Panowanie Ludwika XIV było wspaniałym okresem dla francuskiej kultury, w tym czasie rozwijała się Akademia Literatury, tworzyli wybitni malarze i rzeźbiarze - mówi PAP historyk z Uniwersytetu Warszawskiego dr hab. Piotr Ugniewski. 1 września mija 300 lat od śmierci władcy, który przeszedł do historii jako Król-Słońce.
PAP: Jakim władcą był Ludwik XIV znany jako Król–Słońce?
Dr Piotr Ugniewski: Na początku warto przypomnieć, że Ludwik XIV sprawował władzę wyjątkowo długo, bo od 1643 aż do 1715 roku. Było to jedno z najdłuższych panowań w historii Europy, porównywalne z długoletnimi rządami brytyjskiej królowej Wiktorii. Do 23. roku życia w jego imieniu sprawował rządu kardynał Jules Mazarin, a samodzielnie panował od 1661 roku. Kilkadziesiąt lat panowania Ludwika XIV to ważna epoka w dziejach Francji.
Król ten sprawował władzę absolutną, ale wbrew powszechnej opinii nie był on pierwszym absolutnym władcą Francji. Wcześniej podobne tendencje wykazywał Franciszek I, ale to Ludwik XIV doprowadził formułę rządów absolutnych do perfekcji. Niezwykle dużą wagę przykładał on do propagandy, do budowania wizerunku. Określenie „le Roi-Soleil”, czyli Król-Słońce wiązało się z kreowaniem jego wizerunku jako władcy o cechach ponadnaturalnych, przerastającego swoimi zaletami wszystkich poddanych.
W ikonografii Ludwika XIV niezwykle często pojawia się symbolika solarna, stylizowane słońce oraz dewiza „Nec pluribus impar” (nie równy wielu), a więc nikt i nic nie jest w stanie mu dorównać. Według tej analogii Król-Słońce był dla poddanych niezbędny i ważny jak słońce dla roślin. Bez niego nie mogą wegetować, rozwijać się, wydawać plonów. Ludwik XIV kreował się na osobę, która zapewnia poddanym pracę, chroni ich, decyduje o ich życiu. Jako władca absolutny nie przejmował się opiniami poddanych, jednak taki przekaz lansowała królewska propaganda.
Piotr Ugniewski: Król-Słońce był dla poddanych niezbędny i ważny jak słońce dla roślin. Bez niego nie mogą wegetować, rozwijać się, wydawać plonów. Ludwik XIV kreował się na osobę, która zapewnia poddanym pracę, chroni ich, decyduje o ich życiu. Jako władca absolutny nie przejmował się opiniami poddanych, jednak taki przekaz lansowała królewska propaganda.
PAP: Z jego inicjatywy powstał pałac w Wersalu, najbardziej dziś znany zabytek Francji...
Dr Piotr Ugniewski: Za jego panowania rozbudowano Paryż i inne miasta Francji. Przede wszystkim jednak Ludwik pozostawił po sobie wspaniały pałac i ogród w Wersalu koło Paryża. Początkowo mieścił się tam skromny dworek myśliwski, który król odziedziczył po ojcu. Historia budowy pałacu w Wersalu zaczęła się w 1661 roku, gdy nadintendent (minister finansów) i prokurator generalny Nicolas Fouquet zaprosił króla na wystawne przyjęcie z okazji otwarcia swojego nowo wybudowanego pałacu w Vaux-le-Vicomte. Obiekt był wspaniały, oczarował króla.
Niektórzy zadawali jednak pytanie, skąd królewski urzędnik zebrał środki na budowę tak okazałej rezydencji. Ludwik XIV obawiał się rosnących wpływów Fouqueta. Trzy tygodnie po przyjęciu kazał go aresztować. Ten spędził resztę swojego życia w twierdzy Pignerol. Król przejął po Fouquecie zespół architektów, budowniczych i artystów, którzy tworzyli pałac w Vaux-le-Vicomte i zaprosił ich do Wersalu.
Tam Charles Le Brun, André Le Nôtre i inni zbudowali pałac, który przyćmił wszystkie inne rezydencje Francji, a nawet Europy. Także i dziś skala i rozmach Wersalu robi na oglądających wielkie wrażenie. Za Ludwika XIV każdy przyzwoicie ubrany człowiek mógł zwiedzić ogrody króla, choć przed jego obliczem stawali tylko wybrani. Wersal miał wpływ na całą Europę, podziwiali go także goście z Polski.
