27 maja zmarł profesor Jan Kieniewicz, znakomity historyk, wielkiej klasy humanista. Był badaczem dziejów powszechnych, który swoim zainteresowaniem obejmował trzy powiązane ze sobą, wielkie problemy: ekspansję, kolonializm i cywilizację. Przez niemal całe życie zawodowe był związany z Uniwersytetem Warszawskim.
Był synem Stefana Kieniewicza, wybitnego badacza dziejów narodowych, którego uważał za swój największy autorytet. Jedną ostatnich inicjatyw zmarłego historyka była publikacja fascynujących „Pamiętników” ojca (Znak, Kraków 2021).
Młody Kieniewicz
Stefan Kieniewicz zapisał w „Pamiętnikach”: „Spałem twardo do szóstej rano, kiedy obudził mnie telefon Hani Wilskiej: »Stefanie, masz syna«. Był 7 sierpnia 1938 roku. […] Nazwaliśmy go Jan Oskar”. Pierwsze lata dzieciństwa wraz z rodzicami, a następnie młodszym bratem Antonim, Jan Kieniewicz spędził na warszawskim Powiślu. Po powstaniu rodzina mieszkała w Milanówku, gdzie Jan w 1955 r. zdał maturę.
W roku akademickim 1955/1956 wstąpił na Uniwersytet Warszawski, by studiować historię. Jako syn znanego profesora stykał się z typowymi w takiej sytuacji reakcjami kolegów i niektórych wykładowców. Do niedawna jeszcze w kręgach akademickich był nazywany „Młodym Kieniewiczem”. Okres studiów zapamiętał jednak bardzo pozytywnie.
„Instytut Historyczny UW w 1955 r. był nadal oazą nowoczesności, choć stoły i krzesła, a zwłaszcza ławki w sali 17, nosiły już ślady intensywnego używania – wspominał Kieniewicz w 2016 r. – Studenckie obyczaje szczęśliwie uległy wtedy wyraźnemu rozluźnieniu, co objawiało się niekonwencjonalnymi zachowaniami grupy nadającej ton naszemu rokowi (Wiktor Dłuski, Janusz Głowacki, Jurek Kumaniecki, Tomek Łubieński, Andrzej Paczkowski, Bolesław Rajski). Jeszcze trwały stare reguły, a zebranie koła ZMP pierwszego roku potrafiło »negatywnie oceniać zachowanie kolegi Kumanieckiego«. Ale centrum życia przeniosło się definitywnie na krzesła przed Lektorium”.
Wśród jego kolegów byli nie tylko wymieni wyżej późniejsi świetni pisarze, tłumacze i badacze, ale też historycy związani z UW – tak jak on – przez resztę życia: Jerzy Skowronek, Edward Potkowski, Maria Nietyksza. Kadrę profesorską IH UW tworzyli profesorowie pamiętani do dziś: Tadeusz Manteuffel, Aleksander Gieysztor, Stanisław Herbst, Janusz Woliński, Marian Małowist, Stefan Kieniewicz, Henryk Jabłoński.
W kręgu Mariana Małowista
Jan Kieniewicz wybrał seminarium Mariana Małowista, który wówczas podejmował badania nad historią pozaeuropejską. Było to seminarium niewielkie, prowadzone z myślą o najambitniejszych studentach, którzy planowali związanie swojej przyszłości z nauką. Opowiadając o swoim mistrzu piszącemu te słowa, w 2008 r. Jan Kieniewicz podkreślał, że Małowist był zainteresowany wychowywaniem wyłącznie przyszłych pracowników naukowych: „Rozbudzał w skromnym gronie zazwyczaj bardzo zdolnych studentów kolosalne perspektywy. To znaczy, że rysował przed uczestnikami wizję przyszłości oczywiście naukowej, nie materialnej. Czyli że droga jest trudna, ale warto, bo zwłaszcza w tej fazie, w której brałem udział, czyli w drugiej połowie lat 50., to była perspektywa szerokich już możliwości kontaktów zagranicznych”.
Praca magisterska Jana Kieniewicza, dotycząca organizacji produkcji sukienniczej w Armentiéres, wpisywała się w ówczesne zainteresowania Mariana Małowista, który zajmował się dziejami rzemiosła i produkcji w Europie wczesnonowożytnej. Ale już w końcu lat pięćdziesiątych w polu badań Małowista znalazła się tematyka ekspansji europejskiej. Na seminarium doktorskim Jan Kieniewicz otrzymał do opracowania zagadnienie handlu pieprzem na Oceanie Indyjskim. Skierowało to jego uwagę na obszerny problem ekspansji portugalskiej, którym zajmował się przez kolejne lata. „Jeżeli ja osobiście uważam się za historyka wszechstronnego, w zainteresowaniach przynajmniej, mogę powiedzieć, że zawdzięczam to Małowistowi, który na doktorat mnie wepchnął w problematykę badawczą nie do zrobienia” – mówił w 2010 r.
