Polska pisarka mieszkająca w Wielkiej Brytanii Wioletta Grzegorzewska została w środę umieszczona na tzw. długiej liście nominacji do prestiżowej Międzynarodowej Nagrody Bookera za książkę "Guguły" w tłumaczeniu Elizy Marciniak.
"Guguły", które zostały wydane w Wielkiej Brytanii przez wydawnictwo Portobello Books pod tytułem "Swallowing Mercury", to ballada o polskiej wsi w czasach PRL-u i dojrzewaniu, pisana z perspektywy małej Wiolki mieszkającej we wsi Hektary w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Książka była w przeszłości nominowana m.in. do polskiej Nagrody Literackiej Nike.
"Bardzo się cieszę z tej nominacji, która z pewnością przyciągnie wielu nowych czytelników, a to jest najważniejsze dla każdego pisarza. Za tym wyróżnieniem stoi jednak praca wielu ludzi: tłumaczki Elizy Marciniak, obu wydawnictw, ale też Magdy Raczyńskiej z Instytutu Kultury Polskiej w Londynie, która wspierała mnie od lat, co miało ogromny wpływ na rozwój mojej kariery literackiej" - powiedziała w rozmowie z PAP Grzegorzewska.
"Tak naprawdę czytelnicy na Zachodzie nie mają wyobrażenia, jak wyglądał świat za Żelazną Kurtyną i o to mnie bardzo często pytali w trakcie spotkań autorskich. Interesuje ich ten świat lat 70. i 80. w południowej Polsce; jest zupełnie inny od ich własnego" - dodała.
Przewodniczący jury Nick Barley podkreślił w oświadczeniu przesłanym PAP, że "to był wyjątkowo udany rok dla tłumaczeń fikcji i nasza lista nominacji to odzwierciedla, zawierając szalenie inteligentne książki, których nie da się przestać czytać". "Liczba publikacji przekładanych z innych języków cały czas rośnie w czasach, kiedy powstają mury pomiędzy społeczeństwami, ta eksplozja fantastycznych idei z całego świata, które trafiają do anglojęzycznych odbiorców, jest ważniejsza niż kiedykolwiek wcześniej" - zaznaczył.
Przebywająca na targach książki w Londynie Monika Sznajderman - szefowa wydawnictwa Czarne, które wydało "Guguły" w Polsce - podkreśliła w rozmowie z PAP, że jest "bardzo dumna" z nominacji. "Wioletta jest poetką, więc jej język jest nasycony poezją i myślę, że to w połączeniu z doświadczeniami dzieciństwa w Polsce przykuło uwagę jury - coś zupełnie innego niż to, z czym mieli do czynienia do tej pory. Serdecznie jej gratuluję" - dodała.
Po premierze książki na początku tego roku entuzjastyczne recenzje opublikowały brytyjskie media, m.in. "The Guardian", który pisał o "wirtuozyjnej historii dorastania, która ujmuje sekrety i przesądy leniwej wioski w komunistycznej Polsce" i chwalił tłumaczenie.
Nominacje otrzymało trzynaście książek, a 20 kwietnia lista zostanie zawężona do sześciu. Spośród nich zostanie wybrany ostateczny zwycięzca, którego nazwisko zostanie ogłoszone 14 czerwca w Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie. Zwycięzca dostanie 50 tys. funtów, do podziału z tłumaczem książki.
Dotychczas jedynym polskim autorem nominowanym do Międzynarodowej Nagrody Bookera był Stanisław Lem w 2005 roku. Wśród byłych laureatów byli m.in. Alice Munro (późniejsza zwyciężczyni literackiej Nagrody Nobla w 2013 roku), Philip Roth i Chinua Achebe.
Z Londynu Jakub Krupa (PAP)
jakr/ cyk/ ro/