Oświatowa Solidarność domaga się skokowego zwiększenia płac, wzrostu nakładów na edukację do minimum 7 proc. PKB i standaryzacji warunków pracy nauczycieli. Oczekiwania przedstawiła w piątek na konferencji prasowej w Warszawie.
Przewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Waldemar Jakubowski powiedział, że choć minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek ocenia, że nadchodzący rok szkolny będzie spokojny, to związek zdaje sobie sprawę z narastających problemów.
"Wcale ten rok nie musi być taki bardzo prosty i łatwy. Oczywiście, pewne zapowiedzi mogą ostudzić emocje, ale na pewno nie w takim stopniu, jak byśmy sobie życzyli" – powiedział.
Jakubowski poinformował, że Krajowa Sekcji Oświaty i Wychowania domaga się, by wzrost wynagrodzeń nastąpił skokowo. "Chcemy też stałego powiązania płac w oświacie ze wskaźnikiem w gospodarce. Ten postulat nie zmienia się od ponad 40 lat" – wskazał.
Wśród postulatów jest zwiększenie nakładów na edukację. "Są wzrosty, subwencja rośnie, trzeba to uczciwie przyznać, ale wciąż jest niewystarczająca" – powiedział. "Chcemy, żeby to było przynajmniej 7 proc. PKB" – podał.
Oświatowa Solidarność oczekuje także standaryzacji warunków pracy. "Z tym mamy wielki problem. System oświaty jest bardzo skomplikowany, to nie tylko szkoły podstawowe i ponadpodstawowe, ale także szkoły dla dorosłych, szkoły specjalne, ośrodki wychowawcze, młodzieżowe domy kultury" – wskazał Jakubowski.
Standaryzacja pracy, jak kontynuował, jest konieczna, bo sytuacja jest taka, że nauczyciele wykonujący tę samą pracę otrzymują różne wynagrodzenie, zależnie od tego, w jakiej placówce pracują. "Standaryzacja warunków pracy to też kwestia ustalenia obowiązków nauczycieli i innych pracowników oświaty w sposób możliwie sztywny" – dodał.
Jakubowski pytany, jak odnosi się do zapowiedzi 900 zł nagrody specjalnej dla nauczycieli z okazji 250. rocznicy utworzenia Komisji Edukacji Narodowej, odpowiedział, że "pewnie nauczyciele się za nią nie obrażą, natomiast nie jest to powód do radości i szczęścia, bo chodzi o stały wzrost płac".
Pytany zaś o piątkowy protest Związku Nauczycielstwa Polskiego Jakubowski ocenił, że "bardzo dobrze, że koledzy z ZNP protestują, że wspierają również nas, a my ich".
"Są różne formy oddziaływania na władzę, by sytuację w oświacie poprawić. Czy ten protest ZNP będzie skuteczny, to jest zupełnie inna kwestia. Ale bardzo dobrze, że zwracają uwagę na problemy oświaty" – dodał.
Na średnie wynagrodzenie nauczycieli składa się wynagrodzenie zasadnicze, którego minimalną wysokość określa minister edukacji w rozporządzeniu i dodatki do niego. Są one określone w Karcie nauczyciela. Jest ich kilkanaście. Zgodnie z ustawą budżetową na 2023 r. średnie wynagrodzenie nauczycieli wzrosło od 1 stycznia o 7,8 proc.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji i nauki podpisanym pod koniec lutego wysokość minimalnego wynagrodzenia zasadniczego nauczyciela z tytułem zawodowym magistra i przygotowanie pedagogicznym, w zależności od stopnia awansu zawodowego, wzrosła od 1 stycznia br. od 266 zł brutto do 326 zł brutto. Po podwyżce wynosi od 3690 zł brutto do 4550 zł brutto. Nauczyciele z tytułem zawodowym magistra i przygotowaniem pedagogicznym to najliczniejsza grupa nauczycieli – ponad 95 proc. wszystkich.
Podczas środowej konferencji prasowej minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek mówił, że nowy rok szkolny, będzie rokiem "kontynuacji pewnych zmian, kontynuacji reform, kontynuacji programów, które przyjęły się w rzeczywistości szkolnej". Szef MEiN zaznaczył, że ten nowy rok szkolny to także "dodatkowe wynagrodzenie dla nauczycieli i kolejne, dodatkowe, gigantyczne środki dla subwencji oświatowej. (PAP)
Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl
ktl/ joz/