Większość organizacji, które dostały dotacje z programy MEiN na zakup nieruchomości, jest w jakiś sposób powiązana z politykami Zjednoczonej Prawicy – mówiła Krystyna Szumilas (KO) na sejmowej komisji. Program MEiN to ogromne wsparcie organizacji pozarządowych – oceniła Agnieszka Górka (PiS).
W czwartek na wniosek Lewicy i KO zwołano posiedzenie sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Posłowie opozycji domagali się wyjaśnień w sprawie programu resortu edukacji i nauki "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania".
Krystyna Szumilas powiedziała, że posłowie podpisani pod wnioskiem o zwołanie komisji na ten temat są "oburzeni działaniem ministerstwa edukacji i wychodzącymi ciągle nowymi informacjami dotyczącymi projektu tzw. willa plus przez MEiN, a właściwie jak się dowiedzieliśmy – przez samego ministra Czarnka."
Szumilas powiedziała, że pieniądze w ramach programu otrzymało 45 organizacji. "Z tego 29, dużo więcej niż połowa, to były organizacje, które otrzymały negatywną opinię komisji powołanych przez pana ministra Czarnka. To pan minister Czarnek ostatecznie podejmował decyzje o przyznaniu środków" – zaznaczyła.
Posłanka oceniła, że większość z nagrodzonych organizacji jest "w jakiś sposób powiązana z politykami PiS, Solidarnej Polski, Republikanów". "Jest to naszym zdaniem polityczne rozdanie pieniędzy z budżetu państwa" – mówiła.
"To jest skok na kasę państwa nie tylko organizowany przez ministra edukacji, ale przez praktycznie rząd, przez wszystkie ministerstwa" – dodała. Szumilas powiedziała, że w Polsce jest ponad 95 tys. organizacji pozarządowych.
"Nie wszystkie wspierają system edukacji, ale wszystkie potrzebują pieniędzy. I nagle okazuje się, że z tych 95 tys. organizacji jest kilkanaście, które wygrywają we wszystkich ministerstwach pieniądze na granty – na nieruchomości, na wille, na mieszkania, na domek pszczelarza, na ziemię. To nie jest przypadek. To jest zorganizowana akcja dania pieniędzy swoim" – powiedziała.
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica) stwierdziła, że minister Czarnek nie ma pieniędzy na podwyżki na nauczycieli czy ciepły posiłek dla każdego ucznia, "tymczasem są pieniądze na wille, apartamenty dla ludzi powiązanych z obozem władzy".
"Kwestia przyznania dwunastu podmiotom, w ten czy inny sposób powiązanych ze środowiskiem Zjednoczonej Prawicy, ponad 25,5 mln zł osobistą i jednostkową edycją ministra edukacji i nauki to tylko jeden z przykładów nieprawidłowości związanych z wydatkowaniem przez Przemysława Czarnka publicznych pieniędzy" – powiedziała.
Domagała się też wyjaśnień w sprawie kryteriów przyznawania pieniędzy. Nawiązała do wypowiedzi szefa MEiN, w której powiedział: "Podstawowym kryterium było: nie dajemy pieniędzy lewakom i komunistom, bo to jest sprzeczne z konstytucją". Jak zauważyła, wśród kryteriów przyznawania grantów, udostępnionych przez MEiN, nie było takiego kryterium, jak "rozbieżność między ideologicznymi preferencjami pana ministra", dlatego domagała się wyjaśnień.
Następnie głos zabrali kolejni przedstawiciele KO i Lewicy, którzy mówili o poszczególnych organizacjach i stowarzyszeniach, które otrzymały dotacje w ramach programu.
Monika Falej (Lewica) wskazała, że założyciel Fundacji Dumni z Elbląga, która dostała dotację z programu, nigdy nie pracował jako edukator, nauczyciel, nie ma doświadczenia edukacyjnego, nigdy nie pracował w szkole ani w placówce edukacyjnej. Kinga Gajewska (KO) mówiła o Lokalnej Organizacji Turystycznej "Inte-Gra", która również dostała dofinansowanie na zakup nieruchomości. "Z niedowierzaniem czytałam oceny ekspertów. W każdym z punktów przy ocenie wniosku (...) był negatyw. Komisja absolutnie była jednoznaczna w kwestii niedawania grosza temu stowarzyszeniu" – powiedziała.
Głos zabrali też posłowie PiS. W blisko 15-minutowym wystąpieniu Zbigniew Dolata (PiS) mówił m.in. mafii VAT-owskiej i "250 mld zł, które za przyzwoleniem, być może nawet z błogosławieństwem Platformy, ukradziono Polakom w czasie 8 lat rządów koalicji PO-PSL" – mówił.
"Pytacie, kto skorzysta na zakupie tych nieruchomości, co wynika z programu ministra edukacji narodowej? Oczywiście, że skorzystają nasze dzieci, nasza młodzież" – powiedział Dolata.
Przywołał przykład Stowarzyszenia Rodzice-Dzieciom prowadzącego szkołę podstawową w Gnieźnie, które otrzymało 450 tys. zł na wykup budynków szkolnych od urzędu marszałkowskiego województwa wielkopolskiego, od którego te budynki wynajmowało.
"Przypuście atak na to, powiedzcie tym rodzicom, że to jest kolosalny błąd ministra Czarnka, kolosalny błąd rządu Prawa i Sprawiedliwości" – mówił poseł PiS.
Z kolei Agnieszka Górska (PiS) wskazała, że program MEiN to ogromne wsparcie organizacji pozarządowych. "Przykro, że to opozycja, która wielokrotnie mówi o działalności NGO i tego typu działalności dziś to kwestionuje, bo problemów ludzi poświęcających swój czas na działalność publiczną, jak widać, niestety nie dostrzega" – mówiła. "Patrząc przez tylko politykierstwo przeszkadzają wam ludzie, a najbardziej (...) przeszkadza wam Kościół" – oceniła. "Przypomnę, że organizacje kościelne też mają prawo do otrzymywania wsparcia" – dodała Górska.
Michał Krawczyk (KO) zauważył, że "porządek obrad naszej komisji to jeden punkt: przedstawienie przez ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka informacji na temat... itd, itd. Chodzi o willę plus". "Więc ja pytam: gdzie jest pan minister Czarnek, gdzie jest któryś z wiceministrów? Kolejny raz pan minister Czarnek wstydzi się, boi się, przyjść na komisję i wytłumaczyć się z tego, w jaki sposób rozdał nie 4 tys., nie 40 tys., nie 400 tys. zł, tylko 40 mln zł. Nie ma pana ministra, nie żadnego z wiceministrów" – zauważył.
Przed południem w czwartek w Sejmie przedstawiona została informacja o programie MEiN "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania przechodziły ocenę formalną i merytoryczną".
Wniosek o przedstawienie informacji złożył klub KO. KO wnioskowała w nim o informację w sprawie "dotowania bez obiektywnych kryteriów z pieniędzy publicznych fundacji, stowarzyszeń i spółek powiązanych z politykami PiS" w kilku resortach: Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej (Narodowe Centrum Badań i Rozwoju), Ministerstwie Edukacji i Nauki, Ministerstwie Sportu i Turystyki, Ministerstwie Sprawiedliwości, Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego i w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.
Stronę rządową reprezentował wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski, mówił o programie MEiN. Przekonywał, że kryteria w konkursie "miały charakter obiektywny i w żaden sposób nie faworyzowały żadnej kategorii podmiotów, były one spójne z przedmiotem i celami programu". (PAP)
Autorzy: Szymon Zdziebłowski, Danuta Starzyńska-Rosiecka
szz/ dsr/ joz/