Kanonizacja Jana Pawła II – 27 kwietnia 2014 r. – kończy drogę na ołtarze papieża, który za życia przywiązywał ogromną wagę do świętości. W ciągu swego długiego pontyfikatu beatyfikował i kanonizował więcej błogosławionych i świętych niż jego wszyscy poprzednicy od końca XVI wieku razem wzięci.
Beatyfikacja oznacza uznanie świętości osoby błogosławionej i dopuszczenie jej kultu w Kościele lokalnym, kanonizacja rozciąga ten kult na cały Kościół powszechny. Ta procedura dostosowana jest do większości przypadków. „Typowy” błogosławiony to ktoś, o czyjej świętości wiadomo jedynie w jego kręgu. Beatyfikacja daje szansę, by dowiedział się o nim cały świat, choć bardzo wielu błogosławionych nigdy świętymi nie zostaje albo też zdarza im się to nawet po upływie setek lat. Są jednak przypadki – zwłaszcza dziś, w dobie niesłychanie szybkiego, globalnego przepływu informacji – że lokalnie znana postać po beatyfikacji staje się znana w całym świecie. Tak było np. ze św. Faustyną Kowalską, której lokalny kult – w dużej mierze właśnie za sprawą Jana Pawła II, przełamał doktrynalne wątpliwości dotyczące objawień polskiej mistyczki. Jej kult – rozszerzył się na cały świat, a do krakowskich Łagiewnik pielgrzymują dziś ludzie z całego świata.
Papież Jan Paweł II beatyfikował 1318 osób, a kanonizował 478. Wywoływało to niekiedy zdziwienie i niezrozumienie – złośliwi mówili o taśmowej produkcji świętych. Jednak dla Papieża miało to ogromne znaczenie. Chciał wskazywać światu wzorce ludzi, którzy – w różnych epokach, miejscach i okolicznościach – potrafili żyć dla Boga.
Jeszcze inaczej było z Janem Pawłem II. Jego misja od dnia wyboru miała wymiar globalny. Karol Wojtyła był postacią lokalnego Kościoła w Polsce do 16 października 1978 r., choć o ponadlokalnym znaczeniu ówczesnego biskupa krakowskiego (choćby podczas obrad II Soboru Watykańskiego) dowiedzieliśmy się sporo już wtedy, gdy został papieżem. Nie zostałby nim zresztą, gdyby nie był postacią dobrze znaną kardynałom na konklawe. Jednak już jako papież z definicji działał w całym świecie. Dlatego można powiedzieć, że jego postać rozsadzała sztywne ramy procedur beatyfikacyjnych i kanonizacyjnych.
Znany włoski watykanista Andrea Tornielli twierdzi, że po śmierci wielkiego papieża nie brakowało głosów, że należy dla niego uczynić wyjątek i od razu go kanonizować, pomijając etap beatyfikacji. Byłoby to nawet logiczne: kult Jana Pawła II ograniczony do jego macierzystej diecezji wydaje się dość osobliwy. Jednak Benedykt XVI postanowił inaczej. Według Torniellego, zadecydował precedens, jakim było uznanie świętości innej globalnej postaci dwudziestowiecznego Kościoła – matki Teresy z Kalkuty. W jej przypadku także można było mieć wątpliwości, czy typowa procedura – najpierw beatyfikacja, potem kanonizacja – ma sens. Jan Paweł II zdecydował jednak inaczej i sławna na cały świat albańska zakonnica była najpierw beatyfikowana, a dopiero potem kanonizowana, tyle że nastąpiło to bez zachowania pięcioletniego okresu, jaki według prawa powinien nastąpić pomiędzy śmiercią a rozpoczęciem procesu beatyfikacyjnego. Podobny wyjątek dla Jana Pawła II uczynił jego następca, a wcześniej, za jego życia – bliski współpracownik.
Benedykt XVI w jednym jeszcze odszedł od przyjętych (tym razem – przez samego siebie) zasad i beatyfikacji dokonał osobiście w Rzymie. Tak właśnie czynił wcześniej Jan Paweł II. Sam Benedykt osobiście dokonywał tylko kanonizacji, beatyfikację powierzając swoim legatom. Odbywały się one lokalnie, w miejscu, z którym związany był beatyfikowany i gdzie miał być uprawiany jego kult. Tym razem było inaczej, co pokazywało, że ta beatyfikacja – Jana Pawła II – była inna niż wszystkie właśnie ze względu na swój wymiar powszechny.
Ściśle opisane prawem procedury uznawania świętości są efektem powiększania zasięgu Kościoła. Na jego początku, gdy pierwsi chrześcijanie żyli w małych wspólnotach i świetnie znali się nawzajem, nie były potrzebne. Zdanie, która dziś brzmi jak oficjalna formuła: „Zmarł w opinii świętości” – na początku było po prostu stwierdzeniem faktu. Wspólnota świetnie wiedziała, kto żył święcie. Gdy Kościół liczył miliony, to już nie mogło wystarczyć i pojawiły się procedury, choć często się zdarzało, że proces potwierdzał jedynie trwający od niepamiętnych czasów kult. Widoczny na pogrzebie Jana Pawła II transparent z napisem „Santo subito!” („Święty natychmiast!”) był od dawna niespotykanym nawiązaniem do dawnych czasów – sprzed wprowadzenia ścisłych procedur uznawania świętości. Nic dziwnego, że dotyczyły właśnie tego papieża: jego życie w oczywisty sposób wskazywało na jego świętość, a dzięki środkom społecznego przekazu, którymi potrafił posługiwać się perfekcyjnie, cały świat mógł się o tym przekonać. Jednak także wobec Jana Pawła II procedury zostały zachowane, choć przeprowadzono je w bezprecedensowym tempie.
