Pisarz i tłumacz Antoni Libera uważa, że nie można rozdzielać twórczości poetyckiej i translatorskiej Stanisława Barańczaka. "Jego olbrzymi dorobek translatorski był częścią jego twórczości poetyckiej" - ocenił w rozmowie z PAP Libera.
W ocenie Antoniego Libery zmarły w piątek Stanisław Barańczak był "przede wszystkim poetą; realizował się jako poeta".
"Ale ja uważam, że w przypadku Barańczaka nie można rozdzielać jego twórczości poetyckiej od translatorskiej. W niektórych przypadkach można to rozdzielać, ale w przypadku Barańczaka - nie" - podkreślił Libera, który mistrzostwo przekładów Barańczaka przyrównał do twórczości Kochanowskiego i Mickiewicza.
"Oni w oparciu o utwór Horacego, czy Schillera tworzyli de facto nowy utwór, a pisali +z Horacego" czy +z Schillera+. W przekładach Barańczaka nie znać kalki językowej z innych języków. Jego tłumaczenia na ogół są bezbłędnie osadzone w polszczyźnie i gdybyśmy nie wiedzieli, że są to przekłady, te utwory mogłyby funkcjonować jako zupełnie oryginalne" - podkreślił Libera.
Barańczak uważany jest za najwybitniejszego w drugiej połowie XX w. tłumacza na język polski. Ma na swoim koncie kilkanaście tomów „Biblioteczki Poetów Języka Angielskiego”: Thomas Campion, John Donne, Robert Herrick, George Herbert, Henry Vaughan, John Keats, Hopkins, Emily Dickinson, Thomas Hardy i innych. Wydał trzy grube antologie poezji anglosaskiej: religijnej, miłosnej i "niepoważnej" oraz amerykańską antologię "Od Whitmana do Dylana", jest też autorem serii przekładów dramatów Shaekspeare’a. Barańczak tłumaczył też wiersze poetów języka rosyjskiego m.in. Josifa Brodskiego. Podsumowanie swoich doświadczeń translatorskich Barańczak zawarł w książce "Ocalone w tłumaczeniu".(PAP)
jwo/ malk/