Pamięć Józefa Czechowicza, jednego z najwybitniejszych poetów okresu międzywojennego, uczcili w środę mieszkańcy Lublina w 76. rocznicę jego śmierci. Poeta zginął 9 września 1939 r. podczas bombardowania miasta przez Niemców.
W centrum Lublina przy Krakowskim Przedmieściu, w miejscu, gdzie spadła bomba, która zabiła poetę, stoi dziś jego pomnik. W środę zgromadzili się przy nim uczniowie z kilku lubelskich szkół, przedstawiciele środowisk kultury oraz władz miejskich. Czytali wiersze Czechowicza i wspominali go. Pod pomnikiem złożyli kwiaty i zapalili znicze. W archikatedrze lubelskiej odprawiona została msza św. za duszę Czechowicza.
„Czechowicz był bardzo związany z Lublinem. Tu żył, pisał o Lublinie, dla Lublina. Stworzył, jedyny chyba, poetycki przewodnik +Poemat o mieście Lublinie+. Opisał w nim kawał miasta, możemy teraz czytając go patrzeć jak Lublin się zmienił. Zginął młodo, mógł wiele jeszcze dla nas napisać” – powiedziała organizatorka uroczystości Alina Bąk z Ośrodka „Brama Grodzka - Teatr NN”.
„Co roku przypominamy o nim w rocznicę śmierci. Czytamy jego wiersze, bo to najlepszy sposób pamiętania o poecie” – dodała Bąk.
Czechowicz zaliczany jest do najwybitniejszych poetów okresu międzywojennego. Urodził się 15 marca 1903 r. w Lublinie. Był też nauczycielem, bibliofilem, wydawcą, dziennikarzem, animatorem lubelskiego środowiska kulturalnego. Jego „Poemat o mieście Lublinie” powstał w 1934 r. jako słuchowisko radiowe, jest poetyckim zapisem nocnego spaceru po ulicach miasta.
Najbardziej znane tomiki poetyckie Czechowicza to „Kamień” (1927), „ballada z tamtej strony” (1932), „nic więcej” (1936), „nuta człowiecza” (1939). W jego poezji sielankowe opisy wsi i prowincji w miarę zbliżania się wojny ustępowały elementom katastrofizmu. Zginął 9 września 1939 r., w wieku 36 lat, gdy niemiecka bomba trafiła w dom, w którym był u fryzjera.
9 września 1939 r. Lublin dotknęło najsilniejsze niemieckie bombardowanie. W jego wyniku zginęło blisko tysiąc mieszkańców miasta, a wiele domów zostało zburzonych. Bomby spadły na lubelski Ratusz, w którym śmierć poniosło 16 urzędników i 10 interesantów.
„Niemcy mylnie sądzili, że wtedy w Lublinie był rząd polski, który ewakuował się w kierunku Rumunii. Dlatego zbombardowali śródmieście, Ratusz, hotele, w których spodziewali się, że mogą przebywać ważne osoby. W lubelskim Ratuszu zginął wtedy, wśród innych, prezydent Torunia Leon Raszeja. Z bombą w objęciach zmarł podczas tego bombardowania woźny Ratusza Jan Gilas, który usiłował wynieść niewybuch. Zachowała się fotografia, która to przedstawia, prawdopodobnie dostał ataku serca” – powiedział Zdzisław Niedbała z kancelarii prezydenta Lublina.
Przedstawiciele władz miejskich złożyli kwiaty pod tablicą wmurowaną w ścianę Ratusza, upamiętniającą zabitych podczas bombardowania urzędników oraz na ich grobach na cmentarzu przy ul. Unickiej.(PAP)
kop/ mhr/