że lepsze będą budynki w pobliskich Mysłowicach - po stacji emigracyjnej, gdzie w międzywojniu werbowano robotników do pracy w belgijskich i francuskich kopalniach.
Więźniowie placówki w Mysłowicach, która pełniła rolę aresztu śledczego, podczas przesłuchań byli poddawani wyjątkowo brutalnym torturom. Ci, którzy zdołali przeżyć, trafiali do KL Auschwitz.
Więzienie ewakuowano tuż przed ofensywą Armii Czerwonej w styczniu 1945 r. Po przejęciu władzy przez komunistów zorganizowano tam obóz pracy, w którym przetrzymywano m.in. Ślązaków, którzy podczas wojny podpisali tzw. Volkslistę lub osoby podejrzewane o współpracę z Niemcami.
Podobnie jak w innych tego typu obozach, więźniowie byli niedożywieni, wycieńczeni pracą, panowały w nim fatalne warunki sanitarne. Wiele ofiar pochłonęły epidemie tyfusu. Według oficjalnych danych liczba ofiar komunistycznego obozu to ponad 2,3 tys. osób. Grzebano ich na pobliskim cmentarzu ewangelickim.
Powojenne funkcjonowanie obozu, już na terenie Polski, to część wydarzeń określanych jako Tragedia Górnośląska, rozpoczętych wraz z wkroczeniem Armii Czerwonej pod koniec stycznia 1945 r. Była to fala sowieckich i komunistycznych represji w latach 1945-48, które pochłonęły tysiące ofiar, deportację tysięcy mieszkańców regionu na roboty przymusowe do Związku Sowieckiego i wiążące się z tym dramaty wielu rodzin.(PAP)
autorzy: Mateusz Babak, Maciej Replewicz, Krzysztof Konopka
mtb/ mr/ kon/ jann/