W Wersalu zachował się bogaty przekaz ikonograficzny. Na freskach, plafonach obrazach i w rzeźbach Król-Słońce był przedstawiany jako Apollo, w starożytnej Grecji kojarzony właśnie ze słońcem. Władcę przedstawiano także jako obdarzonego nadprzyrodzoną mocą Herkulesa. W Paryżu i innych miastach Francji zbudowano liczne pomniki przedstawiające Ludwika w historycznym kostiumie jako cesarza rzymskiego. Był to czytelny przekaz: król jest równie potężny jako władcy Imperium Romanum.
W tym czasie rozwijała się Akademia Literatury, tworzył Molier. Król wspierał malarzy i rzeźbiarzy. Nie ma wątpliwości, że panowanie Ludwika XIV dla francuskiej kultury było wspaniałym okresem.
PAP: Czy w polityce zagranicznej szło mu tak samo dobrze jak w dziedzinie kultury?
Dr Piotr Ugniewski: Za jego panowania Francja stała się potężnym krajem, ale trzeba dodać, że Ludwik XIV prowadził bardzo ryzykowną politykę zewnętrzną. Za jego panowania Francja prowadziła wojny z Ligą Augsburską oraz wojnę o sukcesję hiszpańską. Wojny trudne, bo prowadzone z kilkoma poważnymi przeciwnikami: z Austrią, Anglią, Hiszpanią, Niderlandami.
Po wojnie z Ligą Francja zdobyła Strasburg i szereg twierdz przy dzisiejszej granicy z Belgią, ale koszta tych zdobyczy były bardzo wysokie. Trzeba jednak dodać, że Ludwik był skutecznym i zręcznym strategiem, bo nie każdy władca był w stanie walczyć z kilkoma przeciwnikami. Po wojnie o sukcesję hiszpańską władzę w Madrycie zasiadł syn Ludwika, Filip V, przodek obecnego króla Hiszpanii. Do Francji przyłączono Langwedocję-Roussillon, obszar graniczący z Katalonią.
Równocześnie prowadzono politykę kolonizacji w Ameryce Północnej, na Karaibach i w Afryce.
PAP: Skąd Król-Słońce brał środki na te podboje?
Dr Piotr Ugniewski: W 1661 roku zmarł jego mentor, kard. Mazarin. Odtąd Ludwik XIV rządził krajem samodzielnie, z pomocą ministrów. Istotną rolę odegrał tu Jean-Baptiste Colbert, królewski generalny kontroler finansów. W latach panowania Ludwika XIV we Francji znakomicie rozwinęło się rzemiosło i handel. Powstało wiele manufaktur produkujących lustra, gobeliny, porcelanę. Te luksusowe dobra eksportowano do wielu krajów, wykorzystując panującą wówczas modę na francuskie wyroby.
Colbert prowadził politykę merkantylizmu. Państwo wspierało produkcję i eksport, lecz chroniło francuski rynek przed importem towarów z innych krajów. Wzrosła zamożność kraju i społeczeństwa, choć Francja angażowała się w długie i kosztowne wojny, które poważnie nadszarpnęły budżet. Pod koniec jego panowania w 1715 roku deficyt wynosił aż dwa miliardy liwrów, była to kolosalna kwota.
Piotr Ugniewski: Dostrzega się osiągnięcia króla jako mecenasa artystów, inicjatora budowy Wersalu. Podkreśla się, że rozbudował potęgę i prestiż Francji w Europie i na świecie. Jednocześnie historycy sceptycznie oceniają jego władzę absolutną, ignorowanie woli poddanych.
PAP: Jak historycy oceniają Ludwika XIV i jego panowanie?
Dr Piotr Ugniewski: Dostrzega się osiągnięcia króla jako mecenasa artystów, inicjatora budowy Wersalu. Podkreśla się, że rozbudował potęgę i prestiż Francji w Europie i na świecie.
Jednocześnie historycy sceptycznie oceniają jego władzę absolutną, ignorowanie woli poddanych. Innym negatywnym przykładem jego polityki jest zniesienie edyktu nantejskiego zapewniającego tolerancję wobec hugenotów, francuskich wyznawców kalwinizmu. Wówczas takie działania nie odbiegały od panujących w Europie standardów, ale dziś trudno przyklasnąć ograniczeniu swobody wyznań.
Innym przejawem takich ograniczeń była walka z odłamem katolicyzmu, jansenizmem i jego likwidacja we Francji. Represje spowodowały, że janseniści zeszli do podziemia.
Ludwik XIV kreował się na Króla-Słońce, ale zdarzało się mu prowadzić politykę opresyjną i bezwzględną. Podczas wojen „wyduszał” pieniądze od poddanych i bezwzględnie tłumił wszelkie przejawy buntu. Ocena jego rządów nie jest więc jednoznaczna.
Rozmawiał Maciej Replewicz
rep/ ls/