Przewodniczący niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV), Bernd Fabritius, zadeklarował gotowość do dialogu z nowym polskim rządem tworzonym przez PiS, aby przezwyciężyć istniejące jeszcze ewentualne zastrzeżenia wobec niemieckich ziomkostw.
W opublikowanym we wtorek oświadczeniu Fabritius stwierdził, że w wyborach parlamentarnych 25 października PiS Jarosława Kaczyńskiego stało się "najsilniejszą siłą polityczną" i zdobędzie zapewne absolutną większość mandatów w Sejmie. Premierem zostanie prawdopodobnie kandydatka PiS Beata Szydło.
"Najbliższe tygodnie pokażą, w jakim stopniu w wyniku wyborów ulegnie zmianie stanowisko polskiej polityki wobec mniejszości i wobec Niemiec" - napisał szef BdV.
"Istniejące ciągle jeszcze ewentualne zastrzeżenia przyszłego polskiego rządu wobec Związku Wypędzonych można będzie przezwyciężyć tylko w bezpośrednim dialogu. Jestem do tego gotowy" - zadeklarował Fabritius.
Fabritius kieruje BdV od listopada zeszłego roku. Zastąpił na tym stanowisku Erikę Steinbach.
Polityk bawarskiej CSU pochodzi z Siedmiogrodu w Rumunii, skąd wyemigrował do RFN w połowie lat 80. Wielokrotnie sygnalizował wolę poprawy relacji z Polską obciążonych konfrontacyjną polityką swojej poprzedniczki. Po nominacji powiedział PAP, że niemieckim wysiedleńcom zależy na moralnej rehabilitacji, a nie na materialnym wyrównaniu strat.
Steinbach kierowała BdV od 1998 roku. Za jej kadencji wielokrotnie dochodziło do zatargów ze stroną polską. Forsowany przez nią projekt Centrum przeciwko Wypędzeniem doprowadził w poprzedniej dekadzie do poważnego kryzysu w stosunkach polsko-niemieckich. (PAP)
lep/ ro/ abr/