„Pierwszy impuls do powstania tej książki wyszedł od prof. Zdzisława Najdera, który w Aleksandrze Gieysztorze zobaczył owoc doskonały II Rzeczypospolitej” – stwierdzają we wstępie redaktorzy zbioru studiów i wspomnień poświęconych jednemu z najwybitniejszych polskich historyków.
Zorganizowana w nowym budynku biblioteki Instytutu Historycznego UW promocja książki „Aleksander Gieysztor. Człowiek i dzieło” otworzyła Dzień Pamięci Aleksandra Gieysztora nazywany przez organizatorów „Gieysztoriadą”.
Zdaniem pomysłodawców wydania książki podsumowującej dorobek Gieysztora jedną z cech jego twórczości było stałe odwoływanie się do dorobku swoich poprzedników. Zdaniem redaktorów tomu prof. Marii Koczerskiej i prof. Piotra Węcowskiego zainteresowanie to miało „charakter genealogiczny”, ponieważ dawni historycy są „intelektualnymi przodkami jako nauczyciele uniwersyteccy i autorzy naszych najbardziej inspirujących lektur”. To założenie wpłynęło na charakter tomu, na który złożył się zarówno artykuły i wspomnienia członków rodziny Aleksandra Gieysztora, najstarszych i najbardziej zasłużonych polskich historyków, jak i prace przedstawicieli młodego pokolenia, które nie miało bezpośredniego kontaktu ze zmarłym w 1999 r. profesorem.
Duża część zbioru to wspomnienia i artykuły uczniów prof. Aleksandra Gieysztora oraz współpracowników. Nie dotyczą one wyłącznie poglądów i dorobku naukowego historyka, ale również jego wizji nauki i życia wspólnotowego.
Prof. Karol Modzelewski w swoim artykule zajął się prowadzoną przez jego mistrza misją „ratowania substancji”. Termin ten podczas spotkania wyjaśniła prof. Halina Manikowska przypominając pracę Gieysztora w Biurze Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK. W jej opinii rzeczywistym celem Gieysztora i jego przyjaciół z Instytutu Historycznego UW było w tym okresie ratowanie polskiego dorobku naukowego.
Jednym z jego głównych osiągnięć było wydostanie z warszawskiego getta prof. Mariana Małowista. W książce znalazł się również poświęcony temu wydarzeniu artykuł prof. Tomasza Szaroty. Zdaniem prof. Jolanty Choińskiej-Miki odpowiedzialność Gieysztora za losy polskiej nauki miała swoją kontynuację w okresie późniejszym, gdy poprzez dydaktykę przekazywał studentom „najlepsze wzory odpowiedzialności za wspólnotę”.
Gieysztor był również jednym z najważniejszych organizatorów polskiej nauki po 1945 r., a przez to, zdaniem prof. Sławomira Gawlasa, „człowiekiem niezwykle zajętym”. Ten aspekt działalności prof. Gieysztora został ujęty w artykule prof. Tadeusza P. Rutkowskiego analizującym prezesurę Gieysztora w Polskiej Akademii Nauk w bardzo trudnym dla polskiej nauki okresie 1980-1983. Według prof. Manikowskiej Gieysztor był w tej sferze „monumentalną postacią polskiej nauki”.
Uzupełnieniem wspomnień i artykułów poświęconych Gieysztorowi jest zbiór niemal tysiąca listów. „Ojciec był wielkim korespondentem – pisał i odpisywał na listy wielu osób” – wspomina we wstępie do zbioru korespondencji jego córka Ewa Gieysztor. Wybór przeprowadzony przez prof. Piotra Węcowskiego obejmuje nie tylko listy do najważniejszych postaci polskiej i światowej historiografii, ale nawet „odpowiedź na list ucznia drugiej klasy liceum ogólnokształcącego w Jarosławiu, który dzielił się z Profesorem swoimi pomysłami dotyczącymi Wincentego Kadłubka”. Korespondencja obejmuje okres przeszło sześćdziesięciu lat, a przez to jest źródłem dla badaczy polskiego życia naukowego.
„Aleksander Gieysztor. Człowiek i dzieło”, redakcja naukowa Maria Koczerska, Piotr Węcowski, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2016.
Michał Szukała (PAP)