Gdy w 1964 r. dwudziestosześcioletni Kieniewicz powrócił do Warszawy po wielomiesięcznych kwerendach w archiwach holenderskich i stypendium w Paryżu, zdał na seminarium relację z przeprowadzonych badań i dalszych rysujących się przed nim perspektyw. Henryk Samsonowicz skomentował to sprawozdanie słowami: „To, co żeśmy tu usłyszeli, to program pracy na całe życie, tymczasem mamy posłuchać o doktoracie”. Obroniona w 1966 r. dysertacja doktorska, pt. „Faktoria i forteca”, ukazała się drukiem cztery lata później. W tym samym nurcie znajdowały się jego kolejne książki „Złoto, korzenie i krew” (1971) i „Portugalczycy w Azji”.
Wielkie tematy historii powszechnej
Po studiach Jan Kieniewicz był pracownikiem IH UW. W 1974 r. habilitował się na podstawie pracy „Kerala. Od równowagi do zacofania”. Przygotowanie tej książki było kolejnym krokiem do podjęcia szerokich badań nad Orientem, które zwieńczyła wydana w 1980 r. synteza „Historia Indii”.
Zainteresowanie wówczas mało popularną wśród badaczy tematyką zaowocowało oddelegowaniem Jana Kieniewicza z Wydziału Historycznego UW na Wydział Neofilologii, gdzie w latach 1975–1981 kierował Katedrą Iberystyki. W 1981 r. powrócił do IH UW jako zastępca dyrektora, którym był wówczas Antoni Mączak.
W odróżnieniu od swojego mistrza, Mariana Małowista, Jan Kieniewicz był zainteresowany zagadnieniami metodologicznymi i teoretycznymi. Przy czym trzeba podkreślić, że fascynacje te ściśle łączyły się z jego praktyką badawczą. Po dwóch dekadach badań nad ekspansją i kolonializmem przygotował do dziś inspirującą książkę „Od ekspansji do dominacji. Próba teorii kolonializmu”, która w 1986 r. ukazała się w serii zaprojektowanej przez Rafała Karpińskiego i Michała Tymowskiego (jego młodszych kolegów afrykanistów). Był także jednym z niewielu i zapewne pierwszym historykiem, który nie tylko inspirował się koncepcją socjologa i ekonomisty Immanuela Wallersteina, zwaną „teorią systemów-światów”, lecz także upowszechniał twórczość Wallersteina wśród polskich czytelników. Przykładem może być tu poświęcone pamięci Małowista studium „Ocean Indyjski jako problem”, opublikowane w 1989 r. w „Przeglądzie Historycznym”, czy drukowany na łamach „Arcanów” w 2004 r. tekst „Wallersteina świat i system”.
Uczony i obywatel
Od połowy lat dziewięćdziesiątych Jan Kieniewicz był związany z założonym przez Jerzego Axera Ośrodkiem Badań nad Kulturą Antyczną UW, dzisiejszym Wydziałem Artes Liberales. Nie porzucając dotychczas interesującej go tematyki, rozszerzał wciąż pole badań o kolejne zagadnienia i ostatecznie skoncentrował się na modelach cywilizacji w perspektywie globalnej. Tu szczególne znaczenie ma wyjątkowe kompendium, opublikowane w 2008 r. pt. „Wprowadzenie do historii cywilizacji Wschodu i Zachodu”.
W ostatnich latach Jan Kieniewicz przedstawiał się jako „ekohistoryk”. Wprowadzał tym samym do polskiej nauki nową kategorię. W artykule opublikowanym na łamach „Przegląd Humanistycznego” w 2014 r. pisał: „Nazwałem się ekohistorykiem, czy może eco-eko historykiem, ponieważ w tej podwójnej afiliacji odnajduję sens mojego czasu i rehabilitację mego zawodu. Ponieważ nie rozdzielam ekonomii od ekologii. Ekohistoryk to badacz losów ludzkich, jednoczący ekonomię z ekologią. Z tej perspektywy chcę się zmierzyć z wyzwaniami przyszłości”. Koncepcję tę i rozwijał pogłębiał w studiach publikowanych w ostatnich latach.
Nie sposób w krótkim szkicu przytoczyć wszystkich aktywności i osiągnięć naukowych Jana Kieniewicza. Wypada jednak podkreślić, że był patriotą w najlepszym tego słowa znaczeniu. W 1986 r. razem z Michałem Tymowskim i Jerzym Holzerem nakładem wydawnictwa Edition Spotkania w Paryżu opublikował syntezę dziejów Polski, która była alternatywą dla krajowych wydawnictw tego typu. Godnie reprezentował odrodzoną Rzeczpospolitą jako ambasador RP w Hiszpanii w latach 1990–1994, mimo że oderwanie od obowiązków akademickich i regularnej pracy naukowej stanowiło dla niego spore wyrzeczenie. Podkreślał jednak zawsze, że polskie sprawy są dla niego szczególnie ważne, także jako dla historyka, czego dowodem jest wydana w 2012 r. książka „Wyraz na ustach zapomniany. Polskich inteligentów zmagania z Ojczyzną” – rzecz naukowa, ale głęboko osobista zarazem.
Tomasz Siewierski
Źródło: Muzeum Historii Polski
szuk/
Pogrzeb prof. Jana Kieniewicza odbędzie się we wtorek 4 czerwca 2024 r. o godz. 12.00 w kościele św. Rodziny w Warszawie na Zaciszu przy ul. Rozwadowskiej 11. Po mszy nastąpi pogrzeb na Cmentarzu Bródnowskim.