Zniszczenie przez dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) starożytnej świątyni Szamin-Baala w syryjskiej Palmyrze było zbrodnią wojenną - oceniło w poniedziałek UNESCO. Archeolodzy i historycy obawiają się o przyszłość pozostałych zabytków Syrii.
O zniszczeniu mającej prawie 2 tys. lat świątyni poinformował dyrektor generalny departamentu antyków i muzeów Syrii Mamun Abdulkarim. Według aktywistów opozycji syryjskiej do zburzenia świątyni dżihadyści użyli dużej ilości materiałów wybuchowych.
Naukowcy obawiają się, że dżihadyści z IS mogą nie poprzestać na wyburzeniu świątyni i obawiają się o losy innych zabytków nie tylko w samej Palmyrze, ale i w całej Syrii. Archeolodzy i historycy zwracają uwagę, że są one niszczone także przez siły rządowe wojsk prezydenta Baszara el-Asada.
W zeszłym tygodniu media poinformowały, że dżihadyści z IS zamordowali 81-letniego Chaleda al-Asaada - jednego z najbardziej zasłużonych archeologów w syryjskiej Palmyrze; jego pozbawione głowy ciało powiesili na jednej z kolumn na głównym placu starożytnego miasta.
Na początku lipca IS zamieściło nagranie wideo przedstawiające egzekucję 25 syryjskich żołnierzy, których rozstrzeliwują w amfiteatrze w Palmyrze młodzi chłopcy. Pokazano też kilkudziesięciu mężczyzn oraz kilkoro dzieci siedzących na stopniach rzymskiego amfiteatru i przyglądających się egzekucji.
Pierwsze wzmianki o Palmyrze pochodzą jeszcze z początku II tysiąclecia p.n.e. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka IS zaminowało ostatnio Palmyrę, która jest wpisana na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO. (PAP)
lm/