Muzeum Bojowników Getta w Izraelu oraz gen. Władysław Anders to laureaci tegorocznych nagród Orły Karskiego - wyróżnienia przyznawanego tym, którzy "godnie nad Polską potrafią się zafrasować". Gala przyznania nagród odbyła się w piątek w Warszawie.
Jak podkreśliła kapituła nagrody, oba tegoroczne wyróżnienia związane są z nadchodzącymi rocznicami, ważnymi dla relacji polsko-żydowskich, czyli 75-leciem powstania w getcie warszawskim oraz 70-leciem utworzenia państwa Izrael.
W 19. gali wręczenia Orłów Karskiego, która odbyła się w Domu Arcybiskupów Warszawskich, wzięli udział przedstawiciele władz państwowych, m.in. doradczyni prezydenta Zofia Romaszewska, władz kościelnych m.in. metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, a także przedstawiciele środowisk żydowskich, m.in. naczelny rabin Polski Michael Schudrich.
Gen. Władysław Anders pośmiertnie nagrodzony został za "odwagę wsparcia walki o niepodległe państwo żydowskie". Jak przypomniano, Anders po wyprowadzeniu ze Związku Sowieckiego na Bliski Wschód i do Palestyny swojej armii, musiał zmierzyć się z sytuacją, kiedy żołnierze Wojska Polskiego pochodzenia żydowskiego zaczęli wyrażać wolę wstępowania do żydowskich organizacji bojowych i walki o powstanie państwa żydowskiego. "W ogromnej większości chcieli opuścić szeregi Armii Andersa honorowo, za zgodą swojego dowódcy, a nie stawiać się w sytuacji dezerterów. Generał stworzył do tego warunki, ryzykując konflikt z brytyjską administracją Mandatu Palestyny" - podkreślono i dodano, że w ten sposób opuściło Armię Andersa ok. 1,5 tys. oficerów i żołnierzy.
W imieniu nagrodzonego wyróżnienie odebrała jego córka senator Anna Maria Anders. Jak podkreśliła "jest to zasłużona nagroda", na którą długo czekała. "Ale może właśnie to jest przeznaczenie (...); w tym roku doznaliśmy dużego sporu między Izraelem, Polską i Stanami Zjednoczonymi. I ta nagroda przez to może ma jakieś specjalne znaczenie" - powiedziała.
Zwróciła również uwagę na fakt, że w Izraelu wciąż żywa jest pamięć o polskich żołnierzach i w wielu miejscach można zauważyć m.in. ich pomniki. Oceniła, że "historia Izraela jest blisko połączona z historią Polski z czasów wojny i dzisiaj", a także przyznała, że zarówno dla niej, jak i dla jej ojca, istotna była i jest przyjaźń między tymi dwoma narodami.
Izraelskie Muzeum Bojowników Getta nagrodzono za "świadectwo pamięci bojowników walczących w gettach o honor i godność Narodu Żydowskiego". Kapituła przypomniała, że Muzeum, powstałe w 1950 r. w kibucu Lochame ha-Geta'ot, było pierwszym muzeum Holokaustu na świecie.
"Jego orędownikami byli zamieszkujący kibuc ocaleni powstańcy z getta warszawskiego i wileńskiego oraz byli więźniowie obozów koncentracyjnych, wśród nich kultowe postaci żydowskiego ruchu oporu w okupowanej Polsce: Antek (Icchak) Cukierman i Celina (Cywia) Lubetkin" - uzasadniono. Jak dodano, obecnie miejsce to jest nowoczesną placówką muzealną i edukacyjną, przyjmującą tysiące zwiedzających i uczestników programów edukacyjnych z całego świata.
Odbierając nagrodę w imieniu placówki, jej przedstawicielka Yaara Galor podkreśliła, że celem muzeum jest bycie liderem w edukacji. "Nasza edukacyjna misja to motywowanie uczniów do myślenia i zadawania pytań. Temat dyskusji jest zawsze związany z ludzkimi wyborami, dylematami moralnymi i uniwersalnymi aspektami, które pomogą się uporać z tematem Holokaustu" - powiedziała.
Na szczególną rolę Karskiego w relacjach polsko - izraelskich zwróciła uwagę ambasador Izraela w Polsce Anna Azari. Jak podkreśliła, wielu pytanych przez nią o Karskiego Izraelczyków wciąż nie wie, kim była ta postać. "Myślę, że trzeba robić wiele z naszej strony, żeby tę historię Karskiego opowiedzieć każdemu dziecku. Mówienie o nim i pamiętanie - i z naszej, i z polskiej strony - jest bardzo ważne" - oceniła Azari.
Listy okolicznościowe z okazji wręczenia Orłów Karskiego, skierowały także wicepremier Beata Szydło oraz minister rodziny, edukacji i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.
Nagrodę Karskiego - dyplom i statuetkę orła, będącą repliką rzeźby orła z brązu na marmurowej podstawie - przyznaje Towarzystwo Jana Karskiego. Jako pierwsi Orły Karskiego w 2000 r. otrzymali Jacek Kuroń i ks. prof. Józef Tischner. Potem wyróżnieni zostali m.in. Marek Edelman, Tadeusz Mazowiecki, Adam Michnik, Eli Wiesel, Lech Wałęsa, a także "Tygodnik Powszechny", film "Pokłosie".
Jak mówił sam Karski - nagroda jego imienia miała trafiać do tych, którzy "godnie nad Polską potrafią się zafrasować" oraz tych, którzy "nie będąc Polakami, dobrze Polsce życzą".
Jan Karski (właśc. Jan Kozielewski) urodził się w Łodzi w 1914 r., zmarł w Waszyngtonie w 2000 r. Przed wybuchem II wojny światowej był pracownikiem MSZ. W czasie okupacji działał w konspiracji jako kurier władz Polskiego Państwa Podziemnego. Jako jeden z pierwszych przedstawił aliantom relację o eksterminacji Żydów na terenach okupowanej Polski. Jednak jego dramatyczne apele o ratunek dla narodu żydowskiego nie przyniosły rezultatów.
Po wojnie Karski pozostał na emigracji w USA. Podjął studia z zakresu nauk politycznych i obronił doktorat na Uniwersytecie Georgetown. Uzyskał obywatelstwo amerykańskie, a w 1994 r. honorowe obywatelstwo Izraela. W 1998 r. izraelski Instytut Pamięci Yad Vashem, który uznał Karskiego za Sprawiedliwego wśród Narodów Świata, zgłosił jego kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla. W 2012 r. prezydent USA Barack Obama odznaczył go pośmiertnie Prezydenckim Medalem Wolności.(PAP)
autorka: Nadia Senkowska
nak/ agz/