W posiadłości Bletchley Park mieściła się w latach II wojny światowej siedziba Rządowej Szkoły Kodów i Szyfrów – brytyjskiego ośrodka dekryptażu. Sinclair McKay przywołuje słowa generała Eisenhowera, że ludzie z Bletchley Park skrócili swoją pracą wojnę o dwa lata.
Im właśnie i ich osiągnięciom poświęcona jest książka „Tajemnice Bletchley Park. Kulisy łamania szyfrów Enigmy”. Autor oddaje to, co należne polskim matematykom: Rejewskiemu, Zygalskiemu i Różyckiemu, którzy złamali w 1932 roku wcześniejsza wersję Enigmy. Pisze o „nieocenionej pomocy” Polaków, przekazaniu przez nich skonstruowanej repliki niemieckiej maszyny szyfrującej i o walorach tzw. płacht Zygalskiego.
Dzięki pracy ekipy z Bletchley Park, możliwe było uzyskanie informacji o niemieckich eskadrach oraz liczbie atakujących samolotów w Bitwie o Wielką Brytanię, zakłócanie przesyłu danych nawigacyjnych naprowadzających niemieckie bombowce, tak, że zrzucały bomby z dala od celu.
Wybitne osiągnięcia ośrodka w Bletchley Park, były - według określenia autora książki - połączeniem geniuszu z katorżnicza pracą. Zostały utajnione po wojnie, aż do końca lat 70. Zdaniem autora było to spowodowane „zimnowojenna paranoją władz” połączoną ze świadomością, że wiele krajów nadal stosuje podobne do niemieckiego systemy szyfrowania.
Autor podważa wysuniętą w pionierskiej książce Winterbothama o Enigmie, sugestię, że Churchill wiedząc o planowanym nalocie na Coventry, nie zrobił nic dla ocalenia miasta, aby Niemcy nie dowiedzieli się o złamaniu ich szyfrów. Niemniej jednak robiono wszystko, by utrzymać fakt złamania Enigmy w tajemnicy. Choć to dzięki pracy ośrodka w Bletchley Park namierzono i zatopiono „Bismarcka”, celowo wysłano na spotkanie niemieckiego pancernika samoloty zwiadowcze, które rzekomo miały ustalić jego pozycję.
Ogromnie trudne było odszyfrowanie Enigmy, która posługiwała się Kriegsmarine. Udało się to w wielkiej mierze dzięki przejęciu z przechwyconych niemieckich okrętów dokumentacji i tabel kodowych. Na jednym z u-bootów zdobyto egzemplarz maszyny szyfrującej z dodanym czwartym wirnikiem, który przyprawiał o ból głowy brytyjskich kryptologów. Po złamaniu morskiej Enigmy, można było planować trasy konwojów tak, by nie natykały się na niemieckie okręty podwodne.
Jak pisze autor, wgląd w niemieckie depesze przyczynił się też do klęski Rommla w Afryce i powodzenia inwazji w Normandii. Kryptolodzy z Bletchley Park wiedzieli o mającej nastąpić ofensywie niemieckiej w 1944 roku, jednak nie byli w stanie ustalić, że nastąpi ona w Ardenach.
Sinclair McKay pisze o pracującym w Bletchley Park matematycznym geniuszu Alanie Turingu i skonstruowanej przez niego, przy współudziale innego matematyka - Gordona Welchmana, maszynie, tzw. bombie kryptologicznej. W umyśle Turinga zrodziła się idea, która legła u podstaw skonstruowania Colossusa, pierwszego w dziejach komputera, zbudowanego przez Tommy'ego Flowersa wraz z zespołem.
Wybitne osiągnięcia ośrodka w Bletchley Park, były - według określenia autora książki - połączeniem geniuszu z katorżnicza pracą. Zostały utajnione po wojnie, aż do końca lat 70. Zdaniem autora było to spowodowane „zimnowojenna paranoją władz” połączoną ze świadomością, że wiele krajów nadal stosuje podobne do niemieckiego systemy szyfrowania.
Pojawiały się zarzuty, że utajnienie wszystkiego, co łączyło się z pracą Bletchley Park, spowolniło rozwój technologiczny Wielkiej Brytanii, nie pozwoliło wykorzystać wiedzy, którymi dysponowali kryptoanalitycy, w rozwoju branży komputerowej. Jednak zdaniem autora jest to pogląd kontrowersyjny.
Niewątpliwie natomiast Wielka Brytania poniosła straty wizerunkowe, nie mogąc przez lata pochwalić się swoimi osiągnięciami i wkładem w zwycięstwo w II wojnie światowej.
Tajemnica powodowała, że weteranów z Bletchley Park nie można publicznie uhonorować.
Sinclair McKay poświęca wiele miejsca życiu codziennemu pracowników ośrodka dekryptażu - matematyków, lingwistów i germanistów.
Pisze, że dziś eksperci od szyfrów nie wywodzą się z grona niewyszkolony amatorów. „Z tej perspektywy to, czego dokonali ludzie z Bletchley budzi jeszcze większy podziw. Wyposażeni tylko we własną inteligencje, entuzjazm i determinacje, zmierzyli się z niesamowicie skomplikowanym problemem i pracowali z niezłomnym uporem dopóty, dopóki nie znaleźli rozwiązania”.
Książkę opublikowało wydawnictwo MUZA SA
tst (PAP)