Prof. Maciej Bieniasz - malarz, grafik i pedagog - odebrał w niedzielę w Katowicach nagrodę metropolity katowickiego „Lux ex Silesia” (Światło ze Śląska). Lux ex Silesia (Światło ze Śląska) to doroczna nagroda ufundowana w 1994 r. przez metropolitę katowickiego arcybiskupa Damiana Zimonia. Otrzymują ją osoby, które w swej działalności naukowej lub artystycznej ukazują wysokie wartości moralne i wnoszą trwały wkład w kulturę regionu.
Nazwisko tegorocznego laureata zostało ogłoszone tradycyjnie 17 sierpnia, w uroczystość św. Jacka, głównego patrona metropolii katowickiej. To właśnie tego świętego nazywano niegdyś „światłem ze Śląska”. Wręczenie nagrody tradycyjnie odbywa się w październiku w katowickiej katedrze, podczas Międzyuczelnianej Inauguracji Roku Akademickiego, z udziałem przedstawicieli wielu śląskich uczelni.
Prof. Bieniasz urodził się w 1938 r. w Krakowie. Tam ukończył Wydział Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych. Od 1974 r. jest związany z Katowicami i Śląskiem, przede wszystkim jako pedagog katowickiej filii krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, a obecnie Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach.
W niedzielę prof. Bieniasz powiedział, że odbiera wyróżnienie jako ukłon wobec środowiska plastycznego. "Nagrodę Lux ex Silesia ufundował abp Zimoń dziewiętnaście edycji temu. I chociaż (...) otrzymało ją wiele osób z różnych środowisk, w naszym środowisku, które ten lokalny nasz Kościół tworzy w sposób fundamentalny, po raz pierwszy pojawiła się taka propozycja. Dlatego przyjmuję ją z wdzięcznością" - zaznaczył.
Jest wybitnym malarzem i grafikiem. Jego prace znajdują się w galeriach Warszawy, Krakowa, Poznania i wielu innych miast Polski. Interesuje go przede wszystkim człowiek, jego lęk i niepokoje. Patrzy na niego przez doświadczenie wiary chrześcijańskiej, nawiązując do ikonografii czasów biblijnych. W latach 80. ubiegłego stulecia był związany z kręgiem kultury niezależnej.
W niedzielę prof. Bieniasz powiedział, że odbiera wyróżnienie jako ukłon wobec środowiska plastycznego. "Nagrodę Lux ex Silesia ufundował abp Zimoń dziewiętnaście edycji temu. I chociaż (...) otrzymało ją wiele osób z różnych środowisk, w naszym środowisku, które ten lokalny nasz Kościół tworzy w sposób fundamentalny, po raz pierwszy pojawiła się taka propozycja. Dlatego przyjmuję ją z wdzięcznością" - zaznaczył.
Pytany przez dziennikarzy, jak się czuje jako "światło ze Śląska", zażartował, że choć zgadza się na obyczaj zastosowania tego określenia wobec laureatów, to spokorniał po sprawdzeniu w encyklopedii, że jeden luks (jako jednostka natężenia oświetlenia - PAP) to jeden lumen (jednostka miary strumienia świetlnego - PAP) na metr kwadratowy. "Wobec tego skromnie bardzo do siebie to odnoszę, bo św. Jacek jako Lux ex Silesia to osobny temat" - uśmiechnął się.
Prof. Bieniasz zaznaczył też, że w połowie nadal czuje się Krakusem. Na Śląsk przybył przed laty, ponieważ jego żona pracując w ówczesnej filii UJ zakładała przyszły Uniwersytet Śląski. "Okres mojej formacji przypadł na Śląsk, stąd mogę powiedzieć, że czuję się ślązakiem z wyboru. Tutaj dojrzewałem i tutaj przeraziłem się Śląskiem, jaki zastałem i potem stwierdziłem, że ja go po prostu nie widziałem - przyjechałem tu z uprzedzeniami. Poznałem go i ucieszyłem się, że serce ma dwie komory i dwa przedsionki, bo jest co dzielić" - wskazał.
Wśród dotychczasowych laureatów Lux ex Silesia znaleźli się m.in. językoznawca Irena Bajerowa, wybitni kompozytorzy Henryk Mikołaj Górecki i Wojciech Kilar, lekarze Kornel Gibiński i Franciszek Kokot (lekarz nefrolog, endokrynolog i patofizjolog), ordynariusz diecezji opolskiej abp Alfons Nossol, wieloletni redaktor naczelny "Gościa Niedzielnego" ks. Stanisław Tkocz, dziennikarka Polskiego Radia Katowice Anna Sekudewicz, dyrektor Biblioteki Śląskiej Jan Malicki oraz Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk".(PAP)
mtb/ mow/