Wierni obrządków wschodnich, m.in. prawosławni i grekokatolicy, obchodzą 5 kwietnia uroczystość Wielkiego Czwartku. W tym roku Wielkanoc wypada bowiem u nich tydzień później, niż u katolików.
Czwartek, to pierwszy z trzech najważniejszych dni Wielkiego Tygodnia. W praktyce parafialnej Kościoła prawosławnego, rano jest sprawowana liturgia św. Bazylego Wielkiego, charakterystyczna dla Wielkiego Czwartku. W katedrze pod wezwaniem św. Mikołaja w Białymstoku takiej uroczystości przewodniczył ordynariusz prawosławnej diecezji białostocko-gdańskiej abp Jakub.
W niektórych świątyniach tego dnia biskupi dokonują obrzędu umycia nóg dwunastu kapłanom, na pamiątkę ewangelicznego wydarzenia, kiedy to Jezus umył nogi swoim uczniom. Taki obrzęd miał miejsce m.in. w czasie liturgii w katedrze metropolitalnej św. Marii Magdaleny w Warszawie, gdzie dwunastu duchownym obmył nogi zwierzchnik Cerkwi w Polsce, metropolita Sawa.
Wieczorem sprawowane są jutrznie, w trakcie których czytane są fragmenty Ewangelii opisujące mękę, ukrzyżowanie i śmierć Chrystusa. "Wierni uczestniczący w tym nabożeństwie trzymają zapalone świece, jako symbol żarliwej modlitwy, a także świadectwo obecności przy Zbawicielu" - przypomina ks. dr hab. Marek Ławreszuk, kierownik Katedry Teologii Prawosławnej Uniwersytetu w Białymstoku, który na swoim blogu porusza różne problemy dotyczące prawosławia.
Cerkiewna świeca Wielkiego Czwartku ma takie znaczenie, jak świeca gromniczna w Kościele katolickim. Światło wierni zabiorą do domów, gdzie dymem będą symbolicznie znaczyć progi i obchodzić wszystkie pomieszczenia, by uczynić tam znak krzyża. Świece te używane są później podczas wszystkich uroczystych modlitw.
Wielki Czwartek obchodzą 5 kwietnia również grekokatolicy. W archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Przemyślu porannej liturgii przewodniczył greckokatolicki metropolita przemysko-warszawski abp Eugeniusz Popowicz. Wzięli w niej udział księża pracujący w tej archidiecezji.
"Podobnie jak w obrządku łacińskim, tego dnia wspominamy tajemnicę Eucharystii - Chrystusa, który pozostał z wiernymi pod postaciami chleba i wina, oraz tajemnice mszy św. i kapłaństwa" - powiedział PAP dziekan sanocki ks. Andrzej Żuraw.
W tradycji prawosławnej Wielki Czwartek nazywany bywa "czystym". Domostwo powinno być już tego dnia wysprzątane na święta. To także dzień, który tradycyjnie zaczynał się kąpielą, najlepiej w wodzie przyniesionej wczesnym rankiem ze studni, rzeki lub strumienia, co miało oczyszczać i dawać zdrowie na cały rok.
Przez cały Wielki Tydzień w wielu prawosławnych rodzinach zachowywany jest ścisły post. W niektórych - w czwartek, piątek i sobotę ogranicza się gotowanie potraw, a podstawą jadłospisu są chleb, woda (kompot) oraz warzywa i owoce.
W związku z tym, że data święta w obu obrządkach wyliczana jest w nieco inny sposób, Wielkanoc kościołów wschodnich tylko raz na jakiś czas przypada w tym samym czasie, co u katolików. Tak było w roku ubiegłym, ale również np. w 2004, 2007, 2010, 2011 i 2014.
Często prawosławni świętują jednak później, maksymalnie nawet pięć tygodni po katolikach (tak jak np. dwa lata temu). Różnica wynika z tego, że katolicy świętują Wielkanoc zawsze w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca. Cerkiew dodaje do tego jeszcze jeden warunek: niedziela wielkanocna musi przypadać po zakończeniu Paschy żydowskiej (to także święto ruchome), bo dla wyznawców prawosławia oba święta są silnie ze sobą związane.
Dokładnych danych dotyczących liczby prawosławnych w kraju nie ma. Przedstawiciele polskiej Cerkwi szacują, że wiernych jest ok. 450-500 tys., z czego ok. połowa mieszka w północno-wschodniej Polsce. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w ostatnim spisie powszechnym przynależność do Kościoła prawosławnego w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób. Hierarchowie uznają te dane jednak za niemiarodajne.
Kościół greckokatolicki w Polsce tworzy metropolia przemysko-warszawska, która składa się dwóch diecezji. Wiernych jest ok. 50 tys. (PAP)
autor: Robert Fiłończuk, Alfred Kyc
rof/ kyc/ js/