Klasyka i dramaty współczesne, m.in. spektakl dotyczący obławy augustowskiej z lipca 1945 r. - to pomysły na repertuar nowego dyrektora Teatru Dramatycznego w Białymstoku Piotra Półtoraka.
Nowy dyrektor teatru podkreślił, że jego głównym zadaniem jest przyciągnięcie widzów do teatru, bo ich liczba spada. W ciągu ostatnich czterech lat liczba widzów spadła z 57-58 tys. do 33 tys. na koniec 2015 r. Dodał, że w swoim kontrakcie ma wymóg zapewnienia w 2017 r. publiczności w teatrze na poziomie 38 tys. osób.
"Chcę oprzeć ten teatr generalnie na klasyce" - mówił dziennikarzom Półtorak. Pierwszą propozycją ma być "Balladyna" Juliusza Słowackiego w reżyserii Katarzyny Deszcz. Premiera jest planowana 25 lutego. Będzie też "Królewna Śnieżka" w reżyserii Adama Biernackiego. Kolejną nowością w repertuarze ma być dramat "Bieg z nożyczkami" w reż. Andrzeja Mastalerza. Do końca roku mają być jeszcze dwa spektakle premierowe, w tym farsa.
W marcu 2018 r. ma być zrealizowany spektakl dotyczący obławy augustowskiej - zbrodni, której dokonało NKWD na działaczach podziemia niepodległościowego na Suwalszczyźnie w lipcu 1945 r. Półtorak powiedział, że sztuka ma dopiero powstać.
"Będziemy się starać oprzeć repertuar na klasyce i naprawdę dobrze napisanych dramatach współczesnych, natomiast najważniejszy będzie poziom reżyserii i rzeczywiście dosyć ważne nazwiska, które będą te dramaty realizować" - powiedział dyr. artystyczny Konrad Szczebiot.
"Wszystkie (dotychczasowe - PAP) pozycje repertuarowe pozostają w repertuarze" - powiedział Półtorak, choć przyznał, że sam proponuje "całkowity odwrót" od tego, co było grane w teatrze dotychczas. Zaznaczył jednak, że nie odbył jeszcze konsultacji z organizacją widowni nt. tego jak się sprzedają bilety na poszczególne spektakle, ale musi to "dogłębnie przeanalizować".
"Z mojej wiedzy jako aktora raczej wynikało, że te spektakle po prostu się nie sprzedają, w dużej mierze, może nie wszystkie, ale w dużej mierze i chociażby ze względu na to, że mam narzucone minima przez urząd marszałkowski - podpisując umowę zgodziłem się na to - ja muszę te minima wypełnić. To od tego też w dużej mierze będzie uzależniony repertuar teatru" - dodał Półtorak.
Teatr Dramatyczny planuje duży remont wnętrza obiektu. Miałby się od rozpocząć w połowie 2018 r i potrwać około roku. Gruntownej modernizacji ma być poddana scena główna, scena mała, scena w foyer. Chodzi np. o stworzenie takich warunków akustycznych, by spektakle mogły się odbywać np. na dwóch scenach jednocześnie. Ma się też zmienić cała sfera obsługi widza. Remont ma wstępnie kosztować ok. 20 mln zł, choć pierwotnie planowane dwukrotnie więcej. O pieniądze teatr chce się starać w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Na czas remontu teatr chciałby szukać innych miejsc w mieście do współpracy.
W połowie ubiegłego roku Piotr Półtorak wygrał konkurs na dyrektora białostockiego teatru, ogłoszony przez zarząd województwa podlaskiego w związku z kończącą się umową dotychczasowej szefowej tej placówki Agnieszki Korytkowskiej-Mazur. Kiedy jednak do zarządu województwa zaczęły napływać skargi na przebieg konkursu, anulowano jego wyniki oraz ogłoszono nowy. Ostatecznie do niego nie doszło - najpierw wojewoda podlaski unieważnił uchwałę w tej sprawie, a potem sąd administracyjny oddalił skargę władz samorządowych na to rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody.
Po tym rozstrzygnięciu sądu zarząd województwa zdecydował, że nie będzie odwoływał się do NSA i uzna wybór Półtoraka na dyrektora. Przed świętami podpisano z nim umowę na trzy sezony artystyczne. Piotr Półtorak ma kontrakt dyrektora Teatru Dramatycznego do końca sierpnia 2019 r.(PAP)
kow/ rof/ agz/