Proces beatyfikacyjny w diecezji rzymskiej oficjalnie rozpoczął się 28 czerwca 2005, mniej niż trzy miesiące po odejściu Jana Pawła II. Postulatorem został polski ksiądz Sławomir Oder, który pełnił tę funkcję także w późniejszym procesie kanonizacyjnym. Rzymska diecezjalna faza procesu zakończyła się 2 kwietnia 2007. Jeszcze krócej potrwał proces w archidiecezji krakowskiej, rozpoczęty 4 listopada 2005, a zakończony już 1 kwietnia 2006. 23 kwietnia 2007 rzymski trybunał diecezjalny potwierdził uzdrowienie za sprawą kandydata na ołtarze francuskiej zakonnicy Marie-Simone Pierre-Normand. 14 stycznia 2011 potwierdził to oficjalnie Benedykt XVI. Wcześniej, 19 grudnia 2009, podpisał on dekret o uznaniu heroiczności cnót swojego poprzednika. 1 maja 2011 w Rzymie papież beatyfikował Jana Pawła II. Był to drugi błogosławiony beatyfikowany osobiście przez Benedykta XVI – pierwszy był kard. John Henry Newman.
Proces kanonizacyjny rozpoczął się nieoficjalnie tuż po beatyfikacji. 5 lipca 2013 papież Franciszek oficjalnie uznał, że za sprawą bł. Jana Pawła II została cudownie uzdrowiona Kostarykanka Floribeth Mora Diaz. 30 września tego samego roku papież ogłosił, że Jan XXIII i Jan Paweł II zostaną kanonizowani 27 kwietnia 2014 – w Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Wiąże to kanonizację papieża Polaka z kanonizowaną przezeń w 2000 r. św. Faustyną Kowalską, która – wykonując wolę objawiającego się jej Chrystusa – zapoczątkowała kult Bożego Miłosierdzia.
Widoczny na pogrzebie Jana Pawła II transparent z napisem „Santo subito!” („Święty natychmiast!”) był od dawna niespotykanym nawiązaniem do dawnych czasów – sprzed wprowadzenia ścisłych procedur uznawania świętości. Nic dziwnego, że dotyczyły właśnie tego papieża: jego życie w oczywisty sposób wskazywało na jego świętość, a dzięki środkom społecznego przekazu, którymi potrafił posługiwać się perfekcyjnie, cały świat mógł się o tym przekonać.
Papież Jan Paweł II beatyfikował 1318 osób, a kanonizował 478. Wywoływało to niekiedy zdziwienie i niezrozumienie – złośliwi mówili o taśmowej produkcji świętych. Jednak dla Papieża miało to ogromne znaczenie. Chciał wskazywać światu wzorce ludzi, którzy – w różnych epokach, miejscach i okolicznościach – potrafili żyć dla Boga. Papież zdawał sobie sprawę, że właśnie życie świętych, nierzadko zakończone męczeńską śmiercią, jest najlepszym przykładem prawdziwości wiary, bardziej trafiającym do ludzi niż słowa.
Wśród kanonizowanych są zarówno postacie sławne, jak i wcześniej zupełnie anonimowe. Kanonizowani zostali m.in. s. Teresa Benedykta od Krzyża – Edyta Stein, uczennica Martina Heideggera, założyciel Opus Dei Josemaria Escriva de Balaguer, włoski stygmatyk o. Pio. Wśród beatyfikowanych są Hiacynta i Franciszek – dwoje spośród trojga dzieci, którym w Fatimie ukazała się Matka Boska. Szczególne miejsce wśród wyniesionych na ołtarze przez Jana Pawła II zajmują męczennicy – z czasów rewolucji francuskiej, hiszpańskiej wojny domowej, drugiej wojny światowej, prześladowań komunistycznych, a także zwalczania katolików w Irlandii, Meksyku, Brazylii, Chinach, Wietnamie, Japonii, Korei, na Nowej Gwinei i Filipinach. Jan Paweł II kanonizował i beatyfikował postacie z odległej przeszłości, których kult trwał od wieków, jak św. św. Jan z Dukli, Szymon z Lipnicy, Kinga czy Jadwiga. Jednak istotną nowością była wynoszenie na ołtarze osób żyjących niedawno, mogących być konkretnymi przykładami dla żyjących dziś ludzi, jak Gianna Beretta Molla, która kosztem własnego życia ocaliła swoje dziecko, odmawiając aborcji, czy też małżeństwo Beltrame-Quatrocchi.
Wśród świętych i błogosławionych wyniesionych na ołtarze przez Jana Pawła II są też Polacy – dziewięcioro kanonizowanych i 154 beatyfikowanych, znacznie więcej niż wszyscy nasi rodacy uznani za świętych i błogosławionych wcześniej. Polscy święci kanonizowani przez papieża Polaka to: o. Maksymilian Kolbe, Brat Albert Chmielowski, malarz, który poświęcił się opiece nad ubogimi, o. Rafał Kalinowski, powstaniec styczniowy i karmelita, królowa Jadwiga, Jan z Dukli, s. Kinga, założycielka klasztoru klarysek w Starym Sączu, s. Faustyna Kowalska, bp Józef Pelczar i s. Urszula Ledóchowska, założycielka Zgromadzenia Urszulanek od Jezusa Konającego. Wśród beatyfikowanych wymienić można 108 ofiar niemieckich prześladowań w okresie drugiej wojny światowej czy 13 świeckich unitów-męczenników podlaskich, ofiary prześladowań rosyjskich.
Tomasz Wiścicki
Źródło: Muzeum Historii Polski